Roczna inflacja w maju bieżącego roku wyniosła 18,9 proc. To najwyższy wskaźnik od 1996 r. W maju w stosunku do kwietnia ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o kolejne 2,3 proc.
Inflacja będzie nadal rosła
— Inflacja w maju bieżącego roku wyniosła prawie 19 proc. w porównaniu z majem 2021 r. Wszystko wskazuje na to, że w ciągu następnych miesięcy inflacja będzie nadal rosła. Od 1 lipca wzrosną ceny na energię i ogrzewanie. W świecie mamy bardzo napiętą sytuację geopolityczną z powodu wojny w Ukrainie, a to wszystko wskazuje na to, że w ciągu następnych miesięcy inflacja będzie nadal rosła. Ceny rosną na całym świecie. W końcu roku ceny musiałyby się już zatrzymać — komentuje dla „Kuriera Wileńskiego” Greta Ilekytė, ekonomistka Swedbanku.
Czytaj więcej: Podwyżki świadczeń socjalnych zje inflacja
Ceny paliw a podatki
Ceny paliw na Litwie obecnie osiągnęły rekordowy pułap. Za litr benzyny A95 mieszkaniec Litwy płaci już powyżej 2 euro. U sąsiada — w Polsce — benzyna kosztuje 7,62 złote (1,66 euro).
— Dwie trzecie ceny paliw stanowią różne podatki, takie jak VAT i akcyza. W Polsce podatki są mniejsze, dlatego naturalnie tam paliwo kosztuje mniej. Cóż, tam władze pomagają w walce z inflacją. Na Litwie wypłaty w pierwszym półroczu wzrosły o 14 proc., od 1 lipca wzrosną świadczenia. Co dotyczy zmniejszenia VAT czy akcyzy na paliwo na Litwie, to nie jest dobry pomysł. To nie jest skuteczny środek. Nawet nie mogę prognozować, do jakiego stopnia mogą wzrosnąć ceny na paliwo. Jedyne, co mogę poradzić tym, którzy chcą zaoszczędzić, to przesiąść się z samochodów do transportu publicznego — proponuje Greta Ilekytė.
Czytaj więcej: Jak zmniejszyć zużycie paliwa? Oszczędności na benzynie i dieselu
Rząd monitoruje wzrost cen
Jak powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Kazys Starkevičius, przewodniczący sejmowego Komitetu ds. ekonomii, rząd stale monitoruje wzrost cen.
— Wszystko drożeje, co jest powiązane z wojną w Ukrainie. Cały świat stara się, żeby wojna jak najszybciej skończyła się i wszystko wróciło na swoje miejsce. Nawet prezydent Stanów Zjednoczonych spotyka się z przywódcami tych państw, z którymi chyba, gdyby nie wojna, to nie rozmawiałby. Najważniejszym celem teraz jest, żeby nie kupować nafty od agresora, który spowodował ten kryzys. Wojna na Ukrainie to podstawowa przyczyna wzrostu cen na naftę — zaznacza Kazys Starkevičius.
Czytaj więcej: Sekretarz generalny ONZ António Guterres: „wszystkie kraje odczują konsekwencje wojny na Ukrainie”
Wszystko zdrożało
W maju w stosunku do kwietnia ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 2,3 proc. Miał na to wpływ wzrost cen paliw i smarów, mleka i przetworów mlecznych, serów, jaj, energii cieplnej, mięsa i przetworów mięsnych, pieczywa i produktów zbożowych, olejów i tłuszczów, a także spadek cen niektórych warzyw i owoców oraz usług pasażerskiego transportu lotniczego.
Ceny towarów konsumpcyjnych wzrosły w ciągu miesiąca o 2,9 proc., a ceny usług o 1 proc.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych administrowanych przez władze państwowe i samorządowe wzrosły o 2,1 proc., podczas gdy ceny rynkowe wzrosły o 2,4 proc.
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w maju o 3,1 proc. w porównaniu z kwietniem. Najbardziej zmieniły się ceny niektórych świeżych owoców i warzyw, przy czym najbardziej wzrosły ceny melonów, marchwi, buraków i sałaty, a spadły ceny borówek, pomidorów, słodkiej papryki i wczesnej kapusty białej. Wzrosły również ceny innych jadalnych tłuszczów zwierzęcych, oleju słonecznikowego, mąki, serów topionych i makaronu, a spadły jadalnych podrobów, kawy, chipsów i lodów.
Ceny towarów i usług transportowych wzrosły o 4 proc., na co wpłynął wzrost cen gazu płynnego (15,5 proc.), benzyny (8,3 proc.), oleju napędowego (2,9 proc.), konserwacji i napraw pojazdów osobowych (1,9 proc.) oraz spadek cen usług lotniczego transportu pasażerskiego (6,7 proc.).
Na zmianę cen towarów i usług w grupie: mieszkanie, woda, energia elektryczna, gaz i inne paliwa (wzrost o 2,9 proc.) wpłynęły wzrosty cen energii cieplnej (7,8 proc.), gazu skroplonego do przygotowania żywności (7,2 proc.), wyrobów i materiałów do utrzymania i remontów mieszkań (2,8 proc.), usług do utrzymania i remontów mieszkań (2,4 proc.) oraz wzrost cen paliw stałych (2,2 proc.).
Ceny biletów wkrótce mogą wzrosnąć
Z powodu wysokich cen na paliwo w trudnej sytuacji znaleźli się przewoźnicy pasażerów. Prognozuje się, że ceny biletów autobusowych mogą wkrótce także wzrosnąć o jedną dziesiątą. Na przykład, jeśli bilet autobusowy z Wilna do Kowna kosztuje obecnie około 8,5 euro, może wzrosnąć do prawie 10 euro; jeśli bilet autobusowy z Wilna do Kłajpedy kosztuje 23 euro, może wzrosnąć do 26 euro; a jeśli bilet autobusowy z Kowna do Kłajpedy kosztuje obecnie około 18 euro, może wzrosnąć do 22 euro. Oznacza to, że podróże nad morze w okresie letnim mogą być już droższe.
Po tańsze paliwo jadą na Białoruś
W ubiegłym tygodniu na przejściach granicznych z Białorusią prawie nie było kolejek na wyjazd dla transportu towarowego. Jednak, jak podaje Departament Ceł, prawie pięciokrotny wzrost liczby samochodów osobowych jadących na Białoruś z powodu tańszego paliwa i papierosów doprowadził do ogromnych kolejek TIR-ów na niektórych przejściach granicznych.
Od 15 maja, kiedy to wszedł w życie ruch bezwizowy, funkcjonariusze celni wykryli 599 naruszeń Kodeksu Wykroczeń Administracyjnych na przejściach drogowych z Białorusią.
Tarcza inflacyjna rządu
— Rząd Litwy zatwierdził państwowe subsydia dla mieszkańców za znaczny wzrost cen prądu i gazu ziemnego. Na to przeznaczono prawie 700 mln euro. Energia też bardzo zdrożała, dlatego namawiamy obywateli, żeby inwestowali w panele słoneczne. Państwo na ten cel także oferuje wsparcie pieniężne w postaci 30 proc. od ich ogólnej ceny. Od czerwca wzrosły też świadczenia socjalne — mówi Kazys Starkevičius.
Czytaj więcej: W placówkach opieki zdrowotnej rejonu wileńskiego zostaną zamontowane baterie słoneczne
Niektóre państwa zmniejszyły akcyzy i VAT na paliwo
— Niektóre państwa zmniejszyły akcyzy i VAT na paliwo, a to wpływa, choć nieznacznie, na jego ostateczną cenę. Ceny na paliwo ciągle monitorujemy. Jeżeli ceny nadal będą rosły, będziemy szukali wyjścia, żeby to jakoś ustabilizować. Ci, którzy korzystają z samochodów dla własnych celów, mogą jakoś zaoszczędzić, na przykład mniej jeździć albo przesiąść się na transport publiczny, ale nie wszyscy to mogą zrobić — ocenia przewodniczący sejmowego Komitetu ds. ekonomii.