Wśród wyróżnionych znalazły się również placówki z polskim językiem nauczania. „Szkoły mniejszości narodowych dobrze sobie radzą w przedmiotach ścisłych” — wskazuje w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Gintaras Sarafinas, redaktor naczelny magazynu „Reitingai”.
Kryteria oceny
Podczas tworzenia rankingu gimnazjów tym razem nie przyznawano punktów za egzaminy złożone w przedziale od 16 do 36 pkt., „ponieważ nie jest celem szkoły nauczyć przedmiotu na słabym poziomie” — uzasadnili autorzy. 4 punkty przyznawano szkole za odsetek złożonych egzaminów ocenionych w przedziale od 36 do 85 pkt., czyli na podstawowym poziomie. 6 pkt otrzymały szkoły, w których największy odsetek uczniów (wśród ogółu składających konkretny egzamin) złożyło egzamin maturalny na najwyższym poziomie w przedziale od 86 do 100 pkt. Szkoły, w których wszyscy składający konkretny egzamin go zdali, otrzymały dodatkowy punkt. Tak więc do tabeli najlepszych trafiły szkoły, które wykazały się rzeczywiście dobrymi ogólnymi wynikami.
Polskie szkoły wśród 50 najlepszych
W tym kontekście cieszy obecność w pierwszej 50-tce w kraju także szkół z polskim językiem nauczania. W rankingach przedmiotowych najczęściej wymieniane było Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie, którego uczniowie mieli dobre wyniki z kilku egzaminów maturalnych: z matematyki, technologii informacyjnych, fizyki, chemii, geografii i języka rosyjskiego.
Jak wskazuje ranking, nauka w szkole elitarnej nie jest gwarancją, że uczeń złoży egzaminy państwowe. W tym roku uczniom nawet tych gimnazjów, które przeprowadzają dobór uczniów, ciężkim orzechem do zgryzienia był egzamin z matematyki. Spośród 50 gimnazjów w kraju, których uczniowie najlepiej zdali egzamin z matematyki, aż jedenaście z tych szkół ma od jednego do kilku absolwentów, którzy nie zdali matury z tego przedmiotu. Ogółem na Litwie w ubiegłym roku szkolnym 5 133, czyli aż 35,42 proc. wszystkich absolwentów w kraju nie zdało egzaminu z tej dyscypliny. Na tle tych statystyk dobrze wypadły niektóre szkoły z polskim językiem nauczania: Gimnazjum im. Michała Balińskiego w Jaszunach w rejonie solecznickim, w którym wszyscy uczniowie pomyślnie zdali egzamin (22. miejsce w przedmiotowym rankingu z matematyki), Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie (27. miejsce), Gimnazjum im. Wł. Syrokomli w Wilnie (41. miejsce).
Gimnazja z polskim językiem nauczania wymienia się też w pierwszej 50-tce innych rankingów przedmiotowych: Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego w Wilnie z fizyki, Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach z chemii oraz biologii, Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie z chemii oraz historii, Gimnazjum im. Wł. Syrokomli w Wilnie oraz Gimnazjum w Mickunach z geografii, Gimnazjum im. św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu z języka niemieckiego.
Piętą achillesową pozostaje egzamin z języka litewskiego: do pierwszej 50-tki nie trafiła żadna z polskich szkół.
Czytaj więcej: Maturzyści zdawali obowiązkowy egzamin z języka litewskiego
Po angielskim drugim językiem obcym — rosyjski
Wiele szkół z polskim językiem nauczania wykazało się dobrą znajomością języka rosyjskiego: Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie, Gimnazjum im. Sz. Konarskiego w Wilnie, Gimnazjum im. Wł. Syrokomli, Gimnazjum im. św. Kazimierza w Miednikach, Liceum im. A. Mickiewicza w Wilnie, Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego w Wilnie, Gimnazjum w Mickunach, Gimnazjum im. F. Ruszczyca w Rudominie, Gimnazjum im. Michała Balińskiego w Jaszunach, Gimnazjum im. St. Batorego w Ławaryszkach, Gimnazjum im. H. Sienkiewicza w Landwarowie, Gimnazjum im. J. Słowackiego w Bezdanach, Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie, Gimnazjum im. Jana Bosko w Jałówce, Gimnazjum im. św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu.
Jak wskazują autorzy krajowego rankingu, najchętniej i najlepiej uczniowie na Litwie składają egzamin maturalny z języka angielskiego. Podeszło do niego w tym roku 17 912 uczniów. Jako drugi język obcy wybierali najczęściej język rosyjski (składało go 1 963 uczniów), ponieważ praktycznie nie mają możliwości wybrania innego języka. Dla porównania, maturę z języka niemieckiego składało 99 uczniów, z francuskiego – 32. Mimo że resort oświaty wskazuje w ogólnym planie edukacji możliwość wyboru przez uczniów drugiego języka obcego z co najmniej sześciu języków Europy i krajów sąsiednich, to autorzy rankingu twierdzą, że rzeczywistość jest inna. Dziennikarze magazynu „Reitingai” zadzwonili do kilkuset szkół, w których, zgodnie z deklaracją ministerstwa, jako drugi język obcy jest nauczany francuski, hiszpański, włoski, niemiecki, norweski lub inne (języki obce mniej powszechne na Litwie), ale okazało się, że w większości szkół nie są one nauczane lub są nauczane w ramach kółka lub dodatkowych zajęć nieformalnych.
Poszukiwani specjaliści ze znajomością polskiego
Tymczasem w kraju istnieje popyt na specjalistów ze znajomością języków obcych, np. skandynawskich. Zarabiają oni o 20–25 proc. więcej. Podobnie jest ze specjalistami, którzy znają język niemiecki lub francuski, włoski lub hiszpański. Ich wynagrodzenia są o 15–25 proc. większe. Specjaliści z dodatkową znajomością języka polskiego lub rosyjskiego otrzymują wynagrodzenie większe o 10 proc. Gdyby spojrzeć na pierwszą piątkę litewskich przedsiębiorstw poszukujących specjalistów ze znajomością języków obcych, okazałoby się, że najbardziej są poszukiwani pracownicy ze znajomością języka angielskiego, rosyjskiego, niemieckiego, francuskiego oraz polskiego — podaje dane magazyn „Reitingai”.
Państwo litewskie nadal nie ma żadnej strategii nauczania języków obcych, nie ma koncepcji, jakich języków obcych należy uczyć dzieci, aby przyciągnąć więcej bezpośrednich inwestycji zagranicznych — wskazuje się w magazynie.
Czytaj więcej: „Reitingai”: Polskie szkoły wśród najlepszych
Oświata leży w gruzach
Z lektury najnowszego numeru „Reitingai” wyłania się bardziej niż pesymistyczny obraz litewskiego systemu oświaty. Z każdym rokiem w szkołach drastycznie maleje liczba nauczycieli wszystkich przedmiotów. Są już takie samorządy, w których uczy zaledwie dwóch nauczycieli chemii i trzech od fizyki. „Trzeba jeszcze potrafić tak zręcznie zniszczyć system kształcenia nauczycieli, ale nasze państwo ze swoimi strategami od oświaty potrafiło to zrobić. Dziś wszystko leży w gruzach. I nadziei na lepsze jest niewiele (…) Jeżeli stratedzy od oświaty kiedykolwiek wymyślą, że w dzisiejszych czasach wysoko rozwiniętych technologii uczniom trzeba dać solidne podstawy fizyki, chemii, matematyki i IT, to Litwa nie zdoła tego zrobić jeszcze przez kilka najbliższych lat. Zwiększenie liczby tych przedmiotowców jest nierealne, skoro nie jesteśmy już w stanie zapewnić nawet minimalnej zamiany dla (starszego pokolenia — od aut.) nauczycieli” — konstatuje magazyn.
Do przeczytania szerszej rozmowy z redaktorem magazynu „Reitingai” Gintarasem Sarafinasem zapraszamy Czytelników w kolejnym wydaniu magazynu „Kuriera Wileńskiego”.