Najbogatsze kraje UE mają inny kierunek
— Litwa zmierza bardziej w kierunku czterodniowego tygodnia pracy. Greckie rozwiązanie jest trochę jak biała wrona, wyróżnia się z ogólnego kontekstu. Jak tłumaczą urzędnicy, głównym celem tej reformy jest walka z szarą strefą i nielegalnym zatrudnieniem. Grecy pracują dużo godzin, ale nie pracują zbyt wydajnie. Chociaż na Litwie istnieje również możliwość pracy przez sześć dni w tygodniu, to nie ma sensu iść tą drogą. Zwłaszcza, że nasz kraj jest znacznie bogatszy niż Grecja. A najbogatsze kraje Unii Europejskiej, choć pracują krócej, pracują wydajniej. Oznacza to, że nie liczy się liczba przepracowanych godzin, ale jakość pracy. Najkrócej pracuje się w Skandynawii, Niemczech, krajach Beneluksu i Francji — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim“ Žygimantas Mauricas.
Grecja to jedyny kraj UE, w którym pracuje się sześć dni w tygodniu, przez 48 godzin. Jeszcze do 1 lipca Grecy pracowali najdłużej ze wszystkich Europejczyków, średnio 41 godzin tygodniowo. Zachętą do pracy w szóstym dniu tygodnia jest dodatkowe 40 proc. dniówki. Natomiast, jeżeli szósty dzień pracy przypadnie na święto lub niedzielę, pracownikowi przysługuje kolejna podwyżka w wysokości 75 proc. W sumie, jego wynagrodzenie wzrośnie o 115 proc.
— Rozwiązanie problemu niedoboru siły roboczej na Litwie poprzez wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy nie byłoby rozwiązaniem długoterminowym. Ponieważ Litwini są dość mobilni i wiedzą, jak wyrazić swoje niezadowolenie. Wątpię, by nasi ludzie zgodzili się pracować jeszcze dłużej. Myślę, że nasz kraj powinien iść bardziej w kierunku jakości, czyli zwiększania wydajności pracy, a nie zwiększania liczby godzin pracy. To byłaby właściwa droga dla Litwy — podkreśla ekonomista.
Jak mówi, nie może być nawet mowy, żeby na Litwie wprowadzić sześciodniowy tydzień pracy, a czterodniowy tydzień pracy może zostać wprowadzony, jeśli nasi najbliżsi sąsiedzi zdecydują się pójść tą drogą albo jeżeli będzie to wspólna decyzja nas wszystkich, a nawet całego świata. Ogólny trend jest taki, że ludzie dzisiaj pracują coraz mniej godzin i to jest trend praktycznie we wszystkich krajach. Nawet Chiny nie tak dawno wprowadziły pięciodniowy tydzień pracy, bo tam był sześciodniowy. Tendencja jest taka, że liczba godzin pracy będzie nadal spadać, ponieważ autorobotyzacja, automatyzacja i sztuczna inteligencja pozwalają osiągnąć jeszcze więcej przy mniejszej liczbie godzin pracy.
100 lat temu ostatni raz był skrócony tydzień pracy
— Ostatni raz tydzień pracy został skrócony (z sześciu do pięciu dni roboczych) prawie sto lat temu, kiedy Henry Ford skrócił tydzień pracy dla swoich pracowników fabryki w 1926 r. bez obniżania ich wynagrodzeń. Uzasadnieniem Forda było to, że mając więcej wolnego czasu, pracownicy będą wydawać więcej (i być może kupować samochody, które produkował) i pracować wydajniej. Wielki Kryzys, rosnące zagrożenie komunizmem i konfliktami zbrojnymi oraz rosnąca walka ludności o lepsze warunki pracy doprowadziły do formalnego wprowadzenia pięciodniowego tygodnia pracy w USA w 1938 r., a do połowy XX w. zdecydowana większość krajów świata przeszła z sześciodniowego na pięciodniowy tydzień pracy — zaznacza ekonomista banku Luminor Žygimantas Mauricas.
Czytaj więcej: Czterodniowy tydzień pracy na Litwie?