Zatwierdzono projekt rozbudowy budynków dawnego szpitala św. Jakuba. Zakończenie projektu, symbolicznie nazwanego „Kompleksem 16 lutego” (lit. Vasario 16 kompleksas), planowane jest na czwarty kwartał 2023 roku. Inwestycje wyniosą ponad 55 mln euro.
Spółka „Orkela“, należąca do spółki Lords LB Asset Management, podpisała z firmą budowlaną „Naresta“ umowę generalną dot. wykonania robót budowlanych na terytorium dawnego klasztoru mieszczącego się przy kościele pw. św. Jakuba i Filipa.
„Ten projekt jest jednym z największych w historii firmy. Dlatego chętnie bierzemy odpowiedzialność za wskrzeszenie do nowego życia legendarnego miejsca w Wilnie, z zachowaniem szacunku dla dziedzictwa i wartości historycznych“ – zaznaczył Arūnas Šlenys, dyrektor generalny „Naresty’’ .
Zgodnie z umową na terenie dawnego szpitala w ciągu 27 miesięcy powstanie hotel „Clarion” o klasie energetycznej A+, centrum konferencyjne mieszczące 500 osób oraz pojemny parking podziemny. Dawne budynki szpitala św. Jakuba zostaną zaadaptowane na działalność edukacyjną. Zakończenie projektu, symbolicznie nazwanego „Kompleksem 16 lutego” (lit. Vasario 16 kompleksas) planowane jest na czwarty kwartał 2023 roku.
Zdaniem dyrektora generalnego „Naresty’’ ten projekt jest wyjątkowy. Będą tu realizowane co najmniej trzy metody rekonstrukcji oraz budowy budynków. Powstaną nowe gmachy, zostaną przebudowane oraz poddane rekonstrukcji cztery już istniejące budynki. Zgodnie z ustalonymi zasadami realizacji projektu przestrzenie kościoła i klasztoru pozostaną zachowane i nieuszkodzone.
„Zaangażowanie zespołu doświadczonych specjalistów pozwala mieć nadzieję, że projekt zostanie zrealizowany na czas i spełni oczekiwania mieszkańców Wilna” – dodaje Šlenys. Jest to już piąty wspólny projekt budowlany
realizowany przez „Narestę’’ i Lords LB Asset Management. Zaledwie kilka miesięcy temu „Naresta’’ zakończyła budowę centrum biznesowego we Lwowie, które pomimo pandemii COVID-19 zostało ukończone w terminie.
Zgodnie z projektem między Wilią a placem Łukiskim powstanie zintegrowany, tętniący życiem obszar, atrakcyjny zarówno dla mieszkańców stolicy, jak i turystów. Szacuje się, że koszt realizacji projektu wyniesie ponad 55 mln. euro. Specjaliści biura architektonicznego „DO architects“ zadbają o zazielenienie terenu. Od strony ulicy A. Goštauto powstanie m.in nowy skwerek Mnicha przewoźnika (Vienuolio keltininko skverelis). Na historycznym dziedzińcu będzie ogród – miejsce koncertów carillonowych.
Wykonawca projektu firma „Naresta“ już odrestaurowała i wybudowała sporo stołecznych obiektów: Muzeum MO, pałac Juozasa Kazickasa przy ul. św. Jana, obecnie zaś buduje szósty kwartał dzielnicy mieszkaniowej na Popławach (Paupys)
„Cieszymy się z wyniku długiej i żmudnej pracy po dyskusjach ze Związkiem Architektów Litwy i specjalistami ds. Dziedzictwa Narodowego, nowy projekt architektoniczny zapewni szacunek dla pobliskich zabytków i pozwoli dzielnicy wkomponować się w centralną część miasta” – mówi główny architekt Wilna Mindaugas Pakalnis.
Czytaj więcej: Wilno w Gdańsku, festiwal przyjaźni łączącej oba miasta
Warto wspomnieć, że pierwsze wzmianki o historycznym szpitalu „dla 6 bab i 9 dziadów” przy kościele św. Jakuba i Filipa sięgają początków XVIII w. Pisarz ziemski Michał Ślizień, którego pałac znajdował się w bliskim sąsiedztwie świątyni, ofiarował 4 tys. złotych na budowę szpitala. Opiekę nad nim powierzono księżom dominikanom.
Takie były początki najstarszego w Europie Wschodniej i jednego z najstarszych w ogóle w Europie szpitala. Najstarszego w tym sensie, że przetrwał ponad 300 lat. Były przed nim w Wilnie inne lecznice, działające głównie przy klasztorach, lecz nie dotrwały do naszych czasów. W roku 2005, po ponad 300 latach działalności, szpital św. Jakuba został zamknięty. 1,5 ha gruntów, pięć gmachów (dwa z nich uznane za zabytki architektury), w samym sercu Wilna sprzedano nieujawnionej osobie prywatnej za zaledwie 36 milionów litów (ok. 10 mln euro). Mimo to budynki szpitalne niszczały w zastraszającym tempie przez wiele lat.
Szpital św. Jakuba to ogromny fragment historii miasta. Łączą się z nim imiona wielu wybitnych medyków różnych czasów – Józefa Franka, Augusta Becu, Andrzeja Bielkiewicza, Juliana Muszyńskiego i wielu innych.
Wszelkie wydarzenia historyczne, które dotyczyły Wilna, wiązały się ze szpitalem św. Jakuba. Nazwę taką nosił do roku 1799. Wówczas po likwidacji i przyłączeniu kilku innych szpitalików, działających głównie przy klasztorach wileńskich, stał się Generalnym szpitalem Wilna. Potem znów wróciła pierwotna nazwa. Po drugiej wojnie światowej zwał się: Pierwszy sowiecki szpital kliniczny. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości odzyskał nazwę św. Jakuba, którą nosił do chwili likwidacji. Pozostały wspomnienia o jego chlubnej, nieraz jakże trudnej, przeszłości.
Czytaj więcej: Z okazji 25-lecia Instytut Polski upiększy Wilno
W różnym czasie w murach szpitala przebywali obrońcy ojczyzny i jej wolności, jak Szymon Konarski czy żołnierze AK. Osoba Zygmunta Sierakowskiego, naczelnika zjednoczonych powstańczych sił zbrojnych w woj. Kowieńskim, również łączy się z tym szpitalem. Podczas bitwy w okolicach Birż został ranny. Ujęty przez Rosjan, przewieziony został do św. Jakuba. Tomas Venclova w „Opisać Wilno” wspomina: „Powstańcy próbowali go stamtąd wydostać, jednakże Sierakowski był ciężko ranny i nie potrafił o własnych siłach zrobić nawet kilku kroków. Zdążył tylko napisać tajny list do Garibaldiego, prosząc go o wsparcie. Kilku Francuzów i Włochów rzeczywiście przystąpiło do oddziałów partyzanckich, jednakże prawdziwej pomocy Sierakowski się nie doczekał. Rozstrzelanie zamieniono mu, jako zdrajcy, na powieszenie. I tak, przyniesiony ze szpitala na rękach, zginął 15 czerwca na szubienicy tuż obok, na placu Łukiskim”.
Nie można pominąć też faktu, że przez ponad pół wieku pracowała tu znana i szanowana wileńska lekarka, ordynator działu położniczego szpitala św. Jakuba pani Hanna Strużanowska-Balsienė.