Projekcje polskich produkcji odbędą się w ramach Festiwalu Filmu Polskiego w dn. 25 września — 6 października w kinach „Multikino” i „Skalvija” w Wilnie oraz w Centrum Kultury w Solecznikach.
Tradycyjny, autorski projekt IP w Wilnie
Polskie kino cieszy się długą tradycją, a dzieła twórców znad Wisły niezmiennie bawią, wzruszają, czasem uczą, ale zawsze zachwycają tysiące widzów na całym świecie, w tym również na Litwie.
— Dzięki pokazywanym w ramach festiwalu filmom widzowie mogą lepiej zapoznać się ze współczesnymi realiami w Polsce, czy zachodzącymi w polskim społeczeństwie zjawiskami, lepiej poznać polską kulturę i tradycje, a jednocześnie przybliżyć ważne wydarzenia historyczne — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Andrzej Kierulis, koordynator projektów IP w Wilnie.
Zauważa, że Festiwal Filmu Polskiego to już tradycyjny, autorski projekt Instytutu Polskiego w Wilnie od 2000 r. promujący polską kinematografię na Litwie.
— To jednocześnie jeden z największych i najważniejszych projektów placówki w skali roku. Polskie filmy od dawna cieszą się na Litwie dużą popularnością. Świadczy o tym np. fakt, iż są każdego roku wyświetlane na wszystkich litewskich festiwalach filmowych. Polscy twórcy są często zapraszani jako członkowie jury do uczestnictwa w różnych wydarzeniach filmowych na Litwie. Twórczość reżyserów Polskiej Szkoły Filmowej jest doskonale znana i podziwiana na Litwie — podkreśla rozmówca.
Z historią w tle
Podczas tegorocznego festiwalu trzy filmy mniej lub bardziej nawiązują do historii.
— Jednym z takich filmów jest bez wątpienia najnowszy film w reżyserii Krzysztofa Łukaszewicza „Czerwone maki”. Cieszymy się, że w roku 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino możemy ten film pokazać widzom na Litwie. Warto nadmienić, iż jest to pierwszy polski film fabularny o słynnej i zwycięskiej bitwie o Monte Cassino. Wierzymy, że liczni miłośnicy i znawcy historii zainteresują się tym filmem i zechcą zgłębić temat zwycięskiej bitwy, w której Polacy odegrali decydującą rolę — komentuje Andrzej Kierulis.
Kolejny film z odniesieniami do polskiej historii — to obsypany nagrodami na ubiegłorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni psychologiczny thriller w reżyserii Jana Holoubka „Doppelgänger. Sobowtór”.
— Scenariusz filmu został zainspirowany prawdziwą historią polskich agentów specjalnych PRL-u, którzy kradli cudze życiorysy, by wtopić się w społeczeństwo zachodniej Europy — zapowiada kierownik koordynator projektów IP w Wilnie.
Produkcje w stylu retro
Z kolei kryminał retro w reżyserii Sebastiana Buttnego „Święty” opowiada o jednym z najsłynniejszych rabunków PRL-u, kiedy to w 1986 r. z Bazyliki Archikatedralnej w Gnieźnie skradziono srebrną figurę św. Wojciecha, będącą częścią bezcennego relikwiarza.
— Wszystko to dzieje się 1,5 roku po zabójstwie przez SB ks. Jerzego Popiełuszki, co nadaje zdarzeniu wyjątkowego wymiaru. Dodatkowo w programie festiwalu znalazły się dwie nastrojowe komedie („Święto ognia” oraz „Niebezpieczni dżentelmeni”), jak również film familijny „O psie, który jeździł koleją” — mówi Andrzej Kierulis.
Festiwalowe premiery
Podczas tegorocznego Festiwalu Filmu Polskiego zostaną wyświetlone w większości najnowsze polskie filmy fabularne, dotąd jeszcze niepokazywane na Litwie. Pięć polskich filmów będzie miało swoje premiery na Litwie. Jedną z takich produkcji będzie najnowsze dzieło znanej i lubianej na Litwie reżyserki Kingi Dębskiej „Święto ognia”, będące adaptacją bestsellerowej powieści Jakuba Małeckiego. To jedna z niewielu reżyserek polskich potrafiąca przystępnie i w lżejszej formie mówić o sprawach skomplikowanych. Film zalicza się do tzw. gatunku „feel-good movies”, cechuje się dużym optymizmem i można go śmiało nazwać filmem do „popłakania i pośmiania się”.
Najlepsza komedia ostatnich lat
Z kolei osoby, chcące poczuć ducha Młodej Polski, powinna zainteresować komedia kryminalna w reżyserii Macieja Kawalskiego „Niebezpieczni dżentelmeni”. Pomimo tego, iż w filmie, nazywanym najlepszą polską komedią ostatnich kilku lat, przewija się dużo postaci zasłużonych dla polskiej kultury i historii (np. Conrad, Boy-Żeleński, Witkacy, Malinowski), nie jest to dzieło oparte na faktach. To raczej kino gatunkowe z pewnym przymrużeniem oka naginające fakty historyczne, film z gatunku „wrzucenia na luz”.
Filmy wyjątkowo popularne
Podczas tegorocznej edycji Festiwalu Filmu Polskiego zostaną również przypomniane dwa polskie filmy cieszące się wyjątkową popularnością podczas festiwalu filmowego „Kino pavasaris” — „Chłopi” i „Zielona granica”. Animacja „Chłopi” w reżyserii Doroty Kobieli Welchman i Hugh Welchmana, twórców uznanego na świecie „Twojego Vincenta” to z jednej strony dzieło filmowe, ale jednocześnie dzieło, nad którym przez dwa lata pracowało ponad 100 malarzy z Polski, Litwy, Ukrainy i Serbii. Animacja inspirowana europejskim malarstwem z przełomu XIX i XX w. była polskim kandydatem do Oscara. Adaptacja powieści Władysława Reymonta, laureata nagrody Nobla, imponuje nie tylko warstwą wizualną, ale zachwyca również wspaniałą warstwą muzyczną.
Czytaj więcej: Film to moja intelektualna przygoda
Filmy Agnieszki Holland
Z kolei film Agnieszki Holland „Zielona granica” — to dzieło zmuszające do dyskusji, być może także na temat zaangażowania się twórców w procesy społeczno-polityczne. Film wciąż aktualny ze względu na kryzys migracyjny na polsko-białoruskim pograniczu.
W ramach spotkań z polską klasyką filmową zostanie wyświetlony też inny film Agnieszki Holland „Europa, Europa”. Film zdobył Złoty Glob dla najlepszego filmu zagranicznego, został też doceniony jako najlepszy film zagraniczny przez inne amerykańskie instytucje. Porusza temat zagłady Żydów oraz metody indoktrynacji młodzieży w ZSRR i III Rzeszy.
Oferty dla dzieci i młodzieży
Organizatorzy festiwalu zapraszają dzieci i młodzież do obejrzenia filmu w reżyserii Magdaleny Nieć „O psie, który jeździł koleją”, będącym adaptacją kultowej lektury autorstwa Romana Pisarskiego. Film jest zaliczany do gatunku kina familijnego i jest głównie historią o miłości rodzinnej, jak również o relacjach ludzi ze zwierzętami.
— Mamy nadzieję, iż tegoroczne filmy festiwalu wywołają wśród widzów na Litwie wiele pozytywnych emocji — mówi Andrzej Kierulis.
Czytaj więcej: Najlepsze filmy, muzyka i poezja. Festiwal Filmu Polskiego wraca do litewskich kin