Podejrzany o porwanie dziewczynki mieszkaniec Kowna Gediminas Filipavičius został oskarżony łącznie o trzy czyny. Jeden z nich — to zarzut uprowadzenia dziecka, pozostałe nie mogą zostać ujawnione ze względu na ochronę ofiary — poinformował w ub. tygodniu prokurator generalny prokuratury okręgowej w Kownie Rimas Bradūnas.
„Możemy podać nazwisko tej osoby, jest to Gediminas Filipavičius, mieszkaniec miasta Kowna, możemy powiedzieć, że tej osobie doręczono zawiadomienie ws. zarzutów. Był on przesłuchiwany jako podejrzany, w tej chwili jest oskarżony o trzy przestępstwa” — powiedział Bradūnas podczas konferencji prasowej w Kownie.
Prokurator zaznaczył, że dane z postępowania przygotowawczego mogą być upubliczniane w bardzo ograniczony sposób w celu ochrony interesów innych uczestników postępowania, a zatem nawet czyny, o które podejrzewany jest porywacz, nie zostaną wymienione.
Zarzuty nie są ostateczne
Prokurator poinformował również, że podejrzany nie składa zeznań.
„Osoba ta jest przesłuchiwana jako podejrzany, ale korzysta z przysługującego podejrzanemu prawa do odmowy składania zeznań i takich zeznań nie złożył” — podkreślił Bradūnas.
Na pytanie, czy nienazwane zarzucane działania pociągają za sobą surowszą karę niż uprowadzenie dziecka, prokurator odpowiedział przecząco, ale zaznaczył, że zarzuty nie są w tej chwili ostateczne.
„Na chwilę obecną nie otrzymano jeszcze wszystkich danych, a wykorzystane zostaną również formy realizacji wiedzy specjalistycznej, takie jak badania obiektów i badania eksperckie. Dopóki nie poznamy szczegółowych danych, nie możemy też sformułować ostatecznych zarzutów, ale myślę, że zostanie to zrobione w najbliższej przyszłości i ostateczne zarzuty zostaną postawione” — powiedział prokurator.
Pozwolenie na broń
Zajęto nieruchomość, znajdującą się w dyspozycji podejrzanego. Zbierane są też dane dotyczące tego, czy podejrzany powinien zostać poddany badaniu psychologicznemu. Przesłuchano również poszkodowaną dziewczynkę. Prokurator zaznaczył, że zwykle zeznania ofiary są niezwykle istotne.
Bradūnas dodał, że dane dotyczące przedmiotów znalezionych w garażu nie zostaną ujawnione w toku śledztwa przedprocesowego, gdyż są one bezpośrednio związane z zarzucanym czynem przestępczym.
Wcześniej Filipavičius otrzymał pozwolenie na posiadanie broni, ale w momencie domniemanego uprowadzenia nie posiadał jej, ponieważ został pozbawiony prawa do dysponowania nią w grudniu ub. roku po rozpoczęciu kolejnego innego dochodzenia. Wcześniej osoba ta posiadała trzy rodzaje broni, w tym jedną broń palną. Na chwilę obecną prokuratura nie dysponuje danymi, aby oskarżony działał ze wspólnikami.
„Oferował terapię dotykiem”
Dziewczynka zniknęła 7 stycznia, gdy wyszła z domu w Kownie na przystanek komunikacji miejskiej, skąd miała udać się do sklepu. Nie dotarła jednak do niego. W poszukiwaniach 9-latki brały udział setki policjantów, a do akcji ratunkowej włączyli się ochotnicy z całej Litwy.
Prokuratura wszczęła również kolejne śledztwo dotyczące ewentualnego przestępstwa o charakterze seksualnym wobec dzieci. Śledztwo zostało wszczęte po tym, jak w mediach społecznościowych upubliczniono tożsamość porywacza i pojawiły się doniesienia, że około rok temu podejrzany potencjalnie podający się za lekarza oferował w mediach społecznościowych terapię dotykiem dla dzieci w wieku od 2 do 5 lat.
W tym śledztwie, według słów Rimasa Bradūnasa, nie zidentyfikowano do tej pory żadnych ofiar. Jeśli ktokolwiek dysponuje takimi danymi, proszony jest o kontakt z organami ścigania.
Czytaj więcej: Porwana Agota z Kowna została znaleziona po dwóch dniach poszukiwań