Uczniów na Litwie czekają wielkie zmiany, które dotyczą także nauczania języka polskiego. Z przedstawionych przez Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu założeń wynika, że język ojczysty mniejszości narodowych może zupełnie zniknąć z nauczania klas 11 i 12. O nowym modelu nauczania opowiada Danuta Szejnicka, przewodnicząca Stowarzyszenia Polonistów na Litwie.
Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu przedstawiło niedawno propozycje dotyczące odnowy podstaw programowych do szkół średnich. Wynika z nich, że przede wszystkim maturzystów mogą czekać wielkie zmiany. Co zmienią one w nauczaniu języka polskiego w szkole średniej?
Bardzo długo czekaliśmy na decyzję ministerstwa dotyczącą wyboru modelu nauczania w szkole średniej. Pierwsze spotkanie z wiceministrem oświaty odbyło się 22 kwietnia i zaprezentowany został nowy model nauczania w szkole średniej, oparty na założeniach matury międzynarodowej. Z tego modelu wynika, że pozostaną dwa obowiązkowe przedmioty na maturze: język litewski i matematyka. Tylko z tych dwóch przedmiotów będzie można też wybierać kurs rozszerzony i podstawowy. Zaproponowano też cztery bloki przedmiotów, spośród których uczeń miałby wybierać przedmioty dodatkowe. W jednym z tych bloków, językowym, obok języków obcych albo mowy gestów znalazły się języki ojczyste mniejszości narodowych, a więc także polski. Uczeń powinien wybrać z bloku językowego przynajmniej jeden przedmiot, np.: język angielski, niemiecki lub inny. Będą one nauczane przez cztery godziny tygodniowo. Jak widać, dla języka polskiego nie jest to wielka zmiana godzinowa. Znacznie rozszerzone byłoby natomiast nauczanie takich przedmiotów, jak: chemia, historia czy nawet wychowanie fizyczne. Nasuwa się jednak pytanie o status nauczania języka polskiego, który obecnie, choć nie jest uwzględniany przy dostawaniu się na studia na Litwie, jest językiem obowiązkowym. Niestety, nie otrzymaliśmy na nie odpowiedzi, nie wiadomo, jak będzie z nim w nowym modelu nauczania.
Z tego modelu wynika jednak, że maturę z języka polskiego będzie można zdawać tak jak z innych przedmiotów. Czy rzeczywiście tak będzie?
Teoretycznie powinno tak być, bo każdy z kursów przedmiotów dodatkowych powinien kończyć się egzaminem. Nie jest to jednak oczywiste. O tym, jakie przedmioty uczniowie będą zdawali na maturze, decydują głównie wymagania stawiane przez uczelnie. Na spotkaniu z wiceministrem poinformowano nas, że trwają jeszcze dyskusje z LAMA BPO, instytucją ustalającą zasady rekrutacji na studia. Wiele zależy więc nie tylko od tego, czy będzie możliwość zdawania matury z polskiego, a także od tego, czy polski będzie potrzebny przy rekrutacji na studia. Byłoby na pewno niesprawiedliwie, gdyby nasi uczniowie musieli wybierać między polskim a angielskim. Taka konieczność wyboru byłaby krzywdząca i niebezpieczna dla nauczania polskiego w ogóle. Łatwo sobie wyobrazić, jaki byłby efekt, gdyby na taki wybór – litewski czy angielski – pozwolić maturzystom z litewskich szkół. Państwo musi chronić język państwowy, ale jeśli traktuje serio międzynarodowe zobowiązania i europejskie standardy, powinno też chronić język ojczysty mniejszości narodowych.
Czytaj więcej: Język polski – dla idei czy dla korzyści?
Jak rozumiem, uczeń szkoły mniejszości narodowej na Litwie będzie mógł nie uczyć się zupełnie języka ojczystego w klasach 11 i 12?
Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale z przedstawionych propozycji jasno wynika, że taka możliwość istnieje. Faktycznie nowe propozycje oznaczają pogorszenie sytuacji języka polskiego w oświacie na Litwie – język ojczysty można wybrać, ale nie trzeba. Nigdy dotąd tak nie było. Te nowe propozycje budzą wiele pytań, nie tylko w dziedzinie kształcenia językowego. Teoretycznie nowy model ma wzmocnić nauczanie kierunkowe, ale w praktyce te wybory mogą być bardzo trudne, bo system nie przewiduje nauki w innym zakresie niż cztery godziny w tygodniu.
Jak na takie propozycje reagują dzisiejsi maturzyści? Czy o planowanych zmianach miała Pani okazję rozmawiać ze swoimi uczniami?
Tak, i muszę przyznać, że byłam zaskoczona dojrzałością ich uwag na temat planowanych zmian. Jeden z uczniów zauważył, że szkoła średnia w nowym ujęciu przestanie być ogólnokształcąca, bo nie będzie już dawała pełnego przekroju wiedzy jak dotychczas. Uczniowie, którzy wybierają się na medycynę, zauważają, że nie chcą rezygnować np. z historii, bo jak sami mówią, to przedmiot, który pomaga w rozumieniu otaczającego świata, ale nie chcieliby na pewno poświęcać jej czterech godzin tygodniowo. Nawet zwiększenie lekcji wychowania fizycznego ocenili krytycznie. Nie dlatego, że nie chcą zajmować się sportem, ale właśnie dlatego, że trenują konkretne dyscypliny. W ramach zajęć pozalekcyjnych woleliby uprawiać łyżwiarstwo, pływanie czy grać w piłkę nożną. Natomiast obowiązkowe trzy godziny WF ograniczają ich możliwości wyboru przedmiotów, z którymi wiązaliby studia czy swoją przyszłość jako ludzi wykształconych.
Czytaj więcej: Reżyserka z Syberii: Poprzez teatr zachowujemy język polski
Jak według Pani należy uregulować kwestię nauczania języka polskiego na Litwie, by nie ograniczała ona praw mniejszości do kultywowania własnej tradycji j posługiwania się swoim językiem?
Według mnie ważne jest, by państwo pomagało rodzicom i uczniowi w zadbaniu o język ojczysty i by stwarzało możliwość nauki, nie licząc, ile będzie to kosztować. Zresztą to są też rekomendacje Unii Europejskiej, widzimy to również w modelu kształcenia mniejszości narodowych przyjętym w Polsce. Można zdawać maturę z litewskiego i polskie państwo organizuje taki egzamin nawet dla niewielkiej liczby uczniów, niezależnie od kosztów. Litwini w Polsce nie muszą co roku na nowo potwierdzać swojej tożsamości narodowej, a my stale jesteśmy do tego zmuszani. Tymczasem w interesie państwa jest, byśmy czuli się dobrze jako Polacy na Litwie. To byłby bardzo niekorzystny komunikat dla społeczeństwa, jeśli uczeń w klasie 11 musiałby jeszcze raz decydować, czy chce się uczyć języka ojczystego, czy nie.
Jak często mamy udowadniać, że jesteśmy Polakami, a jednocześnie lojalnymi obywatelami państwa litewskiego? Ile razy musimy się określić w życiu? Uczniowie powinni być zobowiązani do nauki języka ojczystego aż do matury, jeśli wybrali nauczanie w tym języku, a państwo w tym nauczaniu powinno wspierać ich i ich rodziny. Nie dziwi wahający się nastolatek, czy powinien dobrowolnie wybrać jeszcze jeden dodatkowy przedmiot, dodatkowy obowiązek, dodatkowe utrudnienie… W tym momencie trudnego wyboru, każdy szukałby łatwiejszej drogi, bo zrozumienie, że to jest potrzebne, przychodzi znacznie później. W pewnym momencie, szukając miejsca pracy, przekonują się, że znajomość dodatkowego języka przestaje być utrudnieniem, a odwrotnie – otwiera nowe możliwości.
Młodzież często wybiera łatwiejszą drogę, dlatego potrzebuje obowiązku. W przypadku lekcji wychowania fizycznego państwo nie daje wyboru – obowiązkowe mają być aż trzy godziny tygodniowo. Dlaczego język ojczysty mniejszości narodowych jest mniej ważny niż WF? To nieporozumienie.
Poza tym znajomość języka polskiego u przyszłych pracowników jest też w interesie litewskiego państwa. Z jednej strony w naszym systemie oświatowym jest to język całkowicie niedowartościowywany, z drugiej – niemal w każdej firmie czy instytucji człowiek, który zna polski, jest potrzebny, bo w wielu obszarach nie da się pracować bez polsko-litewskich kontaktów, a znajomość języka ułatwia realizowanie wspólnych projektów.
Z propozycją modelu kształcenia w szkole średniej można zapoznać się na stronie Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu.
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 18(51) 01-07/05/2021