„Co by się nie działo teatr musi grać,/teatr musi grać,/teatr musi grać./Pytań masę całą teatr musi dać” — słowami tej piosenki, w wykonaniu wileńskich aktorów, rozpoczął się przed tygodniem Międzynarodowy Festiwal Monospektakli MonoWschód 2022. Festiwal odbył się w dniach 26—30 października. Organizatorem festiwalu było Polskie Studio Teatralne „Teatr Studio”. W trakcie trwania teatralnej imprezy zaprezentowano osiem spektakli i dwa recitale piosenki aktorskiej. Wykonawcy przyjechali z Litwy, Polski, Wielkiej Brytanii, Niemiec oraz Ukrainy. Spektakle były pokazywane nie tylko w Wilnie, ale również w Trokach i Rudominie.
Czytaj więcej: VI Międzynarodowy Festiwal Monospektakli MonoWschód 2022, Wilno / Troki / Rudomino /
Cenne zaangażowanie
Oficjalne otwarcie festiwalu odbyło się w Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Ambasador RP na Litwie, Urszula Doroszewska, podczas uroczystego otwarcia ze sceny osobiście podziękowała artystycznej kierowniczce Polskiego Studia Teatralnego „Teatr Studio” Lili Kiejzik za wkład w polskie życie kulturalne na Wileńszczyźnie.
„Jej energię, pracę, uśmiech, które wnosi, bardzo cenimy. Dzięki temu, ten już szósty festiwal MonoWschód i inne wydarzenia przechodzą znakomicie” — oświadczyła szefowa polskiej placówki dyplomatycznej.
Dyrektor DKP Artur Ludkowski, stwierdził, że, nie patrząc na skomplikowaną sytuację geopolityczną w regionie, festiwal wnosi „nutkę optymizmu”. „Teatr musi grać” — oświadczył Ludkowski.
„Życzę, aby festiwal z Europy rozwijał się na światową skalę. Zresztą tak już było i jest” — powiedział przewodniczący Rady Polonii Świata, Jarosław Narkiewicz.
„Dzisiaj aktor często zostaje sam na sam ze swoimi myślami i własnym spojrzeniem na świat. Dajmy mu szansę na spotkanie z widzami, by mógł się dla nich otworzyć, podzielić się swoimi przeżyciami” — dodała Lila Kiejzik. Później po zakończeniu festiwalu w rozmowie z naszym dziennikiem reżyserka oświadczyła, że nie rozumie, dlaczego mimo zaproszeń w festiwalu nie wziął udział Polski Teatr w Wilnie.
Minister kultury Ukrainy
Ze Lwowa do Wilna przyjechał Polski Teatr Ludowy z sztuką „Nic dwa razy…”, która powstała w oparciu o twórczość polskiej noblistki Wisławy Szymborskiej. Spektakl wyreżyserował Zbigniew Chrzanowski. Organizator festiwalu, Edward Kiejzik, zaznaczył w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”, że bardzo się cieszy z udziału aktorów z Ukrainy, gdzie obecnie trwa wojna.
— Mówiąc o Ukrainie — wśród uczestników nie było mężczyzn w wieku poborowym, nie mogli przekroczyć granicy. Tym niemniej, mówiąc o sprawach pozafestiwalowych, mieliśmy filmowanie spektaklu „Dom na granicy” według Sławomira Mrożka, gdzie zagrał aktor z Ukrainy, Wiktor Lafarowicz. Jesteśmy bardzo wdzięczni ukraińskiemu ministerstwu kultury, które wydało zezwolenie na wyjazd z kraju. Wiktor zagrał u nas i powrócił na Ukrainę — informuje Edward Kiejzik, reżyser spektaklu „Dom na granicy”, którego premiera telewizyjna ma odbyć się 12 listopada na antenie TVP Wilno.
Tegoroczny festiwal miał charakter szczególny — impreza odbyła się bez żadnych ograniczeń pandemicznych.
— Cieszymy się. Po kilku latach, chyba nie wolno powiedzieć — niebytu — bo ciągle graliśmy i festiwale odbywały się, tegoroczny festiwal uważamy za udany. Frekwencja na spektaklach przekroczyła nasze oczekiwania. Spektakl otwierający festiwal był przy absolutnie zapełnionej sali. To samo dotyczy spektaklu zamykającego festiwal. W przypadku pozostałych sztuk frekwencja była na poziomie 80 proc. To jest bardzo dużo, jeśli uwzględnimy pandemię, wojnę, nastroje społeczne — tłumaczy Edward Kiejzik.
Czytaj więcej: Edward Kiejzik: „Szwejk pokazuje bezsensowność wojny”
Pilecki i Wenus
Repertuar festiwalu był bardzo zróżnicowany. Widzowie mogli zobaczyć równolegle przedstawienie „Melduję Tobie Polsko. Rotmistrz Pilecki” oraz propozycje o charakterze bardziej rozrywkowym.
— W ciężkich czy tragicznych czasach ludzie bardziej ciągną do rozrywki, dlatego spektakl „Być jak Charlie Chaplin” miał największą frekwencję. Cieszył się też powodzeniem spektakl „Wenus w futrze”, które było przedstawieniem dla dorosłych i gdzie było trochę erotyki. To jest chyba naturalne, ponieważ w czasach ciężkich ludzie chcą, aby ich mózg mógł odpocząć — wyjaśnia organizator festiwalu.
Podczas festiwalu odbyły się warsztaty oraz I Zjazd w ramach Unii Teatrów Polskich poza Polską.
— To był pomysł Fundacji Pomysłodalnia, która od kilku lat nas wspomaga. Celem działań fundacji jest zbieranie wszelkiej informacji o polskich teatrach funkcjonujących poza granicami Polski. To jest bardzo dobra inicjatywa. Dla nas to jest również bardzo pomocne, ponieważ poznajemy nowe osoby i możemy zaprosić je na kolejne nasze imprezy i festiwale — podkreśla Edward Kiejzik, dodając, że kontakty Polskiego Teatru „Studio” są bardzo szerokie, obejmują kilka kontynentów. Dodatkowo organizatorów cieszy, że na spektakle wybrali się nie tylko miejscowi Polacy, ale również Litwini.
Festiwal Monospektakli MonoWschód 2022 został sfinansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP w ramach konkursu „Polonia i Polacy za Granicą 2022”.
Patronat honorowy nad imprezą objął Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotr Gliński.
Festiwal objął patronatem również pełnomocnik Rządu ds. Polonii i Polaków za Granicą Jan Dziedziczak.