— Można powiedzieć, że akcja się udała. Nasza kampania odbyła się w 71 miastach na całej Litwie, we wszystkich sklepach LIDL, Maxima i Rimi, IKI, Utenos prekyba, Norfa i Vasaris, łącznie w 367 punktach. W akcji udział wzięło 276 różnych litewskich organizacji. Pomagało ponad 6 000 wolontariuszy. Udało się zebrać 245 tys. jednostek produktów, to trochę mniej niż w ubiegłym roku. Podczas tegorocznej akcji można było zauważyć, że wielu ludziom żyje się ciężej — powiedziała „Kurierowi Wileńskiemu” Miglė Petronytė, kierowniczka działu komunikacji Banku Żywności.
Czytaj więcej: Prezydent dała start akcji Banku Żywności w Wilnie
Liczba osób wspieranych wzrosła o prawie 60 tys.
W porównaniu z ubiegłym rokiem, podczas gdy przed sezonem grzewczym odnotowano silny wzrost liczby osób ubiegających się o pomoc żywnościową, liczba osób wspieranych obecnie wzrosła o prawie 60 tys. Według danych Eurostatu opublikowanych w lipcu tego roku, 8,3 proc. populacji Unii Europejskiej ma poważne trudności z zapewnieniem sobie odpowiednich warunków życia, co stanowi wzrost o cały punkt procentowy w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Co piąta osoba w kraju jest zagrożona ubóstwem, a co dziewiąta przyznaje się do braku środków finansowych, nawet na zakup żywności.
— Na Litwie z każdym rokiem przybywa coraz więcej ludzi potrzebujących. Właśnie dlatego fundusz charytatywny i pomocowy Maisto bankas już po raz trzydziesty piąty z rzędu organizuje zbiórkę żywności na Litwie. W ubiegłym roku Bank Żywności wspierał 173 tys. osób, w tym roku 230 tys. Liczba biednych wzrosła o 60 tys. Niestety, nasza organizacja nie może pomóc wszystkim potrzebującym. Zakres, w jakim nasza organizacja jest w stanie pomóc, zależy przede wszystkim od wsparcia, jakiego udzielają nam ludzie — tłumaczy Petronytė.
20 lat działalności
Organizacja charytatywna Maisto Bankas działa na Litwie od ponad 20 lat. Banki Żywności w całej Europie przygotowują się na trudny rok, ponieważ rosną ceny produktów i usług, dlatego coraz więcej ludzi jest zmuszona prosić o pomoc w postaci żywności.
— O ile w przeszłości liczba osób proszących o pomoc była wysoka wśród seniorów, osób niepełnosprawnych i bezrobotnych, o tyle obecnie o pomoc ubiegają się również osoby pracujące, np. rodzice przeżywający rozwód, samotni rodzice z niepełnosprawnymi dziećmi, osoby będące na chorobowym zwolnieniu, a ostatnio wzrosła też liczba osób proszących, które ucierpiały w wyniku katastrof — podsumowuje kierowniczka działu komunikacji Banku Żywności.
Jesień i zima to najtrudniejszy okres dla ludzi biednych, ponieważ dochodzą wydatki za ogrzewanie, są potrzebne ciepłe buty czy kurtki.
— Myślę, że pod koniec października liczba osób potrzebujących jeszcze bardziej wzrośnie. Bardzo ważne, aby pomóc tym, którzy pomocy potrzebują dzisiaj, dlatego też w tym roku, jak nigdy, prosiliśmy, żeby każdy, kto może, kupił konserwę mięsną czy rybną. Kogo na co stać — podsumowuje Miglė Petronytė.
Czytaj więcej: W Wilnie powstanie sklep z bezpłatną żywnością