Więcej

    „Kościuszkowska kompania” już działa. Litwinowicz: „Kiedyś — nawet pomnik Piłsudskiego na Litwie”

    Ostatnie gesty resortu obrony w kierunku Litewskiego Związku Strzelców pokazują, że jego rola w litewskim systemie obrony rośnie. W organizacji działa także wielonarodowościowa kompania im. gen. Tadeusza Kościuszki. Liczba osób po przysiędze wynosi już 30, a w listopadzie dołączą kolejne.

    Czytaj również...

    Minister ochrony kraju, Laurynas Kasčiūnas, zaproponował pod koniec sierpnia, aby port lotniczy w Olicie przekazać Litewskiemu Związkowi Strzelców. Jak twierdzi, strzelcy i rezerwiści mogliby tam przeprowadzać ćwiczenia z walki dronowej. Wcześniej ministerstwo rozważało, czy przyjmowanie obywateli Białorusi i Rosji do organizacji strzelców mogłoby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Teraz temat strzelców może być istotny także dla litewskich Polaków — gdyż zapowiadana wcześniej Kompania im. gen. Tadeusza Kościuszki w rejonie wileńskim już powstała, ma swoich pierwszych przysięgłych członków. Rozmawiamy z Dariuszem Litwinowiczem, strzelcem i inicjatorem wspomnianej kompanii.


    Apolinary Klonowski: Rola strzelców, organizacji społecznej, rośnie też w układzie obrony. Dlaczego?

    Dariusz Litwinowicz: Wzrasta znaczenie strzelców, ponieważ to organizacja działająca na zasadach dobrowolnych, a jej członkowie są silnie zmotywowani. Wiele utalentowanych i samodzielnych osób znajduje tam swoje miejsce. To już nie tylko bieganie po lesie, ale realne ćwiczenia i zawodowa realizacja. Wiele osób realizuje się zawodowo wśród strzelców.

    Wspominał Pan o tworzeniu Kościuszkowskiej kompanii strzeleckiej. Jaki jest jej obecny status?

    Ona już działa, ćwiczenia odbywają się regularnie, także dla cywilów — aby dołączyć do tych drugich, nie trzeba być członkiem. Pana też zapraszam. Używam tych ćwiczeń do promowania działalności wśród mieszkańców. Jeśli chodzi o przysposobienie obronne i rozwój umiejętności paramilitarnych, to czemu by nie? Gdy mieszkańcy widzą, jak to wygląda od środka, lepiej rozumieją specyfikę i chętniej wstępują w nasze szeregi.

    Ilu już macie „realnych” członków, tzn. stałych, a nie kandydatów czy sympatyków?

    Obecnie złożyło przysięgę ponad 30 osób, a w listopadzie planowana jest kolejna przysięga, do której dołączy jeszcze grupa. Na razie nie wiemy dokładnie, ile osób to będzie, co jest związane z wakacjami i cyklicznością wydarzeń. Jednak oficjalnie 26 czerwca podpisano rozkaz sformowania Kościuszkowskiej kompanii strzeleckiej, wtedy złożono przysięgi i kompania stała się faktem.

    Wakacje to słaby czas na mobilizowanie ludzi.

    Nie panikujemy z powodu wakacji, ponieważ mamy konkretny plan. Od września zaczyna się sezon ćwiczeń. Wojsko opiera się na planach, a strzelcy to organizacja paramilitarna, więc tu także mamy planowanie i realizację planów.

    Skoro minister tak odważnie mówi o oddawaniu lotniska strzelcom pod drony, rozumiem, że macie w tym zakresie potencjał?

    Strzelcy od dawna ćwiczą z dronami. Organizacja składa się z obywateli litewskich z różnych branż — drony trafiły do nas dzięki ludziom, którzy je produkują i testują. To jest tak, że strzelcy uczą się korzystania z dronów od tych, którzy z nimi pracują i je dostarczają. Albo inaczej — to ci „dronowcy” są strzelcami, a nie my musimy iść do „dronowców”, co daje różne możliwości.

    Czytaj więcej: Anušauskas w Kiwiszkach o fabryce dronów. „Ukraina zainwestuje w litewskie firmy produkujące drony wywiadowcze”

    Czyli zdobywacie wiedzę lepiej niż wojsko?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Nie mogę tak powiedzieć, to bardzo uproszczone stwierdzenie. Zawodowcy są na swoich miejscach i dobrze pracują, ale strzelcy bywają czasem bardziej elastyczni. Wojskowi czekają na decyzje, a strzelcy mogą podejmować je w ramach organizacji. Dzięki temu proces jest szybszy i bardziej aktywny. Kiedy wojsko potrzebuje rozkazu, a później dopiero działań, to u nas często efekty są widoczne już wcześniej, a władza organizacji jedynie te działania potwierdza i afirmuje.

    W obwodzie kurskim według doniesień Rosjanie zaskoczyli ukraińską kolumnę dronami „na kablu”. Nie da się ich zakłócić tak łatwo, jak sterowane bezprzewodowo, zagłuszacze nie uratowały sytuacji. Czy strzelcy przyglądają się zmieniającym się warunkom na polu bitwy?

    Nie mam pojęcia, jakie drony są tam używane i jaka jest sytuacja, nie śledzę tego, więc nie skomentuję. Powiem jednak o starej prawdzie, że każda broń powodowała, iż jeden wymyślał narzędzie do zabijania, a drugi do jej neutralizowania — to odwieczny bój miecza z tarczą. Jeśli ktoś wymyśli nowy miecz, ktoś inny wymyśli nową tarczę. To bardzo szybko zmieniająca się sytuacja, nie oceniałbym, że to coś, co zmieni wszystko. Dlatego obserwujmy, ale nie panikujmy.

    Wróćmy do Kościuszkowskiej kompanii strzeleckiej. Macie tylko dorosłych, czy myślicie też o szkolnej młodzieży?

    W kompanii mówimy o dorosłych osobach, ale w planach jest także tworzenie grup młodzieżowych od 11. roku życia. Plany realizujemy konsekwentnie.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    „Razem uczestniczymy w obchodach świąt pod Grunwaldem czy w rocznicach powstania styczniowego” — dzieli się nasz rozmówca
    | Fot. archiwum pryw. D.L.

    Współpracujecie z polskimi strzelcami?

    Dobrze nam układa się współpraca, razem uczestniczymy w obchodach świąt pod Grunwaldem czy w rocznicach powstania styczniowego, jak też zwiedzamy Wawel i inne ważne miejsca.

    Jak jest z obchodami rocznic powstania warszawskiego?

    Powstanie warszawskie na razie jest pomijane, ponieważ latem trudno zebrać ludzi, a Związek Strzelecki nie jest organizatorem obchodów, ale w przyszłości planujemy dołączyć do wspólnego oddania hołdu.

    Organizujecie też wspólne ćwiczenia?

    Jeśli chodzi o ćwiczenia, mamy mały problem, ponieważ nie wszyscy mamy takie same możliwości. Polskie Wojska Obrony Terytorialnej powstały później niż nasz KASP (Ochotnicze Siły Obrony Kraju, lit. Krašto Apsaugos Savanorių Pajėgos). Gdy powstawał polski WOT, wielu strzelców przeszło do tej formacji, więc współpraca wygląda inaczej. U nich jest więcej młodzieży i starszych osób, u nas natomiast średnia wieku wynosi od 35 do 50 lat. Żartuję, że jak ktoś ma dwadzieścia kilka lat, to rozmawiam z nim bardziej jak ze swoim synem.

    Nie widziałem litewskich strzelców na obchodach rocznicy operacji „Ostra Brama” czy na Dniu Wojska Polskiego na Rossie. Dlaczego?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Nie widzieliśmy się, bo byłem na urlopie. Jeśli chodzi o Dzień Wojska Polskiego, powiem szczerze: polskie społeczeństwo na Wileńszczyźnie nie dojrzało jeszcze do tego, żeby świętować te wydarzenia na skalę większą niż lokalna, a na skalę krajową czy nawet międzynarodową. Co się tyczy operacji „Ostra Brama” — można było to lepiej przemyśleć z Litwinami, co mogłoby zaowocować większą aktywnością. Młot sowiecki był jednak zbyt silny nawet dla Francuzów, Anglików czy Amerykanów, więc nie wiem, czy mieliśmy realne szanse.

    Dlaczego Dzień Wojska Polskiego ma być świętowany międzynarodowo?

    Jeśli chodzi o Wojsko Polskie, mam nadzieję, że wyjdziemy poza ramy kampanii wyborczej Tomaszewskiego (prezesa AWPL-ZChR i ZPL — przyp. red.), ponieważ to powinno być święto nie tylko Wojska Polskiego na Litwie, ale przede wszystkim święto Bitwy Warszawskiej, która jest jedną ze 100 najważniejszych bitew świata.

    Dowodził nią Litwin, Żmudzin, Józef Piłsudski, który zagwarantował niepodległość krajom bałtyckim, rozbijając bolszewików. Po części obronił resztę Europy przed zmianą ustroju i innymi, nazwijmy to, nieprzyjemnościami. Kiedy wreszcie przestaniemy świętować prowincjonalnie, a zaczniemy zapraszać na obchody rocznicy Bitwy Warszawskiej litewski rząd, na pewno zjawią się tłumy. Może nawet pojawi się na Litwie pomnik Piłsudskiego.

    Pomnik Józefa Piłsudskiego na Litwie?

    Nie widzę, dlaczego by nie. Wymrą polskie i litewskie „dinozaury”, którym przeszkadza wszystko i to się wydarzy. Mówię tu o pomniku nie jako dla marszałka, który zajął Wilno, ale jako dla zwycięzcy bolszewików w Bitwie Warszawskiej. Nie ma ludzi idealnych, ale są czyny, za które trafia się do historii.

    Czy Litwini przebaczą Piłsudskiemu na tyle, aby postawić pomnik?

    Litwini nie muszą przebaczać. Podam przykład: jeśli ktoś obrabuje ci dom, ale tydzień później uratuje przed śmiercią twoje dzieci, to czy wybaczysz mu rabunek? Nie wybaczysz, ale będziesz wdzięczny za uratowanie dzieci. Gdyby dzisiaj Piłsudski żył, nie prosiłby o wybaczenie. On wydał rozkaz zajęcia Wilna. Nie wydał rozkazu wcielenia Wilna do Korony i zrobienia z niego prowincjonalnego miasteczka. Trzymał tę kartę przetargową do układów z Litwinami i by to Wilno zwrócił, gdyby otrzymał to, co było konieczne. Chciał współpracy.

    Czytaj więcej: Przegląd BM TV z Dariuszem Litwinowiczem. „Infrastruktura nas nie blokuje, to mit. Giedymin wysłał listy na koniach”

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Polska i Litwa w Helsinkach. Nausėda: „Musimy wysłać sygnał do Moskwy”

    W wydarzeniu uczestniczyli liderzy ośmiu krajów nadbałtyckich, przedstawiciele NATO oraz Komisji Europejskiej. Szczyt został zorganizowany w odpowiedzi na narastające zagrożenia w rejonie Morza Bałtyckiego. Prezydent Finlandii Alexander Stubb przypomniał o incydentach z 2023 r., takich jak uszkodzenie gazociągu Balticconnector...

    Poznański kierownikiem Ambasady RP. Pracował na Litwie już wcześniej

    Nowy kierownik placówki dyplomatycznej podkreślił, że pełnienie tej roli to dla niego zarówno zaszczyt, jak i duże wyzwanie. „Bardzo się cieszę, że będę mógł znów pracować w Wilnie, tym razem w roli chargé d'affaires i kierownika placówki. To dla mnie...

    Rocznica krwawego 13 stycznia 1991 roku. Mijają 34 lata od sowieckiej agresji na Litwę

    12 stycznia 1991 w Wilnie zaczyna wzmagać się ruch Sowietów. Litewski parlament wzywa lud do obrony swoich instytucji. Zaczynają wyrastać prowizoryczne barykady, tłum staje się coraz większy. Litwa odniosła swego rodzaju zwycięstwo informacyjne: ludzie byli świadomi sytuacji, inaczej niż...

    Mikole są też na Litwie, ale niezbyt dynamiczni. W Polsce potrafią wpływać na rzeczywistość

    Apolinary Klonowski: Jesteś mikolem i to jest fakt, nie pytanie. Seweryn Wołosewicz: Tak. W sumie samo zjawisko można podzielić na kilka odłamów – od dzieci po kręgi dorosłych, czyli jakieś grupy na Facebooku, gdzie młodzież i nie tylko przesyła informacje....