W tym roku dniem naszych wzruszających spotkań będzie 25 czerwca. Spotykamy się, jak zwykle, przy starym gmachu na Piaskach o godz. 14:00, robimy tradycyjne zdjęcie ze św. Krzysztofem w tle, odwiedzamy też — jak zwykle — kochane mury naszej „budy”. I rozmawiamy, wspominamy, cieszymy się, że możemy się spotkać.
Co roku te nasze spotkania mają jakiś ważny dla nas temat. A to wspomnienia o naszych niezapomnianych nauczycielach, wystosowanie oświadczeń do wysokich władz Litwy i Polski w walce o zachowanie statusu gimnazjum Szkoły im. Joachima Lelewela, spadkobierczyni „Piątki”, odwiedzanie grobów naszych wybitnych Polaków z „Piątką” związanych. Niezapomniany był wyjazd do Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie przed rokiem; szczycimy się, że udało się nam odnowić groby takich wybitnych profesorów z „Piątki”, jak Marii Czekotowskiej, Andrzeja Biegi, Heleny Tomaszewskiej, Andrzeja Święcickiego. Do odnowienia zostały nam trzy nagrobki niezapomnianych profesorów.
Czytaj więcej: Pierwszy krok upamiętniający niezapomnianych Profesorów niezapomnianej „Piątki”
Ten rok jest szczególny — mamy jubileusz 70-lecia pierwszego i w tamtych dalekich czasach jedynego w całym Związku Sowieckim polskiego dziennika, który się wtedy nazywał „Czerwony Sztandar”.
Pierwszy numer ukazał się 1 lipca 1953 r. I tak los chciał, że w ciągu tych 70 lat pracowało lub współpracowało z gazetą ponad 30 absolwentów „Piątki”. Przychodzili do szkoły, a potem do gazety chłopaki, którzy przeszli szlak bojowy w AK, uczniowie, którzy w czasie wojny pracowali lub uczyli się na tajnych kompletach, tacy, którzy z kościołem nadal nie zerwali, nadal byli w sodalicji. To była elita patriotyczna wilnian. I to oni wnieśli do redakcji wiele polskości, mimo że pracowali w zespole jakże różnym pod względem narodowościowym. Niestety, wielu z nich wyjechało do Polski, ale kolejne pokolenia „piątkowiczów” uzupełniały kadrę dziennikarską „Czerwonego Sztandaru” i „Kuriera Wileńskiego”.
Czytaj więcej: Sztandar po prostu przestał być czerwony
Do gazety przybyli absolwenci szkół i uczelni polskiej — wydziału polonistyki Instytutu Pedagogicznego. Byli to ludzie również oddani polskiej gazecie i stanowiliśmy jedną wspólną rodzinę.
Na tegorocznym spotkaniu wspomnimy tych, co odeszli, jak Irena Jurewicz, Janusz Żytkowski, Jadwiga Kudirko (Ambrożewicz), Zbigniew Rymarczyk, Oleś Licznarowski, Halina Jotkiałło, Stanisław Jakutis, Andrzej Malkianis, Anatol Waleszkiewicz. Zostawili po sobie wiele wspomnień jako dziennikarze gazety polskiej. To dla większości było priorytetem. I cenili to nasi Czytelnicy, którzy mówili „O polskości piszecie między wierszami”. To na tym spotkaniu postaramy się odpowiedzieć, co to znaczy o polskości pisać między wierszami…
Dziś gazetę polską tworzy pokolenie naszych dzieci, jak to jest w przypadku Justyny Giedrojć, córki dziennikarki Haliny Jotkiałło i historyka Pawła Giedrojcia. Wszyscy są absolwentami szkoły na Antokolu.
Dziennikarze, absolwenci „Piątki” mają dziś wiele do powiedzenia. Tacy jak Łucja Brzozowska, Danuta Danowska, Maria Magalińska, Barbara Przygodzka, Barbara Znajdziłowska, Krystyna Marczyk, Janina Biesiekierska, Genowefa Bieleninik, Danuta Lipska, Renata Dunajewska, Barbara Sosno, Andrzej Pukszto, Teresa Strumiło, Władysław Podmostko, Mieczysław Radwiłłowicz, niżej podpisana (jeśli kogoś z kolegów przeoczyłam, przepraszam). Tak więc, Koledzy, prosimy również o przybycie na tegoroczne spotkanie.
Współpracownicy byłego „Sztandaru” to ludzie, dla których ważne było wszystko, co polskie, to filar, na którym się polskość trzymała. Filarem polskości była „Piątka” (podobnie jak Kościół i zespół „Wilia”). To w tym dzienniku były drukowane pierwsze pieśni o Wileńszczyźnie i Wilnie autorstwa śp. Jana Gabriela Mincewicza. To tu poetka, niezapomniana Jadwiga Bębnowska drukowała scenki dla szkolnej twórczości amatorskiej dla szkół polskich, to tu wybitny intelektualista, poeta, krytyk literacki Władysław Abramowicz prowadził przez pewien czas kółko literackie, to tacy patrioci jak Jerzy Choroszewski, Stanisław Krzywicki, Medard Czobot i wielu innych współpracowali z gazetą.
Ta notatka to zaledwie wstęp do tematu, który zamierzamy omówić podczas kolejnego spotkania „Zawsze Wiernych »Piątce«”. Zapraszamy również tych, którzy mają własne wspomnienia o dawnych czasach, kiedy o polskości nie można było mówić otwartym tekstem, a jednak wiele gazeta polska zrobiła. Bo wiadomo, że wilnianie zgodnie z hasłem „Gazeta polska w każdym polskim domu” wspierali dziennik.
Do zobaczenia więc 25 czerwca o godz. 14:00 przy starym gmachu szkolnym na Piaskach.
Krystyna Adamowicz,
Prezes Towarzystwa Absolwentów „Zawsze Wierni »Piątce«”