Od 15 kwietnia Białoruś wprowadziła ruch bezwizowy dla mieszkańców Litwy i Łotwy. Ruch bezwizowy, decyzją białoruskiego MSZ, został wydłużony do końca roku. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy ostrzega przed podróżą do tego kraju. „Uwzględniając agresywną politykę Republiki Białoruskiej względem własnych obywateli oraz białoruską pomoc w rosyjskiej agresji rekomendujemy nie jechać do tego kraju” — komunikat o takiej treści wydał resort jeszcze w kwietniu bieżącego roku.
Czytaj więcej: Władze ostrzegają podróżujących na Białoruś i Rosję
VSD i Łukaszenka
Przed odwiedzeniem sąsiedniego kraju ostrzegał niejednokrotnie też Departament Bezpieczeństwa Państwa (VSD). „Rosyjskie i białoruskie wywiady teraz aktywnie próbują werbować przyjeżdżających na Białoruś i do Rosj obywateli Litwy” — apelował w oświadczeniu VSD.
Mimo ostrzeżeń liczba litewskich obywateli odwiedzających Białoruś od kwietnia mocno wzrosła. Przy punktach granicznych od razu ukształtowały się kolejki, co momentalnie zostało wykorzystane przez białoruską propagandę. „Oni byli tacy zamożni, żyli w takim szczęśliwym świecie. U nas nic nie było, u nich wszystko. I gdzie są teraz? Stoją przy granicy i proszą, byśmy ich wpuścili na Białoruś. By choć gryczanej kaszy; nawet kaszy, soli tam nie ma. Proszą, byśmy dali im kupić trochę soli. I my jako szczodrzy ludzie otwieramy tę granicę” — oświadczył w kwietniu białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka.
Stabilna liczba
Najczęściej mieszkańcy Litwy odwiedzają Białoruś z powodu tańszych cen na paliwo. Litewska Straż Graniczna informuje, że niektórzy potrafią przekroczyć granicę kilka razy dziennie.
— W sierpniu granicę z Białorusią przekroczyło 50 tys. mieszkańców Litwy, czyli o sześć tysięcy mniej niż w lipcu. W czerwcu wyjeżdżających na Białoruś było 49 tys. Możemy więc zaobserwować pewne tendencje spadkowe, ale generalnie, jeśli przeanalizujemy trzy miesiące letnie, to widzimy, że ta liczba jest dosyć stabilna. Warto podkreślić, że sierpień zazwyczaj bywa szczytowym okresem urlopowym. Liczba podróżujących zazwyczaj się zwiększa. Po analizie można stwierdzić, że liczba przekraczających granicę nie zwiększa się, a nawet odnotowano jej pewne zmniejszenie — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” rzecznik prasowy Straży Granicznej Giedrius Mišutis.
Dodaje, że litewska Straż Graniczna nie odnotowuje, ile z tych osób skorzystało z ruchu bezwizowego, a ile przekroczyło granicę z wizą. Bo wśród tych 50 tys. są również kierowcy TIR-ów lub osoby posiadające wizy długoterminowe.
1 lipca Białoruś wprowadziła ruch bezwizowy dla obywateli Polski. Polacy jednak niechętnie odwiedzają kraj rządzony przez Aleksandra Łukaszenkę. O 1 lipca do 31 sierpnia, jak wynika z danych udostępnionych przez Państwowy Komitet Pograniczny Republiki Białorusi, z takiej możliwości skorzystało trochę ponad 5 tys. osób.
Więcej Białorusinów
Nie zmniejsza się potok białoruskich turystów przyjeżdżających na Litwę. — Jeśli obywateli Litwy przekraczających granicę było w sierpniu 50 tys., to z drugiej strony, czyli Białorusinów jadących na Litwę, było 105 tys. Czyli mamy do czynienia z dwukrotnie większą liczbą. Generalnie tak zawsze było, że liczba odwiedzających Litwę Białorusinów była o wiele większa niż liczba naszych obywateli jadących w przeciwną stronę — oświadcza naszemu dziennikowi rzecznik prasowy Straży Granicznej.
Najczęściej, zdaniem Mišutisa, Białorusini jadą na Litwę na zakupy. Są również ci, którzy jadą do nas w sprawach biznesowych. — Warto też zaznaczyć, że Litwa bardzo często jest dla nich krajem tranzytowym do innych krajów europejskich. Rzadko zostają lub ograniczają się tylko do Litwy. Mogą jechać dalej. Na przykład do Niemiec lub odlatują z wileńskiego lotniska — tłumaczy funkcjonariusz.
Czytaj więcej: Białorusini — „paradoksalna świadomość narodowa”
Liczba będzie się zmniejszała
W ciągu całego 2021 r. granicę litewsko-białoruską przekroczyło 457 tys. Białorusinów, a w tym roku takich osób było już 539 tys. — Do końca roku ta liczba ma się jeszcze bardziej zwiększyć. Szacuje się, że może ich być nawet ok. 800 tys. W roku 2020 ta liczba oczywiście była o wiele mniejsza. Stało się tak z powodu wszelkich ograniczeń covidowych. Dlatego nie bardzo można ten rok porównywać z innymi latami — tłumaczy Mišutis.
Litewskie placówki od początku pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji w Ukrainie ograniczyły wydawanie wiz obywatelom Białorusi, ponieważ reżim Łukaszenki wsparł Kreml. — Gdyby nie ograniczono wydawania wiz przez stronę litewską obywatelom Białorusi, to z pewnością ich byłoby o wiele więcej. Podobnie jest w przypadku obywateli Rosji. W większości przypadków obecne wizy były wydane do marca br. Z każdym dniem efekt niewydawania wiz będzie bardziej odczuwalny. Bo stare przestaną działać, a nowe nie będą wydawane. To samo dotyczy Rosjan. Inna sprawa polega na tym, że wizy wydaje nie tylko Litwa, ale również inne kraje Unii Europejskiej. Litwa po prostu jest jednym z najbliższych krajów tranzytowych. Jedno jest faktem, że zapotrzebowanie Białorusinów do przekraczania granicy, jest mimo wszystko znacząco większe niż potrzeba Litwinów — podsumowuje nasz rozmówca.
Czytaj więcej: Europejski spór o wizy dla Rosjan