Więcej

    „Ataki na pięć obiektów w Moskwie i wyzwolenie Białorusi”. Jurij Felsztyński prognozuje koniec wojny

    Punkt zwrotny w tej wojnie może nastąpić tylko wtedy, gdy Ukraina pokona wojska rosyjskie na okupowanej przez Rosję Białorusi i przeprowadzi ataki rakietowe na pięć obiektów w Moskwie. Dlaczego właśnie w Moskwie? Rosja jest państwem jednego miasta. Całe życie ogromnego kraju koncentruje się tam. Reszta Rosji może jutro znaleźć się pod wodą, nikt tego nie zauważy – mówi dr Jurij Felsztyński, amerykański historyk rosyjskiego pochodzenia, znawca polityki Kremla, współautor światowych bestsellerów „Korporacja zabójców” oraz „Wysadzić Rosję”.

    Czytaj również...

    Olga Alehno: Minął rok od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na dużą skalę na Ukrainie. I myślę, że jedno pytanie nurtuje wielu – kiedy to się skończy? Czy możemy się spodziewać, że skończy się za kilka miesięcy? Czy powinniśmy mówić o latach?

    Jurij Felsztyński: Wojna ta zakończy się po wyzwoleniu spod wojsk rosyjskich Białorusi, po wyeliminowaniu Łukaszenki i utworzeniu nowego demokratycznego rządu na Białorusi oraz po przeprowadzeniu ataków rakietowych na pięć obiektów w Moskwę: budynek FSB [Federalnej Służby Bezpieczeństwa – przyp. red.] na Łubiance, budynki Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Obrony, gmach Dumy Państwowej FR i wieżę telewizyjną Ostankino. Wówczas wojska rosyjskie same opuszczą wszystkie okupowane ukraińskie terytoria, w tym Krym. Możliwe, że będzie trzeba przeprowadzić ataki również na Sewastopol oraz Flotę Czarnomorską.

    Dlaczego kampania wojskowa powinna być prowadzona w taki sposób? Kiedy to wszystko mogłoby się wydarzyć?

    Putin zaczął zajmowanie Ukrainy w 2014 r. Zajął Krym, rozpoczął działania wojenne w Donbasie i się zatrzymał. Zatrzymał się, ponieważ zajęcie Ukrainy trzeba było rozpocząć od ofensywy na Kijów. Zaś do tego trzeba było najpierw zająć Białoruś. Do 2021 r. władca Kremla spokojnie i po cichu okupował Białoruś, a 24 lutego 2022 r. rozpoczął ofensywę z Białorusi na Kijów. Ofensywa nie powiodła się, a wojna przybrała długotrwały charakter pozycyjny. Teraz Rosja ponownie koncentruje wojska na Białorusi, aby podjąć drugą próbę zdobycia Kijowa. Bez tego nie da się wygrać wojny z Ukrainą i Putin o tym wie.

    Rosja prowadzi operacje wojskowe z trzech głównych kierunków: białoruskiego, donbaskiego i krymskiego. W Donbasie i na Krymie toczy się wojna pozycyjna. Tam są skoncentrowane duże siły armii rosyjskiej, a ich wypędzenie z okupowanych terytoriów jest problematyczne. Mimo że Rosja absolutnie nie dba o to, ilu rosyjskich żołnierzy ginie na Ukrainie, mimo że dokonuje bestialskich nalotów na ludność cywilną Ukrainy, to wojna pozycyjna, przypominająca kampanię I wojny światowej na linii styczności wojsk francuskich i niemieckich – przy uwzględnieniu stosunku ludności Rosji do ludności Ukrainy, 4:1 – z wojskowo-taktycznego punktu widzenia nie jest korzystna dla Ukrainy.

    Punkt zwrotny w tej wojnie może nastąpić tylko wtedy, gdy Ukraina pokona wojska rosyjskie na okupowanej przez Rosję Białorusi i uderzy w Moskwę. Dlaczego właśnie w Moskwę? Ponieważ Rosja, choć ogromna, jest krajem jednego miasta. Całe życie dużego kraju koncentruje się w Moskwie. Całe przywództwo jest w Moskwie. Cała elita Rosji Putina jest w Moskwie. Reszta Rosji może jutro znaleźć się pod wodą, nikt tego nie zauważy. W Rosji o wszystkim decyduje Moskwa i wszystko zależy od Moskwy. Trzeba przypuścić atak na nią, nigdzie indziej.

    Wymaga to od zachodnich sojuszników Ukrainy dostarczenia jej broni ofensywnej, w tym samolotów klasy F-16 i rakiet dalekiego zasięgu zdolnych do uderzenia w Moskwę. Jeśli tak się stanie, wojna zakończy się po dwóch tygodniach klęską Rosji. Jeśli nie, będzie się przeciągać przez nieprzewidywalny czas, dopóki sojusznicy nie dadzą Ukrainie odpowiedniej broni i nie podejmą odpowiedniej decyzji politycznej. Trzeba więc odliczać czas od momentu, kiedy Ukraina otrzyma rakiety dalekiego zasięgu.

    Zdaję sobie sprawę, że to, co mówię, brzmi dość zaskakująco i radykalnie. Ale wyzwolenie Niemiec od nazizmu rozpoczęło się nie od lądowania aliantów w Niemczech, ale od lądowania aliantów we Włoszech, Grecji i Francji. Zawsze trzeba uderzać w słabe, ale strategicznie ważne ogniwo w łańcuchu wroga. Takim ogniwem w kampanii Putina na rzecz przejęcia Ukrainy jest Białoruś, najważniejsze strategiczne terytorium dla Rosji, aby mogła ona rozpocząć atak nuklearny na Europę rękami Łukaszenki oraz trampolina Kremla do ewentualnej inwazji na Europę Wschodnią. Jeśli Rosja straci Białoruś, nie będzie dla niej sensu kontynuować działań wojskowych w Donbasie i na Krymie.

    Czytaj więcej: Morawiecki w Kijowie w rocznicę wojny. Spotkał się z Zełenskim

    Jakie są perspektywy Rosji w tej wojnie i po niej? Perspektywy dla Putina i jego otoczenia, a także obywateli Rosji.

    Perspektywy Rosji w tej wojnie są opłakane. Weźmy najlepszą opcję dla Putina: Ukraina podda się jutro, a Putin ją zajmuje. Następnie on kieruje się do Mołdawii. Potem do krajów bałtyckich. I rozpoczyna się III wojna światowa na pełną skalę, ale w niej Rosja zostanie pokonana. Ale to da Putinowi trochę wytchnienia i satysfakcji, zaś narodowi rosyjskiemu – kilka miesięcy poczucia, że znów stał się wielkim.

    Bardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że Ukraina będzie nadal walczyć, i to całkiem skutecznie, a Zachód będzie powoli zmierzał w kierunku dostarczania Ukrainie coraz bardziej zaawansowanej broni, w tym F-16 i rakiet dalekiego zasięgu. Z kolei Putin będzie kładł na polu bitwy kolejne dziesiątki i dziesiątki tysięcy posłusznych rosyjskich żołnierzy, którzy nie widzą nic złego w tym, że wysyła się ich na rzeź „w interesie państwa”.

    Putin nie przetrwa tej wojny, podobnie jak jego otoczenie. Ale to ostatnia rzecz, która mnie niepokoi, ściślej mówiąc – to ostatnia rzecz, o której musimy teraz myśleć. Jeśli chodzi o obywateli Rosji – oni się nie zmienią, dopóki po klęsce Rosji nie narodzą się nowe pokolenia, które będą nienawidzić swoich rodziców za udział w tej wojnie, aktywny lub bierny. Z kolei pogarda dzieci i wnuków będzie najstraszniejszą karą dla tych wszystkich, którzy dziś mają ponad 15 lat i którzy dożyją końca tej wojny, jak to miało miejsce w Niemczech zachodnich po 1945 r.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Jakie są perspektywy dla Ukrainy po zakończeniu wojny? Jakie powinny być?

    Perspektywy Ukrainy są łatwe do obliczenia. Ona zostanie odbudowana przy pomocy Europy i Ameryki Północnej, głównie z rosyjskich pieniędzy wypłacanych w postaci reparacji. Przejęte pieniądze państwa rosyjskiego i rosyjskich oligarchów, Gazprom i rosyjskie firmy naftowe – wszystko to trafi do rąk Ukrainy w ramach reparacji. Ukraina stanie się członkiem NATO, ponieważ do czasu zakończenia wojny będzie miała najbardziej gotową do walki armię w Europie (ona już jest taka), i członkiem UE, ponieważ Ukraina jest już w UE: kiedy kilka milionów twoich obywateli, które przybyły do UE jako uchodźcy, mieszka i pracuje tam przez jakiś czas, twój kraj staje się de facto członkiem UE. Nadanie temu statusu de iure może zająć trochę czasu, ale to czysta formalność, zwłaszcza że UE na poziomie administracyjnym będzie zaangażowana w odbudowę Ukrainy, a rozsądniej jest to zrobić, mając Ukrainę formalnie jako członka UE.

    Putin przed wojną opublikował w wielu językach traktat o tym, że: nie ma takiego kraju jak Ukraina, nie ma takich ludzi, nie ma takiego języka. Po pierwszym roku wojny stało się oczywiste dla wszystkich, że jest taki kraj jak Ukraina, jest taki naród i jest taki język. Niezwykle ważne jest, aby ta świadomość dotarła do wszystkich Ukraińców (do 2022 r. nie dla wszystkich było to jasne). Nigdy, tak jak reszta Europy Wschodniej, Ukraina nie powróci pod jarzmo Rosji. To główne „osiągnięcie” Putina w pierwszym roku wojny.

    Czytaj więcej: Wilno w rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę [GALERIA]

    Pana zdaniem po wojnie może się zmienić układ sił na świecie? Czy może Zachód ponownie zaakceptuje Rosję i wymyśli usprawiedliwienie dla jej zbrodni wojennych?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Układ sił na świecie zmieni się tylko w tym sensie, że Federacja Rosyjska przestanie być zagrożeniem. Zbrodnie wojenne Rosji i rosyjskich władz zostaną potępione. Nie sądzę, by ktokolwiek był zainteresowany wymyślaniem wymówek, by ratować przestępców z rąk międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości. Rosja będzie w stanie wyleczyć się z imperialnej choroby i stać się normalnym krajem, jeśli do władzy w Rosji dojdą ludzie, którzy zrozumieją, że Putin, jego otoczenie i służby bezpieczeństwa państwa, jako resort, są głównymi i jedynymi wrogami Rosji. Jeśli tak się nie stanie, Rosja jest skazana na nową wojnę i śmierć kolejnych tysięcy swoich ludzi.

    Rosja straci niektóre terytoria: Republikę Czeczeńską, Inguszetię, Dagestan, może Tatarstan. Ale Rosja nie rozpadnie się na wiele państw, jak wielu zakłada. Pozostanie dużym państwem euroazjatyckim. Po zakończeniu wojny konieczne byłoby oczywiście ponowne rozważenie statusu obwodu kaliningradzkiego i zwrócenie tych ziem historycznym właścicielom. Rosja będzie musiała wycofać wojska z Naddniestrza, zwrócić Japonii okupowane przez Związek Sowiecki pod koniec II wojny światowej Wyspy Kurylskie i wreszcie podpisać traktat pokojowy z Japonią. O statusie Abchazji i Osetii Południowej będzie musiał zadecydować gruziński rząd. Rosyjska Flota Czarnomorska przestanie istnieć i opuści Morze Czarne. Rosja straci prawo do posiadania swoich baz na Krymie. Takie powinny być warunki wstępne powrotu Rosji do rodziny państw europejskich.

    Pod koniec listopada 2022 r. w Polsce ukazała się Pana książka pt. „Od Dzierżyńskiego do Putina. Służby specjalne Rosji w walce o dominację nad światem 1917–2036”. Jaki wniosek na temat toczącej się wojny i jej perspektyw możemy wyciągnąć na podstawie tej książki?

    W 1918 r. służby bezpieczeństwa Rosji Sowieckiej postawiły sobie za zadanie przejęcie władzy w państwie. Poprzez kaskadę nieudanych prób przejęcia władzy FSB z powodzeniem zrealizowała swoje marzenie w 2000 r., kiedy prezydentem został podpułkownik FSB, były dyrektor FSB, Putin, który naznaczył na najwyższe stanowiska państwowe, polityczne i gospodarcze wyższych funkcjonariuszy resortów siłowych. W 2000 r. on przywrócił w kraju hymn sowiecki i uruchomił program ponownego podziału świata. Jesteśmy naocznymi świadkami wszystkich etapów realizacji tego programu: Gruzja w 2008 r., Ukraina w 2014 r., Ukraina w latach 2022–2023. Jeśli Zachód nie powstrzyma Rosji na Ukrainie, niewątpliwie nastąpi kontynuacja w Mołdawii i Europie Wschodniej. Ale wydaje mi się, że Rosja zostanie zatrzymana.

    Czytaj więcej: Wilno solidaryzuje się z Ukrainą. Wydarzenia w stolicy w rocznicę wojny

    Z perspektywy minionego roku i kilku wizyt Pana w Polsce w ubiegłym roku co czeka Polskę w najbliższym roku? Na co kraj powinien się nastawić i jakiej szansy nie przegapić po zakończeniu wojny?

    Polska zamierza stworzyć najsilniejszą armię wśród państw członkowskich NATO w Europie. Polska hojnie i skutecznie pomaga Ukrainie bronią i przyjmowaniem uchodźców, zapominając lub przynajmniej odsuwając na bok historyczne sprzeczności i konflikty. Nie sądzę, żeby Polska mogła zrobić coś więcej. Jeśli granice obecnego konfliktu nie rozszerzą się, Polska będzie mogła pozostać z dala od niego. Jeśli się rozszerzą, Polska będzie częścią tego konfliktu jako członek NATO.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Rozmawiała Olga Alehno


    Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 10(29) 11-17/03/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Uwolnić Aligatora

    Olga Alehno: Aligator towarzyszy nam już od trzech lat, przez ten czas bohaterka odwiedziła wiele miejsc związanych z polską historią i kulturą. Podróżowała po Litwie i Ukrainie, odwiedziła kilka miejsc w Polsce oraz pewną portugalską wyspę, a w najnowszej...

    Walczył do końca. Do ostatniej bitwy

    Żołnierz Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego, dowódca Brygady Kawalerii „Białystok”, przewodniczący Białostockiego Związku Harcerstwa Polskiego po latach wymuszonej emigracji 26 sierpnia spoczął obok swoich podkomendnych z 1939 r. na cmentarzu Miejskim w Białymstoku. Urodzony w 1893 r. w Odessie przyszyły generał...

    Wileńska wędrówka bohatera

    W dniach 24–25 maja w Progimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie odbyły się warsztaty z tworzenia opowieści. Udział w nich wzięli uczniowie klas 5–8. Spotkania poprowadził Piotr Jezierski – redaktor portalu IDA (Informator dla Aktywnych), prowadzonego przez Fundację...