Więcej

    Wielość wariantów i jeden cel, czyli II Zjazd Unii Teatrów Polskich poza Polską w Wilnie

    W dniach 10–12 listopada w Wilnie, podczas XI Wileńskich Spotkań Sceny Polskiej, odbyły się trzy specjalistyczne warsztaty oraz dyskusja członków Unii Teatrów Polskich poza Polską w ramach II Zjazdu. Uczestniczyli w nich Polacy prowadzący działalność teatralną na Litwie (Wilno), w Ukrainie (Lwów), USA (Chicago), Czechach (Wędrynia), Wielkiej Brytanii (Londyn, Edynburg), w Niemczech (Brunszwik) oraz w Polsce.

    Czytaj również...

    Aktywnie w dyskusję II Zjazdu włączyli się przedstawiciele Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie – dyrektor Elżbieta Wrotnowska-Gmyz oraz wicedyrektor Jarosław Cymerman. Całość została zaplanowana i moderowana przez liderów Fundacji Pomysłodalnia.

    Czytaj więcej: Rolą teatru jest obrona wartości uniwersalnych, czyli Polski Teatr „Studio” zajechał

    Inicjatywa powołania do życia Unii Teatrów Polskich poza Polską powstała w 2021 r. jako koncepcja Fundacji Pomysłodalnia. Jednym z sygnatariuszy Unii jest Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie, który został głównym partnerem programu „Teatr polski poza Polską”, realizowanego przez fundację. 

    W ramach partnerstwa Instytut, dzięki wsparciu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, dofinansował część działań, bez których program nie mógłby powstać i się rozwijać, jak: stworzenie i prowadzenie strony www programu, zjazdy unii podczas festiwali teatralnych w Wilnie (2022 – MonoWschód, 2023 – XI Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej) oraz wizyty studyjne (w 2022 r.).

    „Teatr polski poza Polską jest wielką wartością kulturotwórczą. Utrwala pamięć o Ojczyźnie, dba o język polski, stanowi fundament tożsamości narodowej poza Macierzą. To zjawisko różnorodne i wielopokoleniowe. Aby teatr rozwijał się i lepiej pokonywał liczne przeszkody, jakie stoją na jego drodze, potrzebne są wszechstronne działania. Dlatego warto podjąć próbę łączenia teatrów, sieciowania, tworzenia wspólnoty opartej na wartościach. Uważamy, że skuteczność naszych działań może wzmocnić powołanie Unii Teatrów Polskich poza Polską” (fragment Deklaracji Unii Teatrów Polskich poza Polską, X Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej, 14 września 2021 r.).

    Czytaj więcej: „Nasza bajka”— bo „Bolek i Lolek” to też część naszej kultury

    Zagrożenie, wizja, potencjał, wsparcie

    Dyskusja podczas II Zjazdu Unii Teatrów Polskich poza Polską w Wilnie toczyła się wokół czterech zagadnień: zagrożeń związanych z funkcjonowaniem teatrów poza Macierzą, określeniem potencjału materialnego i niematerialnego, wypracowaniu wspólnej wizji działań, określeniu charakteru możliwego wsparcia. Celem dyskusji było rozpoznanie problemów, jakie stoją przed teatrem poza Polską, określenie spektrum możliwości – w celu stworzenia stabilnego, transparentnego mechanizmu wsparcia, który pozwoli uratować i rozwijać niezwykły fenomen, jakim jest aktywność teatralna Polaków poza Macierzą. 

    Głos w dyskusji zabrali m.in.: Zbigniew Chrzanowski (Polski Teatr Ludowy we Lwowie), Edward Kiejzik (Polski Teatr „Studio” w Wilnie), Zofia Delest (Off Theater Zigarre), dr hab. Karolina Prykowska-Michalak (Uniwersytet Łódzki), Janusz Ondraszek (Teatr im, J. Cienciały z Wędryni), Mirosław Szejbak (Polski Teatr w Winie), Andrzej Krukowski (Teatr Nasz w Chicago). 

    Zbigniew Chrzanowski: „Działamy od 65 lat. Ostatnie lata to są lata covidu, które płynnie przeszły w wojnę, co wpłynęło na nas w sposób tragiczny. Od wielu lat mówienie o perspektywach dla naszych terenów, mówię o Ukrainie, jest tragiczne. Mam na myśli szalony odpływ młodej siły, która kończy szkołę i marzy o studiach w Polsce, wyjeżdża do Polski, tam zostaje i jest poza teatrem. Mam co prawda takich emigrantów, których potrafię ściągnąć do współpracy”.

    Edward Kiejzik: „My od bardzo wielu lat idziemy z ideą obowiązku wobec teatru polskiego. Nasz teatr dlatego się rozwijał, pomimo różnych władz od upadku komunizmu, że współpracowaliśmy ze wszystkimi jednostkami samorządowymi i rządowymi w Polsce. Od 1994 r. robiliśmy festiwale, niezależnie od zmieniających się władz. Od 2000 r. podjęliśmy współpracę z władzami litewskimi miasta Wilna i rejonu wileńskiego. (…) Naszą wizją i celem jest odtworzenie zawodowego teatru na bazie Teatru na Pohulance. Obecny dyrektor chce współpracować z Polakami. Zagrożeniem jest wizja braku finansowania ze strony polskiej, ale też niepewność związana z nadchodzącymi wyborami na Litwie”.

    Czytaj więcej: Edward Kiejzik: Ciągle mam nadzieję na piękne życie

    Janusz Ondraszek: „Nasz teatr istnieje od 120 lat z przerwami na zawieruchy i wojny. Obecnie nasz zespół liczy 40 osób. Dopiero w ostatnich latach zaczął jednak wychodzić na zewnątrz, po wielu latach przerwy. Zawsze mieliśmy swój dom, swoje miejsce, czytelnię, szkołę, scenę, teatry młodzieżowe. Teraz, niestety, młodzież po studiach wyjeżdża do Brna, Pragi, do Polski i nie wracają. (…) Proponujemy stronie czeskiej współpracę, żeby korzystali z naszej infrastruktury, co jest dobrze przyjmowane nie tylko przez nich, ale także w Polsce. Ważne jest, aby znaleźć wspólny język”. 

    Warsztaty „Głos na scenie” z Agnieszką Szydłowską
    | Fot. materiały własne

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Młodzi adepci sztuki teatralnej a tradycja

    Andrzej Krukowski: „Zdecydowanie teatr musi mieć miejsce. Pomysłem Teatru Naszego jest po prostu tworzenie teatru wśród ludzi. Teatr to są ludzie a teatr można robić wszędzie, nawet dla jednego widza”. 

    Lider chicagowskiego teatru, przedstawiając trudne realia funkcjonowania w amerykańskim systemie donatorskim, podkreślał rolę tworzenia całościowego systemu edukacyjnego wokół młodego adepta sztuki teatralnej w języku polskim. Osiągnięcie dojrzałości metrykalnej przez młodych powinno również oznaczać pójście nową ścieżką artystyczną, a nie kończenie przygody z teatrem. Brak ciągłości i przygotowania po atrakcyjnym etapie dziecięco-młodzieżowych fascynacji teatrem, Krukowski widział jako realne zagrożenie przyszłości. 

    Lider Teatru Naszego przekonywał, że warto wspierać tylko te projekty, które opierają się na konstruktywnych i merytorycznych przesłankach. Posiadanie kosztotwórczej siedziby nie rozwiąże problemu, jeżeli nie ma podwalin koncepcyjnych czy ludzkich. Pasja ludzi kochających teatr powinna zostać doceniona, szczególnie wtedy, gdy komunikacja z widzem jest rozwojowa. 

    „Widz na tzw. uchodźstwie jest przyzwyczajony do rzeczy miłych, lekkich i przyjemnych. Kiedy pojawia się bardziej ambitny materiał, pojawia się problem. Wykształcenie widza jest więc sprawą niezwykle istotną. My na tym polu osiągnęliśmy duże sukcesy, ponieważ mamy widza, który będzie za nami jeździł” – mówił gość z Chicago. 

    Na zakończenie swojego wystąpienia Andrzej Krukowski zadeklarował prowokacyjnie: „Teatr Nasz zawsze jest w opozycji i to jest najwygodniejsza postawa, jeżeli chodzi o teatr”.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Trwa XI Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej”

    Jarosław Cymerman: „Potencjał to przede wszystkim siła tradycji. Wilno i Lwów to najsilniejsze ośrodki życia teatralnego w historii. Bogusławski, Osterwa, Zelwerowicz, Zapolska, Fredro – to oczywisty potencjał tradycji wskazujący na ważność tego obszaru. Kolejny rodzaj potencjału, to oczywiście Polacy mieszkający poza granicami. Problem jest zapewne z wizją. Podstawowy punkt to kultywowanie polskiego słowa, a teatr to najlepsze narzędzie, aby w najlepszym możliwym kształcie, wśród Polaków, którzy na co dzień nie używają najczęściej języka polskiego, np. w miejscach pracy, przestrzeni publicznej, czasami niestety w domach – kształcić ich język. Tu pojawia się pytanie: w jakim stopniu ten teatr powinien być narzędziem promocji kultury polskiej i w jaki sposób. Użycie języka lokalnego jest jak najbardziej uzasadnione i to się dzieje samo. Trzeba to jednak wyważyć, bo nie jest wskazana skrajność – ani ortodoksyjne odrzucanie komunikowania się ze środowiskiem, w jakim Polacy żyją na co dzień, ani wyłącznie promocja. Warto być otwartym. Idealna sytuacja to ta, kiedy np. Amerykanin po obejrzeniu np. sztuki Bogusława Schaeffera po polsku będzie chciał go wystawić po angielsku. (…) Nie wydaje mi się, że uda się nam stworzyć jeden model funkcjonowania polskiego teatru poza Polską, chociażby ze względu na odmienną specyfikę każdego. Ważne, abyśmy przy wielości wariantów wyznaczyli sobie jeden cel. Zagrożeń jest bardzo dużo, np. wewnętrzne konflikty, możliwość zamknięcia się we własnej bańce albo rozmycie się, stereotypy. Trzeba szukać balansu. Idealne miejsce to taki ośrodek polski, do którego przyjdą Polacy, żeby poczuć się trochę jak w kraju, ale też przyjdą ich znajomi, którzy zobaczą, że Polacy to bardzo fajni ludzie, że ich kultura jest ciekawa, a nawet sięgną do tłumaczeń naszej literatury. Musimy ponad podziałami wypracować narzędzie stałego wspierania tego zjawiska”. 

    Obrady II Zjazdu Unii Teatrów Polskich poza Polską w Wilnie
    | Fot. materiały własne

    Efektywne, twórcze warsztaty

    Tegoroczne propozycje warsztatów prowadzonych przez specjalistów skupiły się wokół zagadnień emisji głosu i świadomego kształtowania ruchu na scenie oraz praw autorskich i profesjonalnego pozyskiwania widza. Uczestnicy Zjazdu mieli niebywałą okazję uczyć się od dwojga profesjonalistów pracujących w Teatrze Muzycznym w Gdyni oraz choreografki przygotowującej autorskie spektakle wywiedzione z idei Teatru Ekspresji Wojciecha Misiury. Bardzo duże zainteresowanie warsztatami przełożyło się również na jakość finałowej pracy i celującą ocenę uczestników wystawioną prowadzącym.

    Chórmistrzyni Agnieszka Szydłowska skupiła się na pracy nad emisją głosu, kształtowaniu jego nośności za pomocą dykcji, artykulacji, pracy oddechowej. Nacisk został położony na otwartość postawy, poczucie całego ciała jako nośnika głosu. Praca zespołowa wydobyła harmonie uwolnione z wyobraźni. Efektem końcowym była piosenka o wolności, która otworzyła dyskusję 11 listopada podczas II Zjazdu UTPpP.

    Monika Leśko-Mikołajczyk wykorzystała podczas warsztatów elementy dynamiki, plastyki ruchu. Skupiła się na pracy z partnerem i przestrzenią, zwiększeniu świadomości ciała i pracy w grupie. Było też miejsce na improwizację twórczą. Efektem końcowym była plastyczna w formie i sugestywna w odbiorze etiuda ruchowa w wykonaniu uczestników zajęć.

    Warsztaty z Mateuszem Gigiewiczem miały na celu przybliżenie najważniejszych zagadnień związanych z marketingiem i promocją wydarzeń kulturalnych tym osobom, które w swojej codziennej pracy mierzą się z wieloma problemami związanymi z pozyskiwaniem widza. Prowadzący przybliżył również zagadnienia związane z pozyskiwaniem i respektowaniem prawa autorskiego.

    Wszystkie materiały stanowiące zapis działań II Zjazdu, powarsztatowe efekty końcowe oraz aktualności dotyczące Unii Teatrów Polskich poza Polską dostępne są na stronie teatrpozapolska.pl, kanale YT – „Teatr Polski poza Polską”, FB – „Teatr Polski poza Polską”.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    Warsztaty „Ruch na scenie” z Moniką Leśko-Mikołajczyk
    | Fot. materiały własne

    Adresaci i cele

    Fundacja Pomysłodalnia od blisko dziesięciu lat działa na rzecz Polaków na Wileńszczyźnie. W ramach tych działań nawiązała kontakt z polskimi mediami, teatrami w Wilnie, potem także poza Litwą. Organizacja wspiera od lat Polaków na Wileńszczyźnie medialnie, krytycznie i merytorycznie. Obserwacja i próba opisania fenomenu nieopisanego, jakim jest teatr polski poza Polską, diagnozowanie zagrożeń, przed jakimi stoi i przeświadczenie o naszej powinności w stosunku do uprawiających z ogromną determinacją tę działalność, doprowadziły do poszukiwania sprzymierzeńców i podjęcia zorganizowanych działań opartych na podstawach formalnych.

    Adresaci tej inicjatywy:

    • teatry, twórcy i społeczności polskie poza Macierzą;

    • decydenci w Polsce i decydenci lokalni poza Polską;

    • polska kultura (nie tylko teatr);

    • badacze, teoretycy i praktycy oraz wszyscy zainteresowani teatrem.

    Najważniejsze cele programu:

    • holistyczne ujęcie fenomenu nieopisanego i zagrożonego, jakim jest teatr polski poza Polską;

    • stworzenie trwałego/trwale rozwijanego mechanizmu wsparcia, na który składają się: informacja, monitoring, promocja, sieciowanie, edukacja artystyczna i kulturalna, tworzenie sytuacji rozwojowych, inspirowanie i finansowanie;

    • cel oczywisty – wspieranie i promocja polskiej kultury oraz dbałość o zachowanie języka polskiego.

    Zamiast podsumowania

    Apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego zarówno uczestnicy, jak i organizatorzy mają nadzieję na kolejne odsłony produktywnych działań w ramach zjazdów, dających merytoryczne wsparcie uczestnikom, możliwość kształtowania wizji wspólnotowej, stworzenia wielu sytuacji rozwojowych. Wszyscy mają przeświadczenie o konieczności systemowego wsparcia Polaków działających teatralnie poza Macierzą.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 47 (136) 25/11-01/12/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora