Więcej

    W Jēkabpils stanął pomnik Ity Kozakiewicz

    Jakubów, po łotewsku Jēkabpils, jest trzydziestotysięcznym miastem między Dyneburgiem i Rygą, położonym na styku dwóch historycznych krain – Łatgalii i Semigalii, które dzieli Dźwina, największa rzeka wpływająca do Morza Bałtyckiego. 5 grudnia odsłonięty został tutaj pomnik Ity Kozakiewicz.

    Czytaj również...

    Ita Maria Kozakiewicz, urodzona w 1955 r. w Rydze w rodzinie potomków powstańców styczniowych, była z wykształcenia filologiem, absolwentką Państwowego Uniwersytetu Łotewskiego w Rydze, gdzie jeszcze w czasie studiów zaangażowała się w działalność polskiej mniejszości, wówczas nieformalną ze względu na okupację sowiecką.

    Po studiach podjęła pracę wydawniczą, dziennikarską, przekładała na język łotewski literaturę francuską i polską. Była poliglotką, oprócz języków ojczystych – polskiego i łotewskiego – znała także francuski, hiszpański, niemiecki, białoruski, ukraiński, gruziński i łotewski.

    Niepodległość Łotwy dziś, tutaj i teraz

    Była jedną z pierwszych osób, które zaangażowały się w działalność Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Polaków na Łotwie, założonego w listopadzie 1988 r., by rok później stać się jego prezesem. W roku 1990 brała udział w odrodzeniu Związku Polaków na Łotwie i jego jakubowskiego oddziału, stanęła też na czele związku.

    Niespożyta energia w działalności społecznej, charyzma i znajomość języków sprawiły, że stanęła także na czele Związku Stowarzyszeń Narodowo-Kulturalnych Łotwy, zrzeszającego mniejszości narodowe.

    W wyborach do Rady Najwyższej Łotewskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej, odbywających się 18 marca 1990 r., Ita Kozakiewicz została wybrana z okręgu wyborczego nr 129 w Jēkabpils z listy Łotewskiego Frontu Ludowego, z którym związana była od 1988 r. Została przewodniczącą parlamentarnej Komisji Praw Człowieka i Spraw Narodowościowych, zajmowała się sprawami mniejszości narodowych, które za jej sprawą opowiedziały się wszystkie za łotewską niepodległością.

    W dniu 4 maja 1990 r., gdy doszło do głosowania nad łotewską niepodległością, Ita Kozakiewicz zabrała głos. Gdy weszła na mównicę, zapadła absolutna cisza, wszyscy posłowie słuchali jej każdego słowa. Podkreślała w swoim przemówieniu, że niepodległość Łotwy jest nie tylko oczekiwaniem większości mieszkańców, ale także historyczną koniecznością i obowiązkiem, by ją ogłosić „dziś, tutaj i teraz”.

    Po głosowaniu za przyjęciem Deklaracji Niepodległości 4 maja 1990 r. wychodzący z parlamentu posłowie są oklaskiwani przez obywateli, otrzymują kwiaty. Ita Kozakiewicz ogromny pęk otrzymanych kwiatów składa u stóp pomnika Wolności.

    Czytaj więcej: Dodatek specjalny „Łotwa – Polska, wspólna walka o wolność 1920-2010”

    Tragiczna i niewyjaśniona śmierć

    Gdy w czerwcu 1990 r. ruszył plebiscyt do tytułu „Kobieta Łotwy”, zwycięstwo w nim Ity Kozakiewicz wydawało się przesądzone. Inna z nominowanych osób, redaktor naczelna gazety Ludowego Frontu Łotwy „Atmoda” Elita Veidemane, powiedziała wówczas o Icie Kozakiewicz: „To może być tylko ona. Takich plebiscytów więcej nie trzeba organizować. Ita jest jedyna”. Tak się właśnie stało – Ita Kozakiewicz jest jedyną w historii zdobywczynią tytułu „Kobieta Łotwy”, jako żyjący w pamięci ludzkiej obraz niesplamionych ideałów odrodzenia, uczciwej polityki i pracy na rzecz wspólnego dobra.

    „Łotwa nie odzyskała jeszcze niepodległości, a Ita była już pierwszym dyplomatą między Łotwą i Polską” – tak wspomniała Itę Kozakiewicz łotewska europoseł Sandra Kalniete. Nawiązywała nie tylko kontakty z Polską, ale także Polonią, w tym rodakami rozrzuconymi po terenach znajdujących się pod sowiecką rosyjską okupacją, również na Litwie.

    Wspólny wyjazd rodaków do Rzymu w końcu października 1990 r. okazuje się być dla Ity Kozakiewicz ostatnim – 28 października zginęła w niejasnych okolicznościach w Morzu Tyrreńskim. Przyjechało po nią pogotowie, później w karetce stwierdzono jej śmierć. Ita Kozakiewicz miała wówczas zaledwie 35 lat, była wysportowana, a wszyscy, którzy ją znali, wspominali: była dobrą pływaczką.

    Rosyjska ambasada naciskała na policję, żeby nie prowadzić dochodzenia w sprawie przyczyn śmierci, która zostaje zakwalifikowana jako „nieszczęśliwy wypadek”, są też rozsiewane plotki mające postawić zmarłą w złym świetle, zwłaszcza w środowiskach polonijnych. Nie udaje się to, w obronę dobrego imienia Ity Kozakiewicz angażuje się Danuta Zofia Nemling, prezes Związku Polaków w Austrii „Strzecha”.

    Imię Ity Kozakiewicz nosi Państwowa Szkoła Polska w Rydze, a także Związek Stowarzyszeń Narodowo-Kulturalnych Łotwy. Była prezydent Łotwy Vaira Vīķe-Freiberga nazwała ją symbolem wolności i niezależności Łotwy.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Pamięci Ity Kozakiewicz

    Uroczystość odsłonięcia pomnika

    Inicjatorką postawienia w Jēkabpils pomnika Ity Marii Kozakiewicz jest Katarzyna Gracholska-Krukowska. Odsłonięcie pomnika odbyło się w obecności wicemarszałek Sejmu RP Małgorzaty Gosiewskiej, sekretarz parlamentarnej MSZ Łotwy Gundy Reire, wicemarszałka Saeimy Jānisa Grasbergsa, przedstawicieli Związku Polaków na Łotwie, w tym prezesa Ryszarda Stankiewicza, działaczy społecznych, władz miasta Jēkabpils oraz osób, również z Litwy, dla których ważne jest dziedzictwo Ity Kozakiewicz. Pomnik stanął na skwerze naprzeciw ul. Rīgas 114. Autorem pomnika jest Romuald Gibowski z Dyneburga.

    [jeden duży podpis do bloku zdjęć]

    Odsłonięcie pomnika Ity Kozakiewicz w Jakubowie (Jēkabpils) odbyło się w obecności wicemarszałek Sejmu RP Małgorzaty Gosiewskiej, sekretarz parlamentarnej MSZ Łotwy Gundy Reire, wicemarszałka Saeimy Jānisa Grasbergsa, przedstawicieli Związku Polaków na Łotwie, w tym prezesa Ryszarda Stankiewicza, działaczy społecznych, władz miasta Jēkabpils oraz osób, również z Litwy, dla których ważne jest dziedzictwo Ity. Pomnik stanął na skwerze naprzeciw ul. Rīgas 114.

    Czytaj więcej: Chcemy przywracać pamięć o ofiarach totalitaryzmów

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Fot. Facebook, Rajmund Klonowski


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 50(146) 17-23/12/2022

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Lotnisko Čiurlionisa

    W końcu kadencji urzędującego rządu Republiki Litewskiej pojawił się pomysł, by wileńskiemu lotnisku nadać imię Mikalojusa Konstantinasa Čiurlionisa. Ten pomysł może się podobać, może nie podobać, można o nim dyskutować. I szkoda tylko, że w dyskusji pojawia się najbardziej...

    Przebudzenie

    Wybory w Stanach Zjednoczonych Ameryki nie bez przesady bywają nazywane najważniejszymi wyborami na świecie, a w związku z tym cały świat stara się te wybory obserwować. I, paradoksalnie, globalizacja i internet tego obserwowania wcale nie ułatwiają; a może wręcz...

    Skutki pewnego kłamstwa

    Ostatnie wybory parlamentarne na Litwie miały charakter przede wszystkim bardzo przygnębiający. Podczas drugiej tury nie brakowało komentarzy, że spośród dwóch kandydatów nie da się nawet wybrać „mniejszego zła”, bo każdy jest równie zły. Wyborcy głosowali przeciw kandydatom popieranych przez siebie...

    Roszczeniowość

    Jest jedno zjawisko, które mimo upływu lat nie przestaje mnie z równym natężeniem smutnie zaskakiwać. To pewna postawa, którą najłatwiej zawrzeć w zdaniu: „Niech ktoś coś z tym zrobi, a ja będę patrzeć i krytykować”. Na pewno każdy się...