Więcej

    Madonna Advocata

    W 2006 r. kręciłem we Włoszech film dokumentalny o chuście z Manoppello, uważanej przez wielu specjalistów za płótno pogrzebowe z grobu Chrystusa. Spotkałem się wówczas w Rzymie z Paulem Baddem, korespondentem niemieckiego dziennika „Die Welt”, który miał największy wpływ na popularyzację wspomnianej relikwii. Napisał bowiem książkę „Boskie Oblicze”, która rozsławiła całun z Manoppello na cały świat.

    Dziennikarz zaprowadził mnie do rzadko odwiedzanego przez pielgrzymów i turystów klasztoru sióstr dominikanek klauzurowych na wzgórzu Monte Mario, gdzie pokazał mi niezwykłą ikonę Maryi, zwaną Madonna Advocata. Jego zdaniem był to najstarszy na kuli ziemskiej obraz Matki Bożej, którego twórcą mógł być św. Łukasz Ewangelista.

    Badde wyjawił mi, że pisze właśnie książkę na ten temat. Przez kolejnych kilkanaście lat wypatrywałem na rynku wydawniczym owej pozycji, jednak nigdy nie natknąłem się na najmniejszy jej ślad. I oto nagle wiosną tego roku pojawiła się informacja o premierze reporterskiej pracy niemieckiego dziennikarza, nad którą pracował przez ostatnie dwie dekady. W książce autor stawia tezę, że wizerunek Najświętszej Maryi Panny został namalowany w 48 r. podczas Soboru w Jerozolimie, na który przywędrowali wówczas do świętego miasta wszyscy apostołowie. Wśród nich byli również św. Paweł i jego towarzysze na czele ze św. Łukaszem. Spotkali wtedy Matkę Bożą, która przybyła do Ziemi Świętej z Efezu razem ze św. Janem. To właśnie wtedy trzeci ewangelista miał stworzyć najstarszy na świecie obraz Maryi.

    Paul Badde długo zwlekał z opublikowaniem swojej pracy, ponieważ wydawało mu się zuchwalstwem stawianie tak odważnej tezy wbrew całemu światu zawodowemu. W końcu doszedł jednak do wniosku, że nie ma rozsądnej alternatywy dla autorstwa św. Łukasza. Ten ostatni był z pochodzenia Grekiem, a więc nie obowiązywał go, tak jak wszystkich Żydów, zakaz malowania ludzkich postaci. Ikona, którą opisał Badde, jest – według jego słów – „ukrytym cudem świata i cichym wielkim wybuchem całego malarstwa chrześcijańskiego”. Dała ona bowiem początek całemu kanonowi ikonograficznemu, który trwa aż do dziś. Mimo to wspomniany wizerunek pozostaje nadal mało znany. Być może zmieni to książka niemieckiego dziennikarza, zachęcając pątników do odwiedzenia Monte Mario – tak jak wcześniej jego książka o pogrzebowej chuście Jezusa spowodowała olbrzymi napływ pielgrzymów do Manoppello.   

    Czytaj więcej: Włochy coraz mniej katolickie


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 26 (76) 06-19/07/2024