Sąd Apelacyjny we środę ogłosił wyrok w tzw. sprawie MG Baltic, która ciągnie się od 2016 r., kiedy to organy praworządności zarzuciły wiceprezesowi koncernu Raimondasowi Kurlianskisowi wręczanie łapówek politykom. Zarzuty o przyjęcie łapówki otrzymali między innymi ówczesny prezes Ruchu Liberałów Eligijus Masiulis oraz poseł Partii Pracy Vytautas Gapšys.
Czytaj więcej: MG Baltic a Indeks Percepcji Korupcji
Więzienie i kary pieniężne
W kwietniu 2022 r. Sąd Okręgowy w Wilnie wszystkich figurantów sprawy oczyścił z zarzutów. Prokuratura wyrok zaskarżyła do Sądu Apelacyjnego, który kardynalnie zmienił sytuację. Tym razem sąd skazał Kurlianskisa na sześć lat pozbawienia wolności. Kurlianskis ma też zapłacić karę 18,8 tys. euro oraz przez cztery lata ma zakaz piastowania stanowisk kierowniczych w sektorze publicznym i prywatnym. Były polityk Ruchu Liberałów Eligijus Masiulis został skazany na pięć lat i sześć miesięcy więzienia, pięcioletni zakaz piastowania stanowisk publicznych i prywatnych oraz konfiskatę 241 tys. euro. Vytautas Gapšys został skazany na cztery lata i sześć miesięcy odsiadki, pięcioletni zakaz piastowania stanowisk oraz karę o wysokości 8 tys. euro.
Poza tym byli politycy z ramienia Ruchu Liberałów Šarūnas Gustainis i Gintaras Steponavičius muszą zapłacić kary pieniężne. Pierwszy o wysokości 18 tys. euro, drugi — 15. Nie będą mogli — Gustainis przez pięć lat, a Steponavičius przez cztery — piastować żadnych stanowisk w sektorach publicznym i prywatnym.
Sąd ukarał również figurujące podmioty prawne. Koncern MG Grupė ma zapłacić ponad milion euro kary, Ruch Liberałów — 376 tys., a Partia Pracy — ponad 300 tys. „Kolegium Sądu Apelacyjnego podkreśliło, że sąd pierwszej instancji, rozpatrując sprawę karną, nie przeanalizował i nie ocenił wszystkich okoliczności związanych z działalnością spółki MG Baltic i jej wpływem na partie polityczne, a więc również powiązań korupcyjnych oczyszczonych z zarzutów osób. W ocenie kolegium to zakłóciło dogłębne zbadanie sprawy i wydanie prawidłowego orzeczenia” — czytamy w uzasadnieniu.
„Zła wiadomość”
Wyrok Sądu Apelacyjnego wszedł w życie z dniem jego ogłoszenia. W ciągu trzech miesięcy strony mogą zaskarżyć go w Sądzie Najwyższym.
„To jest zła wiadomość dla partii” — oświadczyła po ogłoszeniu wyroku przewodnicząca Sejmu i prezeska Ruchu Liberałów Viktorija Čmilytė-Nielsen. Dodała, że Sejm rozpatrzy kwestię pozbawienia Gapšysa mandatu poselskiego. Na razie nie wie tylko, kiedy parlament to zrobi.
Ruch Liberałów rozważa złożenie skargi kasacyjnej w Sądzie Najwyższym. Wiceprezes ugrupowania Eugenijus Gentvilas zwrócił uwagę na wielką dysproporcję między wyrokami sądów pierwszej i drugiej instancji. „Jeden sąd wszystkich oczyszcza z zarzutów, a drugi w ten lub inny sposób orzeka o winie wszystkich figurantów. Chyba Ruch Liberałów zastanowi się nad możliwością skargi kasacyjnej. We wtorek zbiera się rada partii i tam omówimy taką możliwość” — oświadczył dziennikarzom polityk.
Niezadowolona z wyroku jest również Partia Pracy. Jej prezes Andrius Mazuronis oświadczył, że odbieranie wszystkich środków finansowych przed zbliżającymi potrójnymi wyborami jest tożsame z likwidacją. Lider Związku Demokratów „W imię Litwy” oświadczył, że po ogłoszonym wyroku konserwatyści nie mogą nadal być w koalicji z liberałami. „Widocznie Związek Ojczyzny, będąc jedyną uczciwą, postępową i przejrzystą partią, nie będzie mógł współpracować z Ruchem Liberałów. Ale jakie będą dalsze kroki, trudno powiedzieć” — ironizował były premier. Na razie w koalicji rządzącej nikt nie zapowiedział zakończenia współpracy.
Czytaj więcej: MG Baltic próbował wpływać na polityczną mapę Litwy