Więcej

    Ryszard Tyndorf: „O polskim duchowieństwie katolickim ratującym Żydów”

    Rozmowa z mec. Ryszardem Tyndorfem, prawnikiem i dokumentalistą, autorem dwutomowej, anglojęzycznej monografii poświęconej ratowaniu Żydów w czasie II wojny światowej przez polskie duchowieństwo katolickie.

    Czytaj również...

    Rektor KUL, ks. prof. Mirosław Kalinowski otworzył konferencję, podczas której zaprezentowano książkę „Wartime Rescue of Jews by the Polish Catholic Clergy” |Fot. Facebook/KUL

    Ilona Lewandowska: W ubiegłym tygodniu na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zaprezentowana została Pana książka „Wartime Rescue of Jews by the Polish Catholic Clergy” („Ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej przez polskie duchowieństwo katolickie”). Jak doszło do tego, że jako mieszkający od urodzenia w Kanadzie prawnik zainteresował się Pan tym tematem?

    Ryszard Tyndorf: Wynika to z mojej znajomości z ks. Zygmuntem Zielińskim, emerytowanym profesorem KUL-u, wcześniej kierownikiem Katedry Historii Kościoła w XIX i XX w. W 1993 r. Fundacja im. Adama Mickiewicza w Kanadzie zaprosiła ks. Zielińskiego do Kanady, aby wygłosił na Uniwersytecie Carleton prelekcje właśnie na temat ratowania Żydów przez polskie duchowieństwo katolickie. Temat jego prelekcji bardzo mnie zainteresował, zwłaszcza, że w tamtym czasie w języku angielskim było bardzo mało informacji o ratowaniu Żydów przez Polaków, zwłaszcza duchownych. Ks. Zieliński sporządził także tablice ratujących, ułożone według księży diecezjalnych i zakonów żeńskich i męskich, które zawierały również relacje z różnych źródeł opisujące ich działalność. Zacząłem zwracać uwagę na ten temat i kiedy znajdowałem informację o polskich duchownych ratujących Żydów w źródłach anglojęzycznych, przesyłałem je ks. Zielińskiemu. Taka była geneza tej długiej, wspólnej podróży, której celem było odnalezienie i zebranie jak największej liczby relacji o niesieniu pomocy. Potem nastąpiły dwie dekady korespondencji, ciągłego poszukiwania źródeł i danych oraz nawiązywania kontaktów z innymi historykami Kościoła zaangażowanymi w takie badania, w końcu ks. Zieliński zmobilizował mnie do opracowania zebranych materiałów w formie dwutomowej publikacji wydanej przez Katolicki Uniwersytet Lubelski. Krótko mówiąc, bez inicjatywy i pomocy ks. Zielińskiego, powstanie tej książki nie byłoby możliwe. Mam wobec niego dług wdzięczności, czego wyrazem jest umieszczone na okładce i stronie tytułowej książki podziękowanie za pomoc.

    Książka „Wartime Rescue of Jews by the Polish Catholic Clergy” jest do bezpłatnego pobrania w wersji elektronicznej
    | Fot. KUL

    W czasie prezentacji książki, podkreślał Pan, że nie ma ona charakteru naukowego opracowania…

    Tak, bo ja nie jestem naukowcem. Nie napisałem podręcznika akademickiego. Książka nie dotyka każdego aspektu działań Kościoła katolickiego związanego z Holokaustem, nie podejmuje próby uogólnienia ani narzucenia wszechobejmującej tezy. W dużym skrócie, bada i odkrywa zakres ratowania Żydów przez polskie duchowieństwo katolickie. Jego rdzeniem jest epizodyczna narracja oparta na zeznaniach ocalałych Żydów i Polaków ich ratujących, uzupełniona o źródła kościelne. Mam jednak nadzieję, że książka przyczyni się do rozwiania niektórych nieprzychylnych ocen — czasem ostrych — jakie pojawiają się w literaturze dotyczącej Holokaustu. Z zebranych źródeł wynika, że ratowanie prowadzone przez duchowieństwo można uznać za część całości działań Polaków na rzecz Żydów; historie te bardzo często się uzupełniają lub pokrywają.

    Czy można próbować określić, jak wielu duchownych udzielało pomocy Żydom?

    Jeśli mówimy o Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, według stanu na 1 stycznia 2022 r. Yad Vashem przyznał tytuł 105 Polakom należącym do duchowieństwa rzymskokatolickiego obrządku łacińskiego. Jest wśród nich 38 księży i 67 zakonnic. W 2022 r. doszło kolejnych trzech księży (Józef Czapran, Zygmunt Dziedziak, Aleksander Fajęcki) i pięć zakonnic (Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi). Tak więc w sumie jest teraz 41 księży i 72 zakonnice. Ponadto Yad Vashem uznało za Sprawiedliwych pięciu Polaków, którzy po wojnie zostali księżmi. Według mojej wiedzy rozpoznano również 4 duchownych protestanckich, 5 duchownych prawosławnych i 10 ukraińskich duchownych greckokatolickich zaangażowanych w akcję ratowniczą w Polsce. Oczywiście, nie są to wszystkie przypadki pomocy. Ilu duchownych było zaangażowanych w pomoc Żydom? Nie wiemy na pewno. Nasze badania zidentyfikowały 66 zakonów żeńskich w około 450 klasztorach i innych instytucjach; 25 (obecnie 26) zakonów męskich w 85 instytucjach; i ponad 700 księży w około 580 miejscowościach. Nie wszyscy udzielający pomocy zostali zidentyfikowani z nazwiska. Ilu Żydów skorzystało z ich pomocy? Trudno powiedzieć, ale ich liczba musiała sięgać co najmniej kilku tysięcy. Czy to mało czy dużo? Nie potrafię w pełni odpowiedzieć na to pytanie. Mogę jedynie powiedzieć, że biorąc pod uwagę statystyki Yad Vashem, proporcjonalnie udział duchownych w ratunkach jest znacznie wyższy niż zaangażowanie całej populacji. Na dzień 1 stycznia 2022 r. Yad Vashem uznało 7 232 za Sprawiedliwych Polaków. Prawie wszystkie z tych osób to etniczni Polacy. Nie-Polacy, którzy ratowali Żydów na terenach II RP, są wpisani na listę Ukrainy, Białorusi, Litwy, a nawet Czech (zwłaszcza Czesi z Wołynia). Na listach tych krajów znajduje się również pewna liczba etnicznych Polaków. Jeśli dodamy Polaków z tych list i uznanych w 2022 r., to liczba polskich Sprawiedliwych wynosi około 7 400. liczba rozpoznanych osób z całego obszaru międzywojennej Polski wynosi około 9 tys. (być może więcej). Jeżeli spojrzymy na odsetek osób duchownych w społeczeństwie w tym okresie, to liczba osób udzielających pomocy z tego środowiska jest znacząca. To jednak nie wszystko. Mówiąc o skali pomocy polskiego duchowieństwa Żydom trzeba też pamiętać, że porównywanie ratowania Żydów w Polsce, za które groziła kara śmierci, z innymi krajami, w których udzielanie schronienia Żydom nie podlegało karze lub wiązało się co najwyżej z krótkim okresem uwięzienia, jest, jak mówi historyk István Deák, „wyraźnie niesprawiedliwy”.

    Czytaj więcej: Kolejnych 120 Polaków wśród Sprawiedliwych wśród Narodów Świata

    Zamierza Pan kontynuować prace?

    To praca, która nigdy się nie kończy. Książka nie jest bynajmniej wyczerpująca. Nadal istnieje wiele niewykorzystanych źródeł — głównie świadectw w różnych językach, zakopanych w archiwach na całym świecie. Od czasu, kiedy oddałem tekst do wydawnictwa w połowie 2022 r., pojawiło się wiele nowych informacji. Wielu relacji, do których dotarłem, nie włączyłem do opracowania, gdyż są niejasne lub brakuje w nich ważnych szczegółów. Być może jest gdzieś więcej informacji, aby je rozwinąć. Istnieje też duża liczba zeznań w języku hebrajskim i jidysz, które wciąż wymagają zbadania. Mamy przed sobą jeszcze sporo do zrobienia. Książka jest w dużej mierze „pracą w toku”, którą należy rozszerzać i ulepszać. Wiele pozostaje jeszcze do zrobienia, aby uzyskać pełny obraz ratowania Żydów dokonanego przez polskie duchowieństwo katolickie.

    Książka „Wartime Rescue of Jews by the Polish Catholic Clergy” jest do bezpłatnego pobrania w wersji elektronicznej pod linkiem: https://bit.ly/3TzWRaH


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wileńskie groby nie ujawniają łatwo swoich tajemnic 

    Poszukiwania przywódcy wileńskich reformatów rozpoczęło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy (lit. Lietuvos gyventojų genocido ir rezistencijos tyrimo centras - LGGiRTC).  Inicjatywa wyszła od litewskich reformatów – Propozycja rozpoczęcia poszukiwań wyszła od środowiska litewskiego Kościoła reformowanego, dla którego niewątpliwie...

    Połączenie tradycji i współczesności. Noc Świętojańska w Rudominie

    Najkrótsza noc w roku jest hucznie obchodzona w Rudominie od wielu lat i stała się najważniejszym z wydarzeń organizowanych przez Centrum Kultury w Rudominie. W tym roku ponownie organizatorzy mówią o rekordowej widowni. Kolejny rekord w Rudominie i zaproszenie do...

    Film o sile pamięci przekazywanej z pokolenia na pokolenie

    Film powstawał w ubiegłym roku m.in. na Litwie. Realizatorzy odwiedzili okolice wsi Mamowo, Inklaryszki, Połuknie i oczywiście cmentarz na Rossie. W produkcję zaangażowali się również Polacy z Wileńszczyzny. O miejscach związanych z powstaniem styczniowym i jego bohaterami opowiadali: Irena...

    Zginęła cała wioska… Pamięć przywrócona [Z GALERIĄ]

    Ilona Lewandowska: Kim byli mieszkańcy Pirciupi w czasie wojny?  Rytas Narvydas: Zwykli, spokojni ludzie, zajmujący się rolnictwem, pszczelarstwem. Jeśli chodzi o skład narodowościowy, byli to przede wszystkim Litwini, choć wieś w okresie międzywojennym znajdowała się w granicach Polski. Dlaczego zginęli?...