Litewskie pismo „Reitingai” po raz kolejny dokonało zestawienia najlepszych szkół na Litwie. Autorzy wytypowali tym razem po 50 szkół, których uczniowie wypadli najlepiej na egzaminach państwowych z poszczególnych przedmiotów.
„Reitingai” typuje najlepsze szkoły pod względem zdawania 12 maturalnych przedmiotów: języków litewskiego, angielskiego, niemieckiego, francuskiego (polskie szkoły nie zdają tego przedmiotu), rosyjskiego, historii, matematyki, informatyki, fizyki, biologii, chemii i geografii. Spośród wszystkich szkół średnich i gimnazjów w kraju wyodrębniono 50 najlepszych, wśród tych, które wykazały się najlepszą wiedzą z przedmiotu.
— Gimnazja z polskim językiem nauczania wypadły w tym rankingu całkiem nieźle. „Reitingai” uwzględnia wyniki 12 przedmiotów, w tym matury z francuskiego i niemieckiego. W naszych gimnazjach nie jest wykładany francuski i niemiecki, a więc nasze szkoły były typowane z 10 przedmiotów. W najlepszej 50-tce znalazło się 16 gimnazjów polskich, procentowo to bardzo dużo — komentuje dla „Kuriera Wileńskiego” Józef Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”.
Trzem polskim szkołom udało się poprawić wyniki z egzaminu z matematyki. Wśród 50-tki najlepszych szkół na Litwie znalazło się Gimnazjum im. Szymona Konarskiego w Wilnie, Gimnazjum w Rukojniach oraz Gimnazjum im. ks. Józefa Obrembskiego w Mejszagole.
Czytaj więcej: „Budżet partycypacyjny” w klasach 3-4 w Gimnazjum im. Sz. Konarskiego
— Niektóre szkoły zajmują kilka pozycji, z różnych przedmiotów. Bardzo cieszy to, że polskie szkoły są wyróżnione także z informatyki, matematyki, fizyki — podkreśla Józef Kwiatkowski.
Na liście najlepszych szkół, których uczniowie wypadli najlepiej na egzaminie maturalnym z języka litewskiego, znalazło się również polskie Gimnazjum Inżynieryjne im. Joachima Lelewela w Wilnie. To jedyna polska szkoła w tej kategorii.
— Bardzo się cieszę, że uczniowie naszego gimnazjum w tym roku dobrze wypadli na egzaminie maturalnym z języka litewskiego. Tak naprawdę, dobry wynik składa się z wielu czynników. Bardzo dużo zależy od nauczycieli i dzieci. Nauczyciele raczej nie zmieniają się, a uczniowie każdego roku są inni, dlatego też dużo zależy od samych maturzystów, od ich chęci do nauki. Jestem bardzo zadowolona z wyników, ale to wcale nie znaczy, że już zawsze będziemy wyróżnieni, trzeba dalej pracować — podkreśla w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Edyta Zubel, dyrektor Gimnazjum Inżynieryjnego im. Joachima Lelewela w Wilnie. W ubiegłym roku gimnazjum to zajmowało w rankingu 170. miejsce.
Czytaj więcej: Przewodniczący Sejmu Litwy Viktoras Pranckietis w Gimnazjum Inżynierii im. J. Lelewela
Redaktorzy „Reitingai” informują, że ogólne wyniki tegorocznych matur są słabsze w porównaniu do lat ubiegłych. Polskie placówki najlepiej wypadły pod względem wyników z języka rosyjskiego.
Ze szkół z polskim językiem nauczania aż sześć razy zostało wymienione Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie.
— Na każdy ranking trzeba patrzeć z przymrużeniem oka. Trzeba patrzeć na to, co się ocenia i porównywać mniej więcej tę samą grupę szkół. Trudno jest porównywać szkoły, gdzie jest 10 maturzystów i gdzie jest ich 100. Rankingi są stworzone na podstawie rezultatów z egzaminów państwowych, natomiast, jeżeli w szkole mamy 30 maturzystów, a państwowy egzamin wybiera 6 i zdaje dobrze, to czy ta szkoła powinna być na górze rankingu? Niestety, to nie jest uwzględniane. Trzeba zatem do rankingów podchodzić ostrożnie. Każdego roku powtarzam, że jeżeli szkoła według tych kryteriów nie oscyluje z 600. miejsca na pierwszą 10, a stale zajmuje swoją pozycję, to trzeba patrzeć na te tendencje. Szkoda, że tam są podawane tendencje tylko za dwa lata — gdyby były podawane rezultaty z 5-6 lat, to wtedy może ten ranking byłby bardziej wiarygodny — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Adam Błaszkiewicz, dyrektor Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie.
Czytaj więcej: Premier na pierwszym dzwonku Gimnazjum Jana Pawła II [GALERIA]