Więcej

    Ekolodzy zaniepokojeni skażeniem na Kamczatce, przyczyny nie są znane

    Czytaj również...

    Naukowcy, władze i ekolodzy wciąż nie wiedzą, co wywołało skażenie u wybrzeży Kamczatki i masową śmierć zwierząt morskich. Mowa jest o odpadach chemicznych, paliwie rakietowym i działaniu przyrody. Według ekologów podobnych zjawisk dotąd na Kamczatce nie było.

    Jezioro Kronockie, Kraj Kamczacki
    | Fot. Wikimedia, Igor Shpilenok

    „Oceniamy sytuację jako poważny wypadek ekologiczny. Można powiedzieć, że jest to klęska, dlatego że wszystko zaczęło się, według znanych nam danych, w połowie września, a źródło skażenia wciąż nie jest znane” — powiedziała PAP ekspertka rosyjskiego oddziału organizacji Greenpeace, Jelena Sakirko. Podkreśliła, że nie jest także jasne, czy skażenie nadal skądś się wydobywa.

    Poszukiwanie odpowiedzi trwa od pierwszych dni października, gdy w internecie pojawiły się zdjęcia setek martwych zwierząt morskich na plaży Chałaktyrskiej w pobliżu głównego miasta Kamczatki, Pietropawłowska Kamczackiego. Wcześniej surferzy pływający na tych wodach skarżyli się na reakcje alergiczne. Naukowcy z Rezerwatu Kronockiego ogłosili 7 października, że w Zatoce Awaczyńskiej wykryli obumarcie organizmów zasiedlających dno morskie — bentosu — w około 95 procentach.

    Władze Kamczatki mówią obecnie o trzech wersjach: skażeniu toksynami wywołanym działalnością człowieka, oddziaływaniu środowiska naturalnego oraz podwyższonej aktywności sejsmicznej na dnie oceanu. Tę ostatnią wersję odrzucił jednak jeden z najbardziej znanych w Rosji wulkanologów Daniła Czebrow. Jego zdaniem nauka nie zna przypadków masowych skażeń nawet w trakcie bardzo silnych trzęsień ziemi. Wersję tę można wykluczyć — powiedział Czebrow niezależnej „Nowej Gaziecie”.

    Na Kamczatce pracują od pierwszych dni października działacze Greenpeace’u. Obecnie obserwują plamę i pianę na wodzie na wodach Zatoki Awaczyńskiej, w jednej z jej mniejszych zatok. Plama kieruje się na południe, ku regionowi wulkanów Kamczatki, obiektu Światowego Dziedzictwa UNESCO.

    Wśród wersji o naturalnej przyczynie skażenia wymieniane są mikroglony. „W miejscu, gdzie masowo się one rozmnażają często dochodzi do spadku poziomu tlenu. Tam, gdzie na dnie jest niewielki parów znajdujemy ogromną ilość martwych organizmów” — tłumaczył naukowiec Rosyjskiej Akademii Nauk Andriej Adrianow w telewizji państwowej Rossija 1.

    Ekspertka Greenpeace’u zgadza się, że istnieją glony, które podczas kwitnienia mogą doprowadzić do śmierci organizmów morskich, ale — jak ocenia — nie w takiej skali. Argumentuje też, że zjawiska przyrodnicze są cykliczne, a więc, gdyby obecne skażenie miało źródło w przyrodzie, to powtarzałoby się.

    Ani mieszkańcy Kamczatki, ani miejscowi naukowcy nigdy wcześniej nie obserwowali takich wydarzeń jak teraz — podkreśla Sakirko.

    Zdaniem ekspertki teoretycznie możliwe jest skażenie ze składowiska znajdującego się pod wulkanem Kozielskim. U podnóża wulkanu zasypano około 108 ton pestycydów i odpadów chemicznych. O drugim możliwym źródle skażenia wielokrotnie pisały w ostatnim czasie rosyjskie media niezależne: obiekcie wojskowym w miejscowości Radygino. Składowano tu setki ton paliwa rakietowego i 20 tys. ton arsenu. Jednakże władze Kamczatki przekonują, że kontrola nie wykryła tam wycieku paliwa rakietowego.

    Dotychczasowe badania wód wskazują jedynie na przekroczone stężenie produktów naftowych, fenolu i fosforanów. Na Kamczatce nie wykryto przekroczenia norm promieniowania, ani skażenia powietrza. Gubernator Kraju Kamczackiego Władimir Sołodow ujawnił, że nie znaleziono w pobranych próbkach śladów toksycznego składniku paliwa rakietowego — dimetylohydrazyny.

    Działacze Greenpeace’u bardziej skłaniają się ku ocenie, że katastrofa łączy się z działalnością człowieka, ale — zastrzega Sakirko — badają wszystkie wersje. Zamierzają porównywać wyniki z niezależnych laboratoriów z rezultatami badań innych instytucji, w tym państwowych.

    Na pytanie o źródło skażenia według ekologów mogą odpowiedzieć badania martwego bentosu. Fakt, że organizmy te zginęły, świadczy o tym, że do skażenia doszło nie tylko na powierzchni, ale i w głębi wód. Greenpeace zebrał materiał, który zamierza przekazać do niezależnych laboratoriów w Moskwie i Petersburgu.

    PAP

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Gimnazjum im. Szymona Konarskiego w projekcie ekologicznym Erasmus+ [Z GALERIĄ]

    Siedziałam w pociągu Katowice-Warszawa, podczas gdy nauczycielka spała oparta o szybę, a Daria z Kamilą wspominały, jak uczyłyśmy Włochów litewskich słówek. To był moment, kiedy pełne wrażeń po kilkudniowym pobycie w Czeladzi w ramach projektu Erasmus+ mogłyśmy podsumować naszą...

    „Rosjanie uważali, że Ukraińcy to też Rosjanie”. To dlatego Kijów nie upadł tak, jak zakładała Moskwa

    Analityk Tadeusz Iwański w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” zauważa, że chociaż Rosja militarnie ma przewagę, to „w tej chwili zajęcie Kijowa jest całkowicie nierealne”. Pierwsza faza wojny to pełnoskalowy atak Rosji, którego celem było zajęcie Kijowa. Ukraina skutecznie odparła ten...

    Marszałek Sejmu RP Szymon Hołownia przybędzie na Litwę na Dzień Niepodległości

    Szymon Hołownia spotka się z prezydentem Litwy, Gitanasem Nausėdą oraz z premierem, Gintautasem Paluckasem. Złoży także wieńce przy Mauzoleum Matki i Serca Syna, a także w Kaplicy Powstańców na Rossie. Marszałek Hołownia weźmie też udział w spotkaniu przewodniczących parlamentów Estonii,...

    Paluckas o tarczy nuklearnej Macrona: „Propozycja wciąż bardzo, bardzo zielona”

    „Zanim przejdziesz pod jakikolwiek parasol, musisz bardzo poważnie i odpowiedzialnie rozważyć, jakie byłyby konsekwencje, jakie zobowiązania by powstały, jakie dodatkowe zagrożenia by się pojawiły” — powiedział premier dziennikarzom w piątek 7 marca. „Poprosiłem mojego doradcę ds. bezpieczeństwa o symulację takiej...