— Nazwa konkursu brzmi pięknie, ma w tytule przymiotnik „najlepszy”, ale nie oznacza to wcale, że któraś ze szkół poza podium jest gorsza. Trzeba tu podkreślić, że wszystkie szkoły z polskim językiem nauczania są dobre. Wszystkie szkoły są dobrze wyposażone, mają dobrą kadrę nauczycielską, wszystkie pracują na dobrym poziomie — w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” podkreśla Józef Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”.
Czytaj więcej: Kwiatkowski: prezydent chciał poznać problemy polskich szkół bezpośrednio od nas
W tym roku miano najlepszych szkół otrzymały: Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie (wśród szkół miasta Wilna), Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie (wśród szkół miast rejonowych), Gimnazjum w Mickunach (wśród szkół rejonu wileńskiego), Gimnazjum im. Elizy Orzeszkowej w Białej Wace (wśród szkół rejonu solecznickiego).
W rankingu polskie szkoły oceniane są na podstawie 16 kryteriów. Uwzględniane są tu wyniki egzaminów państwowych uzyskane przez maturzystów.
— Solidna wiedza z poszczególnych przedmiotów i wysokie stopnie uzyskiwane przez uczniów niewątpliwie są bardzo ważne, ale to tylko jedna część składowa działalności szkoły. Niemniej ważna jest w szkole praca wychowawcza, której nie da się zmierzyć żadną miarką. Przygotowanie ucznia do życia, wpojone wartości — to te elementy szkolnej rzeczywistości, które zweryfikuje później samo życie — wskazuje prezes „Macierzy Szkolnej”.
Jak mówi, pandemia i zajęcia prowadzone zdalnie negatywnie odbiły się na wynikach uczniów w całej Litwie. Wystarczy przypomnieć chociażby szokująco wysoki procent niezdanych matur z matematyki. W kraju to ponad jedna trzecia niezdanych egzaminów. Trzeba jednak przyznać, że polskie szkoły poradziły sobie z tym egzaminem całkiem dobrze i osiągnęły wynik lepszy niż średnia krajowa.
Od lat nierozwiązany pozostaje problem z nauczaniem języka litewskiego.
— Wina leży po stronie ministerstwa oświaty. Egzamin z tego przedmiotu został ujednolicony, niestety, nie zostały przygotowane ani podręczniki, ani pomoce metodyczne, ani nie przeszkolono nauczycieli, jak nauczać języka nieojczystego według programu języka ojczystego. Uczniów rzucono na głęboką wodę — po raz kolejny zwraca uwagę Józef Kwiatkowski.
Prezes Macierzy Szkolnej cieszy się, że za zgodą litewskich władz oświatowych udało się pozyskać pomoce naukowe z Polski i zapewnić nauczanie języka polskiego w szkołach Wileńszczyzny z nowoczesnych podręczników dla uczniów klas 1-12 oraz pomocy metodycznych dla nauczycieli. Sprowadzenie podręczników z Polski na Litwę to tylko jedno z działań, które ma rozwiązać problemy oświaty polskiej. Społeczność polska oczekuje też przywrócenia państwowego egzaminu maturalnego z języka polskiego, którego wyniki uwzględniane byłyby przy rekrutacji na litewskie uczelnie.
— Wyniki mamy dobre, ale potrzebuje to nieustannego wysiłku zarówno uczniów, rodziców i nauczycieli, jak też polityków. Wisi nad nami wymóg posiadania w szkole mniejszości narodowej 12 uczniów w klasach 11-12. Zgodnie z nowymi zasadami tworzenia sieci szkół w następnym roku wymóg ten zostanie zwiększony do 21, dlatego trzeba zmienić kryteria formowania klas dla szkół mniejszości narodowych — podkreśla rozmówca.
W szkołach z polskim językiem nauczania na Wileńszczyźnie pobiera obecnie naukę ok. 12 200 uczniów. Stanowi to 3,5 proc. ogółu uczniów na Litwie. Tendencje ostatnich 10 lat wskazują, że liczba uczniów w polskich szkołach nie będzie się zmniejszać. W klasach pierwszych co roku pobiera naukę ok. 980-1050 uczniów.
Czytaj więcej: Polscy uczniowie na Litwie z nowym programem nauczania języka polskiego