Przewodniczący zarządu Banku Litwy, Gediminas Šimkus, na początku stycznia oświadczył, że jeszcze w tym roku na Litwę może wejść bank Pekao. Pekao S.A. jest polskim bankiem uniwersalnym, którego zarząd należy do Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń i Polskiego Funduszu Rozwoju, których kontrolne pakiety akcji należą do Skarbu Państwa.
„Bank nie wchodzi, aby tylko wejść”
Šimkus, w wywiadzie dla 15min.lt, zaznaczył, że w grudniu 2023 r. Litwę odwiedziło kierownictwo Pekao, co już stanowi poważny sygnał, że bank Litwę traktuje poważnie. „Musimy wyzbyć się pewnej naiwności, że ktoś wchodzi na rynek dla samego wejścia. Bank rozpocznie działalność na Litwie, jeśli zobaczy rzeczywiste możliwości do rozwoju. Ich prezentacja należy do naszych obowiązków. Musimy pokazać, jaka jest gospodarka naszego kraju, jaka jest możliwość rozwoju działalności” — mówił przedstawiciel Banku Litwy, dodając, że w ciągu ostatniego roku odbyły się spotkania z przedstawicielami 60 banków z różnych krajów świata.
Wcześniej o wejściu polskich banków na Litwie wspominali między innymi minister finansów Gintarė Skaistė oraz przewodnicząca Sejmu Viktorija Čmilytė-Nielsen.
Prof. Bogusław Grużewski, dyrektor Instytutu Socjologicznego działającego przy Litewskim Centrum Badań Socjologicznych oraz ekspert Komisji Europejskiej ds. zatrudnienia i polityki rynku pracy, cieszy się z ewentualnej perspektywy wejścia polskich banków na Litwę.
— Najważniejszym elementem wejścia na litewski rynek banków innych państw — teraz mówimy konkretnie o bankach polskich, ale to mogą być również banki niemieckie, francuskie lub włoskie — jest zwiększenie konkurencji na rynku. Co oznacza większa konkurencyjność? Konkurencyjność zwiększa ofertę jednych lub innych usług bankowych, co automatycznie wpływa na cenę tych usług. Jeśli jedne banki mają zbyt wygórowane stawki, to ludzie po prostu przestają z nich korzystać i przenoszą się tam, gdzie są stawki niższe. Tak powinien działać mechanizm rynkowy, że konsumenci mogą bezpośrednio wpływać na zachowanie usługodawcy. Możemy więc założyć, że wejście nowych podmiotów na rynek obniży koszty usług — ocenia Bogusław Grużewski.
Czytaj więcej: Pekao SA uzdrowi rynek bankowy na Litwie?
Różnica w stawkach
Ekspert od razu zwrócił uwagę na ceny usług banków Litwy i Polski.
— Widzimy, że stawki usług bankowych w Polsce są niższe niż na Litwie. Średnio o 15-20 proc. Dlaczego tak jest? Mówi się, że nasz sektor bankowy jest zdominowany przez banki skandynawskie, które mają pewne nieoficjalne porozumienia dotyczące stawek. W założeniu więc wejście polskich banków, których usługi będą tańsze, spowoduje zmiany na rynku — zaznacza prof. Grużewski.
Nie patrząc na plusy wejścia nowych graczy, są też pewne niebezpieczeństwa.
— Jest ryzyko, że obcy bank, który przychodzi do naszego kraju, zorientuje się, że generalnie na Litwie są wyższe stawki, dlatego nie będzie ich chciał obniżyć do tych, które stosuje we własnym kraju. Na zasadzie — może stosować stawki niższe niż mamy w bankach skandynawskich, ale wyższe niż w Polsce, gdzie generalnie sektor bankowy jest bardziej rozwinięty i konkurencyjny. Faktycznie więc nasza ewentualna wygrana może być znacznie mniejsza niż my zakładamy — mówi dyrektor Instytutu Socjologicznego.
Ważne są negocjacje
Zdaniem rozmówcy w tym przypadku dużą rolę do odegrania mają rząd wraz z Ministerstwem Finansów i Banku Litwy, które muszą negocjować w ten sposób, aby stawki faktycznie były niższe niż są obecnie w naszym kraju. Oczywiście, w kraju z gospodarką rynkową nie da się wpisać takiego zapisu do umowy, aczkolwiek w czasie negocjacji można ustalić pewne warunki, na jakich będą działały nowe podmioty bankowe.
— Nie wiem, na ile są zaawansowane rozmowy z polskimi bankami. Tym niemniej, to może być jednym z argumentów, dlaczego zapraszamy ich do siebie. W tym przypadku mamy do czynienia z pewną niepewnością, czy nowe banki nie skorzystają już z istniejącej u nas sytuacji na rynku bankowym. Na pewno na wejściu nowych graczy my jako obywatele na pewno wygramy, ale czy wygramy tyle, ile moglibyśmy? To już zależy od tego, jak będą pracowały nasze instytucje państwowe — dzieli się spostrzeżeniami ekspert.
Dla inwestorów czy obywateli?
Ważnym aspektem wejścia Pekao lub innego podmiotu bankowego będzie jego dostępność dla przeciętnego mieszkańca.
— Trzecia ważna kwestia to, na ile te nowe banki będą dostępne dla obywateli Litwy. Nie jest tak, że jeśli bank jest na rynku, to automatycznie obywatel może korzystać z jego usług. Aby usługi nowego banku były dostępne dla wszystkich obywateli Litwy, jest potrzebna odpowiednia infrastruktura. Potrzebne są oddziały regionalne, bankomaty, rozeznanie i marketing. I to będzie zależało od tego, jaką politykę będą prowadziły nowe banki — podkreśla Grużewski.
Jego zdaniem dobrym okresem na wejście nowych banków był czas bankructwa banku Snoras. Na zasadzie, że nowy gracz mógłby przejąć całą lub część infrastruktury z pracownikami. Faktycznie, w takim przypadku nowy podmiot mógłby być osiągalny w całym kraju. Teraz jednak takich warunków już nie ma.
— Trzeba pamiętać, że bank może być na rynku, ale może tylko współpracować z dużymi inwestorami. Z dużym biznesem. Moim zdaniem najbardziej wygrałaby Litwa, gdyby usługi banku były dostępne dla zwykłych obywateli, dla małego i średniego biznesu. Generalnie życzyłbym nam wszystkim, abyśmy mieli do wyboru więcej banków. Banków o renomie światowej, które świadczyłyby usługi dla wszystkich obywateli — podsumowuje Bogusław Grużewski.
Czytaj więcej: Blitz–nacjonalizacja banku Snoras