Więcej

    Rafał Narkiewicz w popularnym, tanecznym show z gwiazdami

    Czytaj również...

    Rafał próbuje swoich sił w branży modelingu
    | Fot. Jovita Balčiunaitė

    W sobotę w telewizji LRT wystartował popularny program Šok su žvaigžde“ ( Tańcz z gwiazdą”). To format telewizyjny, który od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Widzowie z zainteresowaniem obserwują rozwój tanecznych umiejętności uczestników i głosują na swoich faworytów. W tegorocznej edycji tanecznego show udział bierze Polak z Wileńszczyzny Rafał Narkiewicz.


    Co skłoniło Cię do udziału w projekcie „Tańcz z gwiazdą”?

    Już po raz drugi tańczę z gwiazdami w tym projekcie. Przed trzema laty uczestniczyła w nim moja narzeczona Melisa Walinowicz, a ja jej pomagałem – razem dobieraliśmy muzykę, przygotowywaliśmy numery taneczne, indywidualnie uczyłem tańców jej partnera Simasa Kučasa. Spędzałem sporo czasu w studiu telewizji LRT, więc otrzymałem od organizatorów zaproszenie do udziału w kolejnej edycji. W tym roku zostałem zaproszony ponownie.

    Czy długo rozważałeś propozycję?

    Podobnie, jak za pierwszym razem, decyzję podjąłem natychmiastowo.

    Nie zniechęciły długie treningi, obecność kamer na parkiecie, czasami ostra krytyka jurorów?

    Trochę wahałem się, czy będę miał wystarczająco dużo chęci i czy nie wyczerpię swoich ostatnich sił, bo pomimo projektu mam dużo innej działalności.

    Czy rodzina zaakceptowała Twoją decyzję?

    Rodzina i moi koledzy – to moja siła. Gdy brałem udział po raz pierwszy, bardzo się cieszyli i wspierali mnie przez cały czas, dopóki nasza para nie odpadła z projektu. Oglądali każdy odcinek. To dodawało mnie i mojej tanecznej partnerce, aktorce Jovicie Balčiūnaitė, motywacji i na każdy taniec wychodziliśmy coraz bardziej pewni siebie.

    Czytaj więcej: Znaleźć swoje miejsce pod słońcem i swoje miejsce w teatrze

    Rafał Narkiewicz – specjalista od ryzyka ubezpieczeniowego, model, tancerz, choreograf, gra w koszykówkę oraz występuje na scenie teatralnej
    |  Fot. Jovita Balčiunaitė

    Z kim tańczysz w parze w tegorocznej edycji?

    Z Jomantė Šležaitė-Paukštė – solistką operową (sopran), malarką, laureatką międzynarodowych konkursów wokalnych. Jestem bardzo zadowolony ze swojej partnerki. Od pierwszych chwil zrozumieliśmy, że nadajemy na tej samej fali. Pomysły do naszych występów układają się nam jak po maśle. Jomantė jest wyjątkowo pracowita i widzę, że bardzo się angażuje w to, co robimy.

    Ile godzin dziennie ćwiczycie kroki i piruety?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Ćwiczymy dużo i intensywnie. Mieliśmy parę dni wolnych przed rozpoczęciem projektu, ale teraz, gdy już ruszył, nie będziemy mieli wiele okazji do wytchnienia. Ponieważ oboje dużo czasu spędzamy w pracy, na treningi zostają tylko wieczory, noce i weekendy. Przeważnie trenujemy po trzy godziny każdego wieczoru.

    Czy jesteś zawodowym tancerzem?

    Raczej byłem. Już od kilku lat nie tańczę profesjonalnie, czyli nie uczestniczę w zawodach, nie jeżdżę na obozy taneczne i nie szlifuję kroków na parkiecie od rana do późnego wieczora. Obecnie dzielę się swymi umiejętnościami z innymi – prowadzę zajęcia latino solo oraz tańca towarzyskiego dla par. Także układam tańce weselne. Moja podróż w tym kolorowym świecie tańców zaczęła się w drugiej klasie, miałem wtedy dopiero 7 lat. Sam zapisałem się do kółka tanecznego Gija w Landwarowie. Później, w klasie chyba szóstej, zacząłem jeździć do Wilna i ćwiczyć poważnie w klubie tanecznym Ratuto pod kierownictwem Virgijusa i Aušrelė Visockasów.

    Tańczysz też w polskim zespole ludowym „Troczanie”. Jak trafiłeś do zespołu?

    Pochodzę z rejonu trockiego, znamy się tutaj wszyscy. Kiedyś się zdarzyło, że Troczanie’’ mieli koncertować w Polsce, a zabrakło im chłopca tancerza. Poprosili mnie o pomoc. W ten sposób pojawiłem się w zespole. Niestety, nie zawsze udaje mi się uczestniczyć w występach, ale gdy mam wolną chwilę, to zawsze chętnie dołączam do zespołu. Ostatnio z moją narzeczoną Melisą byliśmy z zespołem na dożynkach w Giżycku.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    W jakim zawodzie pracujesz?

    Mój zawód nie ma nic wspólnego z tańcem. Pracuję w spółce Baltic Underwriting Agency jako specjalista od ryzyka ubezpieczeniowego w dziale logistyki. Jestem odpowiedzialny za współpracę między Litwą a zagranicą w sprawach ubezpieczeniowych.

    Czytaj więcej: Klawesyn i podróże: pasje, które mogą współgrać

    Będziemy wdzięczni wszystkim, którzy oddadzą swój głos na naszą parę – mówi Rafał
    | Fot. Teodoras Biliūnas /LRT

    Co studiowałeś?

    Po ukończeniu Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza (wtedy to jeszcze była szkoła średnia) zaliczyłem studia licencjackie na Uniwersytecie Wileńskim. Studiowałem administrację i zarządzanie w biznesie.

    Jak udaje Ci się łączyć taniec i pracę?

    Gdy racjonalnie planujesz swój czas, wszystko jest możliwe. Mam jeszcze jedno zajęcie, które uwielbiam – próbuję swoich sił w branży modelingu. Należę do agencji „Major Amber Models” i czasami biorę udział w filmie reklamowym czy sesji zdjęciowej. Także przed pandemią grałem w koszykówkę w wileńskiej lidze koszykówki (Vilniaus krepšinio lyga). Brałem udział w spektaklach „Maša ir Lokys” oraz „Paryžiaus Katedra” wystawianych przez teatr „Domino”. Przed kilku laty uczestniczyłem w telewizyjnym projekcie „Chorų karai”.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czego spodziewasz się od udziału w projekcie Tańcz z gwiazdą?

    Mamy z Jomantė skromne marzenia – ja chciałbym, żeby udało się nam nie wypaść z projektu, zanim nie zatańczymy w trzecim odcinku, a moja partnerka marzy, żeby dotrwać do piątego. Wówczas udałoby się nam zaprezentować publiczności nasze ulubione tańce i bylibyśmy bardzo szczęśliwi. W tegorocznej edycji pierwsza para odpadnie już w drugim odcinku programu. Spodziewam się, że nasze pomysły taneczne na parkiecie spodobają się telewidzom. Będziemy wdzięczni wszystkim, którzy oddadzą swój głos na naszą parę.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Kaplice wileńskie. Barokowa kapliczka w archaicznym zakątku Wilna

    W połowie stycznia dobiegł końca pierwszy etap renowacji kapliczki. W kolejnych etapach prace konserwatorsko-restauratorskie zostaną przeprowadzone także w podziemiach XVIII-wiecznej budowli. — Trzeba tylko pozyskać środki na ten cel — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” franciszkanin br. Marek Dettlaff. Skrupulatna...

    Podważona lojalność wobec Litwy, dymisja wiceministra finansów

    We wtorek Valentin Gavrilov podał się do dymisji. „Resort finansów ma wiele ważnych spraw, które wymagają pełnej uwagi pracowników. Odpowiedziałem na wszystkie pytania odnośnie mojej lojalności wobec Litwy. Jednak niekończące się dyskusje i wątpliwości co do moich kompetencji związanych z...

    Perypetie wokół skarbów katedralnych

    Minister przyznał, że podczas odkrycia schowka z insygniami grobowymi władców Litwy i Polski zostały naruszone procedury obowiązujące w takich okolicznościach. Podobne sytuacje nie powinny się powtarzać W celu wyjaśnienia wszystkich czynności z tym związanych w ubiegłym tygodniu w Ministerstwie Kultury odbyło...

    Wbrew sądom i opiniom — historie wileńskich Romów na wystawie fotografii

    Wystawa ukazuje trudne, a jednocześnie barwne życie wileńskich Romów. Największy odsetek tej mniejszości narodowej przez ponad 70 lat mieszkał na Porubanku (lit. Kirtimai). Na fotografiach uchwycone są ważne i mniej ważne chwile i postacie. Spojrzenie z nieszablonowej perspektywy — Nazwa wystawy...