Więcej

    Wspólna historia, odrębna pamięć

    Czytaj również...

    „Uchwalenie Konstytucji 3 maja 1791 r.”, obraz Kazimierza Wojniakowskiego z 1806 r.                                                            | Fot. wikipedia

    2021 będzie na Litwie obchodzony jako Rok Konstytucji 3 Maja i Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów. W przyszłym roku przypada 230. rocznica uchwalenia pierwszej w Europie ustawy zasadniczej. O ile jednak 3 maja i uchwalona tego dnia konstytucja są obecne w zbiorowej historycznej świadomości, o tyle o podpisanym 20 października 1791 r. dokumencie pod nazwą Zaręczenie Wzajemne Obojga Narodów pamiętamy znacznie rzadziej.

    Choć Konstytucja 3 maja i Zaręczenie były wspólnym dziełem Polski i Litwy, to budowanie wspólnej pamięci o tych wydarzeniach rozpoczęto całkiem niedawno. – Droga, którą Konstytucja 3 maja zmierzała do świadomości litewskiej, była niełatwa. W podręcznikach szkolnych jeszcze niedawno konstytucję określano jako przedsięwzięcie zgubne dla Litwy. Nie angażując się w analizę treści tej ustawy, czyniono zarzuty, że nie ma w niej wzmianki o Litwie, natomiast tworzone jest państwo unitarne, a odrzucony został dualizm Rzeczpospolitej Obojga Narodów, zatwierdzony niegdyś w akcie unii lubelskiej. To umożliwiało twierdzenie, że walczący w imię Litwy przeciwnicy konstytucji oraz faworyci Katarzyny II powinni być uważani przez litewskich historyków za patriotów – zauważa prof. Alfredas Bumblauskas.
    – Przez pewien czas w litewskiej historiografii dominowała negatywna interpretacja Konstytucji 3 maja Adolfa Szapoki, który twierdził, że całkowicie zniosła ona resztki niepodległości Litwy, gdyż nie wymieniała jej nazwy i ostatecznie połączyła Litwę z Polską – wyjaśnia dr Barbara Stankiewicz. Jak zauważa, wpływ na ukształtowanie się takiej postawy miała też historiografia polska, która dorobek Rzeczypospolitej Obojga Narodów traktowała jedynie jako zasługę Polaków.
    Prof. Bumblauskas w swoich artykułach poświęconych Konstytucji 3 maja podkreśla, że dopiero koncepcja prof. Edvardasa Gudavičiusa pozwoliła na powrót do historii Litwy wiekom XVII i XVIII, które zaczęto traktować nie tylko jako upadek państwowości, lecz także jako okres rozwoju cywilizacyjnego. – W ten sposób w historiografii litewskiej została otwarta droga dla Konstytucji 3 maja. Chociaż przełomowe były prace nie litewskiego, lecz polskiego historyka, Juliusza Bardacha, który zwrócił uwagę, że w korekcie Konstytucji 3 maja, czyli Zaręczeniu Wzajemnym Obojga Narodów, zawarowano podmiotowość historyczną społeczeństwa litewskiego, bez której nie można objaśnić powstałego w 1918 r. nowoczesnego państwa litewskiego – zauważa prof. Bumblauskas.

    Koniec unii czy początek „doskonalszego związku”?

    „Konstytucja 3 maja wcale nie skasowała odrębności litewskiej. Żaden akt prawny nie może skasować egzystencji stworzonej przez dzieje. Otworzyła jedynie drogę do ściślejszych, doskonalszych form związku” – pisał Paweł Jasienica w swojej książce „Rzeczpospolita Obojga Narodów”. Owo przejście do doskonalszej formy związku dokonało się poprzez uchwalenie na Sejmie Wielkim przez aklamację 20 października 1791 r. Zaręczenie Wzajemne Obojga Narodów. Był to dokument określający stosunek prawny Korony Królestwa Polskiego do Wielkiego Księstwa Litewskiego po wejściu w życie wspólnej dla obu części Rzeczypospolitej konstytucji – Ustawy Rządowej z 3 maja 1791 r. Zaręczenie było zwieńczeniem procesu przemian tego okresu i reform Sejmu Wielkiego. Miał na celu zespolenie władzy wykonawczej w całym państwie, zachowywał jednak odrębność prowincji litewskiej i jej prawa – miała być ona traktowana jako równouprawniony drugi człon unii.
    „Przykład losów unii polsko-litewskiej w dobie Sejmu Czteroletniego zdaje się świadczyć, że nie da się urzeczywistnić reform ustrojowych bez społecznego poparcia (…). I tak jak akceptacja przez senatorów i posłów litewskich Ustawy Rządowej 3 maja stanowiła ustępstwo na rzecz strony polskiej w imię nadrzędnego interesu całej Rzeczypospolitej, tak Zaręczenie Wzajemne Obojga Narodów było ustępstwem na rzecz broniących swojej podmiotowości politycznej Litwinów. Kompromis dokonał się w ramach istniejącej federacji, zacieśniając ją przez powołanie wspólnych organów opartych na zasadzie równorzędności. Umacniało to więź pomiędzy »narodami politycznymi« Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego, a jednocześnie umożliwiało Litwinom zachowanie tradycji własnej państwowości, istotnego elementu ich współczesnej świadomości narodowej” – pisał Juliusz Bardach.

    Litwini Konstytucji 3 maja

    Nietrudno znaleźć kolejne argumenty przemawiające za tym, że Ustawa Rządowa nie miała na celu okradania litewskiej świadomości narodowej. – Jeśli w Konstytucji 3 maja zniesiono całkowicie niepodległość Wielkiego Księstwa Litewskiego, dlaczego konieczne było przetłumaczenie tego dokumentu na język litewski? – pyta Barbara Stankiewicz. Historyk podkreśla, że sam fakt, iż w Krakowie zachowało się tłumaczenie rękopisowe tego dokumentu na język litewski, wiele mówi o ówczesnym zainteresowaniu Litwinów konstytucją. – Uważa się, że tłumaczenie mogło powstać w czasie powstania kościuszkowskiego. Rękopis tego przekładu mógł być znany od 1906 r., kiedy został zarejestrowany w bibliotece Polskiej Akademii Nauk, więc jest prawdopodobne, że był znany w międzywojennej historiografii litewskiej, zwłaszcza że wspomniano o nim w ówczesnej prasie polskiej – wyjaśnia historyk, podkreślając, że tłumaczenie konstytucji jest tym ważniejsze, że jest pierwszą próbą napisania tekstu aktu prawnego w języku litewskim, gdyż wcześniejsze, np. Statut Litewski, były pisane w starobiałoruskim lub polskim.
    Według dr Stankiewicz to właśnie w Konstytucji 3 maja i Zaręczeniu możemy szukać źródeł litewskich dążeń do niepodległości w późniejszych epokach – W 1791 r. litewski Sejm niemal jednogłośnie poparł konstytucję, Litwini uczestniczyli zarówno w wojnie z Rosją, jak i w powstaniu kościuszkowskim, w litewskich kazaniach do obrony konstytucji wzywali Antanas Klementas i Dionizas Poška – przypomina rozmówczyni „Kuriera Wileńskiego”.
    Jak zauważa, wymownym przykładem może być podpis (trzema krzyżykami), jaki pod aktem Konstytucji 3 maja złożył szlachcic powiatu rosieńskiego, przodek Mykolasa Biržiški. – Później, 26 stycznia 1918 r., Biržiška wraz ze Steponasem Kairisem, Stanisławem Narutowiczem, Jonasem Vileišisem i Aleksandrasem Stulginskisem wycofali się z Rady Litwy, protestując przeciwko zobowiązaniu Niemiec do ustanowienia konstytucji, podstaw państwa litewskiego i stosunków z innymi państwami. Śmiem powiedzieć, że wszyscy ci ludzie czuli się Litwinami Konstytucji 3 maja – podkreśla dr Stankiewicz.

    Dlaczego nie świętujemy rocznicy Zaręczenia?

    Rozmówczyni „Kuriera Wileńskiego” podkreśla, że data 20 października zasługuje na o wiele poważniejsze jej traktowanie w litewskich dziejach. – Dokument Zaręczenie Wzajemne Obojga Narodów jest poważną poprawką do Konstytucji 3 maja. Przedstawił go Sejmowi Czteroletniemu marszałek Konfederacji Litewskiej Kazimierz Sapieha. Wymowne jest to, że ustawa została przyjęta jednogłośnie. Zgodnie z tym dokumentem Korona i Litwa miały mieć taką samą liczbę ministrów i urzędników o równoważnych kompetencjach. Komisja Skarbu obu Narodów i Komisja Armii będą miały równą liczbę komisarzy koronnych i litewskich, na których czele staną na przemian Polak i Litwin. Podatki pobrane na Litwie powinny tam być tam zebrane i wydane. Historycy podkreślają, że „zaangażowanie jest momentem odmienności Litwy”, co potwierdziło dualizm państwa – zauważa Stankiewicz.
    Historyk podkreśla, że docenienie Konstytucji 3 maja, jak również uzupełniającego jej treść Zaręczenia jest niezwykle ważne dla litewskiej świadomości historycznej. – Ogłoszenie Roku Konstytucji 3 Maja i Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów jest gestem znaczącym, ale rozmawiamy o wydarzeniach z naszej historii, które zasługują na jeszcze większą uwagę. Chodzi o zmianę narracji w kwestii historii Litwy i przyjęcie Wielkiego Księstwa Litewskiego i unii lubelskiej jako integralnej części historii Litwy, a nie podchodzenie do niej fragmentarycznie, gdy jest wygodnie czy gdy sprzyja temu atmosfera polityczna. Po prostu: historia Litwy nie kończy się na Witoldzie i nie rozpoczyna się aktem 16 lutego – podsumowuje dr Barbara Stankiewicz.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 42(121) 16-22/10/2020

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wileńskie groby nie ujawniają łatwo swoich tajemnic 

    Poszukiwania przywódcy wileńskich reformatów rozpoczęło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy (lit. Lietuvos gyventojų genocido ir rezistencijos tyrimo centras - LGGiRTC).  Inicjatywa wyszła od litewskich reformatów – Propozycja rozpoczęcia poszukiwań wyszła od środowiska litewskiego Kościoła reformowanego, dla którego niewątpliwie...

    Połączenie tradycji i współczesności. Noc Świętojańska w Rudominie

    Najkrótsza noc w roku jest hucznie obchodzona w Rudominie od wielu lat i stała się najważniejszym z wydarzeń organizowanych przez Centrum Kultury w Rudominie. W tym roku ponownie organizatorzy mówią o rekordowej widowni. Kolejny rekord w Rudominie i zaproszenie do...

    Film o sile pamięci przekazywanej z pokolenia na pokolenie

    Film powstawał w ubiegłym roku m.in. na Litwie. Realizatorzy odwiedzili okolice wsi Mamowo, Inklaryszki, Połuknie i oczywiście cmentarz na Rossie. W produkcję zaangażowali się również Polacy z Wileńszczyzny. O miejscach związanych z powstaniem styczniowym i jego bohaterami opowiadali: Irena...

    Zginęła cała wioska… Pamięć przywrócona [Z GALERIĄ]

    Ilona Lewandowska: Kim byli mieszkańcy Pirciupi w czasie wojny?  Rytas Narvydas: Zwykli, spokojni ludzie, zajmujący się rolnictwem, pszczelarstwem. Jeśli chodzi o skład narodowościowy, byli to przede wszystkim Litwini, choć wieś w okresie międzywojennym znajdowała się w granicach Polski. Dlaczego zginęli?...