Więcej

    Siła praw człowieka zależy także od tego, czy będą bliskie ludziom

    O prawa człowieka trzeba nieustannie walczyć, zabiegać. Łatwo mogą zostać unicestwione, co pokazuje chociażby rosyjska inwazja na Ukrainę – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” prof. Antonio Incampo, jeden z najwybitniejszych włoskich filozofów prawa z Uniwersytetu im. Aldo Moro w Bari.

    Czytaj również...

    10 grudnia obchodziliśmy kolejny Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka. Dzisiaj o prawach człowieka mówi się na wiele sposobów. Także w tym roku odbyło się wiele seminariów, debat czy spotkań poświęconych temu zagadnieniu. Jak Pan profesor rozumie pojęcie „prawa człowieka”?

    Powinniśmy dostrzec, że potrzebne jest nie tylko rozumienie pojęciowe (teoretyczne) różnych koncepcji praw człowieka, ale przede wszystkim potrzebujemy ich uchwycenia w doświadczeniu dziejowym. Chodzi tu o spojrzenie historyczne w długim okresie. Z tej perspektywy można wyodrębnić tzw. mezofakty naukowe, które mogą ulec zmianie w stosunkowo niedługim czasie. Są zarazem gdzieś pośrodku pomiędzy czymś, co szybko i łatwo ulega zmianie, a tym, co jest tak długotrwałe, że niemal niezmienne, a my nie jesteśmy w stanie zaobserwować zachodzących przeobrażeń. Tak jest w przypadku praw człowieka, które z jednej strony są trwałym osiągnięciem naszej kultury, ale też są ustawicznie zagrożone. Są zarazem trwałe i niezmienne, a jednocześnie ustawicznie się rozwijają.

    Czy można przez to rozumieć, że w prawach człowieka równie ważne co przepisy prawne są ludzkie postawy i doświadczenia?

    Tylko wtedy, jeśli połączymy świat rozumu (pojęć i idei) z doświadczeniem, możemy mówić w adekwatny sposób o prawach człowieka. Siła praw człowieka w dużej mierze zależy przecież od tego, czy będą one bliskie ludziom w ich codziennym życiu i czy będą istotną kategorią w ich myśleniu. Trzeba też pamiętać, że prawa człowieka nie są nam dane raz na zawsze. Nic nie jest konieczne w historii i także rozwój praw człowieka w przyszłości może być pod znakiem zapytania. Powinniśmy to zrozumieć, żeby zadbać o zagwarantowanie praw człowieka nie tylko dla nas, ale także dla przyszłych pokoleń. Innymi słowy, o prawa człowieka trzeba nieustannie walczyć, zabiegać. Łatwo mogą zostać unicestwione, co pokazuje chociażby rosyjska inwazja na Ukrainę.

    Czytaj więcej: Umowa koalicyjna: prawa człowieka i oryginalna pisownia nazwisk

    Z początkiem grudnia w Gdańsku, podczas sympozjum Pomorskiej Izby Adwokackiej, wygłosił Pan Profesor wykład „Potęga praw człowieka dzisiaj”. Podkreślał Pan wówczas, że Gdańsk i Polska odegrały szczególną rolę w historii XX w. Czy we Włoszech dostrzega się polskie dziedzictwo w tym zakresie?

    We Włoszech uważa się, że znajomość historii Polski jest niezwykle istotna dla zrozumienia całej historii Europy i świata XX w. Polska jest postrzegana jako pomost między Wschodem a Zachodem, i to o różnym charakterze: kulturowym, społecznym, ekonomicznym. Jednocześnie widzimy współcześnie, że budowanie odpowiednich relacji między Wschodem a Zachodem jest niezmiernie ważne. Ponieważ jestem wykładowcą prawa na Uniwersytecie im. Aldo Moro w Bari, pozwolę sobie wspomnieć także o partykularnych związkach Polski i Włoch. Warto pamiętać, że z Włoch pochodziła królowa Bona Sforza, która jest pochowana w bazylice św. Mikołaja w Bari. Jej nagrobek z końca XVI w. przetrwał do dnia dzisiejszego. Ponadto warto wspomnieć o podobnej religijności Polaków i Włochów, przywiązaniu do rodziny czy szerzej tradycji. To niezwykłe, jak czasami w zaskakujący sposób przenikają się nasze kultury.

    Wiem również, że kilka lat temu przebywał Pan z wizytą studyjną na Ukrainie, gdzie prowadził wykłady m.in. na Państwowej Akademii Nauk w Kijowie. Sprawy Ukrainy są dla Pana profesora niezwykle ważne. Jak Pan ocenia obecną sytuację Ukrainy? Czy istnieją szanse na pokój? I co powinna uczynić Europa Zachodnia, by pomóc Ukrainie?

    Osiągnięcie pokoju jest zawsze bardzo trudne, a w obecnej sytuacji się oddaliło. Niestety, rosyjska agresja zaprzepaściła możliwości rozwiązania istniejących sporów w sposób pokojowy. Ukraińcy są bardzo silnym narodem i podczas mojego pobytu w tym kraju mogłem to poczuć. Dlatego wierzę, że będą walczyć o wolność i niepodległość, w czym niewątpliwe pomoże im mocne poczucie tożsamości narodowej. Zachodnia Europa powinna pomóc Ukrainie, gdyż dzisiaj obrona Ukrainy to obrona wspólnych europejskich wartości.

    Czytaj więcej: Prawa człowieka nie mogą być zakładnikiem polityki


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 50(146) 17-23/12/2022

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Bądźmy razem podczas Wilna w Gdańsku! Program

    To wydarzenie, organizowane wspólnie przez miasta partnerskie Wilno i Gdańsk oraz Gdański Archipelag Kultury, na stałe wpisało się w krajobraz gdańsko-wileńskich oraz polsko-litewskich relacji kulturalnych. Tym razem spotkamy się „między Neris a Motławą”, a jednocześnie miasta nad Wilią i...

    Litwa odnaleziona w tłumaczeniu

    Trwa lato, więc tym razem nieco wakacyjnie, a zarazem, jak zawsze, wileńsko. Właśnie w Bari we Włoszech odbyła się promocja mojego tomiku poezji pt. „Grovigli”, wydanego wiosną tego roku przez Caccuci Editore. Wspominam o tym, ponieważ ukazanie się tej...

    Gdańsko-wileńska pamięć i tożsamość

    6 czerwca w Gdańsku odbyło się kolejne gdańsko-wileńskie wydarzenie. Otóż na budynku przy ul. Kościuszki 26, w którym mieszkał znany gdański pisarz Zbigniew Żakiewicz, urodzony w Wilnie, odsłonięto specjalną pamiątkową tablicę. Napis na niej umieszczony brzmi następująco: „W tym...

    Poezja z Litwy znowu w Gdańsku!

    Od 31 maja do 2 czerwca odbywała się w Wilnie kolejna edycja festiwalu „Gdańsk w Wilnie”. Wystąpili muzycy (Capella Gedanensis, prof. Roman Perucki), zaprezentowano wystawę prac gdańskich twórczyń (Wioli Ujazdowskiej i Agnieszki Piaseckiej) i spektakl Teatru Miniatura.  Zorganizowano także...