Płacz w Ameryce. Płaczą kobiety w Minnesocie. Płaczą opiekunki tamtejszego zoo, gdzie zdechł ich ulubieniec — amurski tygrys o imieniu Putin. 12-letniemu samcowi stanęło serce… Putin cieszył i straszył jednocześnie zwiedzających od 2015 r.
„Teraz będziemy w długiej żałobie…” — dla independent.com powiedział dyrektor tamtejszego zwierzyńca Johnas Frawley.
I jeszcze o tygrysach, tym razem — dla odmiany, w Rosji. Otóż ogromną atrakcją ogrodu zoologicznego w Barnaule, mieście w azjatyckiej części Rosji, jest tygrys, który… „śpiewa”! Wokalnie utalentowany Sherhan ma osiem miesięcy. Wielki kot miauczy, wydając delikatne melodyjne dźwięki. Nie przypominają ryków kojarzonych zwykle z ogromnymi tygrysami. Jak twierdzą opiekunowie w tamtejszym zoo, Sherhan miauczy w ten sposób od urodzenia. Ma to być jego sposób na zwracanie uwagi matki. Młode tygrysy pozostają pod opieką samicy ok. 2,5 roku. Samodzielność uzyskują w wieku około 18 miesięcy.
Jest takie rosyjskie określenie — „łabędzi śpiew”, czyli ostatni przejaw aktywności, zazwyczaj w odniesieniu twórczym. Może Sherhan „wywróży” koniec kariery jakiegoś „piewcy narodu”?
Czytaj więcej: Amurski tygrys wart korony zwierząt