Więcej

    Przed 90 laty oszalała Wilia podtopiła Wilno

    Czytaj również...

    O wielkiej powodzi przypomina linia i napis wyryte na frontowej ścianie Biblioteki Akademii Nauk im Wróblewskich
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Pod koniec kwietnia 1931 r. wilnianie, niczym mieszkańcy Wenecji, poruszali się ulicami miasta na łódkach. O wielkiej powodzi przypominają dziś linia i napis – 1931 R. – wyryte na frontowej ścianie Biblioteki Akademii Nauk im. Wróblewskich.

    Wielka powódź nawiedziła Wilno równo przed 90 laty. Wilnianie z przerażeniem obserwowali wiosenne „wyczyny” Wilii. Poziom wody u zbiegu trzech ulic – Zygmuntowskiej (Žygimantų), Arsenalskiej (Arsenalo) i Wróblewskiego (Vrublevskio) – sięgał ponad 120 cm.

    „Przez powódź uszkodzone zostały transformatory, bezrobotni wypompowują wodę z piwnic domów, zniszczone tory kolejki magistrackiej przy Moście Zwierzynieckim, pogrążony do połowy w wodzie pomnik Adama Mickiewicza stojący na terenach wojskowych nad Wilią, trwa ewakuacja powodzian z zatopionych domów przy ulicach Arsenalskiej, Zygmuntowskiej, Wileńskiej, Mostowej. (…) Zalany Zwierzyniec, wywożą ludzi z posesji na Antokolu.(…)” – podawał „Wileński Dziennik Wojewódzki”.

    „Wilia wściekła się, czy co?” – pytali wilnianie, dla których raptem największym problemem stało się znalezienie łódki. Woda zalała Cielętnik i Arsenalską, wlała się na Mostową, w niebezpieczeństwie był Zielony Most, zalało Zwierzyniec.

    „Wilia wygląda bardzo niebezpiecznie: nurt jest bardzo wartki, miejscami jest spieniona i piętrzy się na przeszkodach. Mało brakuje do przelania się oszalałej rzeki przez wały” – pisano na łamach warszawskiego tygodnika „Bluszcz”. Pismo to bez przerwy relacjonowało przebieg wydarzeń z podtopionego Wilna.

    Czytaj więcej: Album Wilczyńskiego – najsłynniejszy dokument artystyczny prezentujący Wilno

    Wielkich powodzi nie obserwuje się w Wilnie od 1975 r., kiedy na Bialorusi wybudowano zbiornik wodny
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    „Na stokach górzystych brzegów saperzy wypychają piaskiem brzuchate worki, Wilia szumi i parska. Zalała wszystkie tartaki i składy drzewa, wtoczyła się do ogrodów, owinęła mokrymi ramionami bezbronne nadbrzeżne domy po same dachy i teraz właśnie niesie na rozhukanych falach chatę bez strzechy, gubiąc po drodze belki i deski. (…) Gdy już woda opadać zaczęła i można było przyjrzeć się nieszczęściu, ludzie łapali się za głowy. A Wilia ustępowała niechętnie i gotowała miastu nowe niespodzianki. Zagroziła Mostowi Zwierzynieckiemu, obrywając kawały brzegu, i zmogła zdyszaną w długiej walce elektrownię. Gdy więc mrok nocny spadł na Wilno, a nie rozbłysły oślepłe nagle lampy – wtedy z wilgotnych ulic i cuchnących zgnilizną, pełnych jeszcze wody suteren wypełzła troska… »Pić tylko przegotowaną wodę!« — ostrzegają białe nalepki z murów miasta…” – tak pisała na łamach warszawskiego tygodnika autorka „powodziowego” reportażu, wilnianka, poetka, pisarka, Eugenia Kobylińska-Masiejewska. Dzięki jej reportażom cała Polska mogła się dowiedzieć o wielkiej powodzi, jaka nawiedziła Wilno i okolice w kwietniu 1931 r.

    Skromny pomniczek upamiętnia czyn Polaka Mieczysława Dordzika, który ceną własnego życia uratował żydowskie dziecko
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Straty były ogromne, a największą z nich – zalanie podziemi katedry. Gdy ustąpiły wody, zapadła się posadzka w kaplicy św. Kazimierza i w lewej nawie bocznej. Wszystkie sklepienia, mury oraz dźwigary w portyku popękały. Momentalnie rozpoczęto działania mające na celu ratowanie bazyliki. Wtedy też nastąpiło sensacyjne odkrycie, którym Wilno żyło w ciągu następnych lat: odnaleziono wśród wielu innych szczątki króla Władysława IV, króla Aleksandra Jagiellończyka, królowej Elżbiety i Barbary Radziwiłłówny – dwóch żon Zygmunta Augusta. Mimo opłakanego stanu, katedra została uratowana, wzmocniono podziemia. Remont fundamentów przeprowadził profesor architektury Juliusz Kłos. Wtedy też powstało podziemne mauzoleum grobowców królewskich.
    Dziś już nie ma w Wilnie takich kataklizmów.

    – Wielkich powodzi nie obserwuje się w Wilnie od roku 1975, kiedy na terenie Białorusi oddano do użytku wilejski zbiornik wodny – mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Joanna Pumpołowicz, starsza specjalistka Działu obserwacji hydrologicznych Litewskiej Służby Meteorologicznej.

    Zalew Wilejski to największy sztuczny staw na Białorusi, który pełni też funkcje zbiornika wodnego.  Jego budowa rozpoczęła się w 1968 r. W 1973 r. Wilia została przegrodzona tamą, zbudowano kanał łączący rzekę Świsłocz i Wilię.

    – Wpływ mają też zmiany klimatyczne. Ostatnio z powodu dosyć często nawiedzających Litwę suszy znacznie zmniejszyła się ilość zasobów wodnych. Gleba jest na tyle sucha, że nawet po ostatniej, stosunkowo śnieżnej i mroźnej zimie, woda od topiących śniegów szybko została wchłonięta – zaznacza specjalistka.

    Czytaj więcej: Prawdziwe Wilno to nie tylko katedra, lecz także ciemne podwórko gdzieś na zapyziałej ulicy

    Wilnianie poruszali się ulicami miasta na łódkach
    |  Fot. archiwum własne autorki

    O wielkiej powodzi przypomina także skromny pomniczek u wylotu ul. Miłosiernej (Išganytojo).  Upamiętnia czyn Polaka, Mieczysława Dordzika, który ceną własnego życia uratował w 1931 r. z wezbranych wód Wilenki żydowskie dziecko. Pomnik z odpowiednim napisem i wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej, który szczęśliwie przetrwał wszystkie okupacje i wojnę, niestety w 1994 r. w niejasnych okolicznościach uległ zniszczeniu. Rok później już był odremontowany.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Podczas nawiedzających Wilno powodzi Wilenka niejednokrotnie występowała z brzegów. W 1931 r., jak podają ówczesne źródła, poziom wody podnosił się 5 cm na godzinę, a wezbrana rzeka podmyła wysoki, 10 m brzeg do tego stopnia, że widoczne były fundamenty domów.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Kaplice wileńskie. Barokowa kapliczka w archaicznym zakątku Wilna

    W połowie stycznia dobiegł końca pierwszy etap renowacji kapliczki. W kolejnych etapach prace konserwatorsko-restauratorskie zostaną przeprowadzone także w podziemiach XVIII-wiecznej budowli. — Trzeba tylko pozyskać środki na ten cel — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” franciszkanin br. Marek Dettlaff. Skrupulatna...

    Podważona lojalność wobec Litwy, dymisja wiceministra finansów

    We wtorek Valentin Gavrilov podał się do dymisji. „Resort finansów ma wiele ważnych spraw, które wymagają pełnej uwagi pracowników. Odpowiedziałem na wszystkie pytania odnośnie mojej lojalności wobec Litwy. Jednak niekończące się dyskusje i wątpliwości co do moich kompetencji związanych z...

    Perypetie wokół skarbów katedralnych

    Minister przyznał, że podczas odkrycia schowka z insygniami grobowymi władców Litwy i Polski zostały naruszone procedury obowiązujące w takich okolicznościach. Podobne sytuacje nie powinny się powtarzać W celu wyjaśnienia wszystkich czynności z tym związanych w ubiegłym tygodniu w Ministerstwie Kultury odbyło...

    Wbrew sądom i opiniom — historie wileńskich Romów na wystawie fotografii

    Wystawa ukazuje trudne, a jednocześnie barwne życie wileńskich Romów. Największy odsetek tej mniejszości narodowej przez ponad 70 lat mieszkał na Porubanku (lit. Kirtimai). Na fotografiach uchwycone są ważne i mniej ważne chwile i postacie. Spojrzenie z nieszablonowej perspektywy — Nazwa wystawy...