— Dosyć często młodzież po ukończeniu szkoły rejestruje się w Służbie Zatrudnienia nie po to, żeby znaleźć pracę, ale w celu uzyskania świadczeń socjalnych, stypendiów socjalnych, ubezpieczenia społecznego na wypadek bezrobocia. Przygotowanie zawodowe młodych ludzi do wejścia na rynek pracy pozostaje poważnym problemem. Znaczna liczba młodych ludzi zarejestrowanych w Służbie Zatrudnienia nie posiada kwalifikacji zawodowych, tj. ani wykształcenia wyższego, ani zawodowego. A wymagania pracodawców dotyczące nawet niewykwalifikowanej pracy są dosyć wysokie, np. prawo jazdy kategorii B, doświadczenie w zakresie oferowanej pracy. Dosyć często niewykwalifikowana praca oferowana jest poza miejscem zamieszkania i wymaga wyjazdów służbowych, czy też dużego obciążenia fizycznego. Często jest to praca zmianowa z nieatrakcyjnym wynagrodzeniem miesięcznym nieprzekraczającym płacy minimalnej, która związana jest właśnie z pracą niewykwalifikowaną — wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Milda Jankauskienė, rzeczniczka prasowa Służby Zatrudnienia.
Stopa bezrobocia młodzieży jest wyższa w tym roku w 35 z 60 samorządów w porównaniu ze statystykami z 2023 r. Największe wzrosty odnotowano w Kalwarii (63,5 proc.), Kazlų Rūda (56,6 proc.), Pakruojis (49,3 proc.), Kelmė (43,5 proc.), Pagėgiai (36,4 proc.).
Młodzież często zmienia miejsce pracy
— Młodzi ludzie często zmieniają nie tylko pracę, ale także instytucje edukacyjne. Na przykład przez rok studiują na jednym kierunku, następnie przerywają naukę, rejestrują się w urzędzie pracy, a następnie podejmują studia w innym miejscu. Młodzi ludzie nie chcą pracować fizycznie, chcą wystarczająco wysokiej pensji bez doświadczenia, nie chcą pracować według ścisłego harmonogramu, więc liczba ofert pracy spełniających te oczekiwania jest dość ograniczona — podkreśla Milda Jankauskienė.
Jak dodaje, obecnie bezrobocie wśród młodych nabiera nowych odcieni — niektórzy nie mają wizji swojej kariery i perspektyw, nie widzą sensu pracować tam, gdzie im się nie podoba, nie czekają — od razu zmieniają pracę. Jeśli nie znajdują wymarzonej pracy, nie pracują wcale, są krytyczni wobec pracodawców i oferowanych przez nich wynagrodzeń. Młodzi ludzie dziś łatwiej podchodzą do rozwiązywania problemów i czują się swobodniej, a w tym wieku są zazwyczaj wolni od zobowiązań finansowych i rodzinnych, więc mogą dokonywać wyborów.
Na rynek pracy weszło 2 900 młodych ludzi
Inna grupa młodych ludzi jest jednak odpowiedzialna i poszukuje zatrudnienia. W ciągu siedmiu miesięcy 33 proc. z 27 400 zarejestrowanych młodych ludzi znalazło zatrudnienie lub uczestniczyło w programach szkoleniowych. Tylko w lipcu na rynek pracy weszło 2 900 młodych ludzi w wieku 16–24 lat, czyli o prawie jedną trzecią (700 lub 30 proc.) więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Podczas rejestracji młodzi ludzie wskazywali również, że poszukują rzadszych zawodów, takich jak finiszer druku fotograficznego, redaktor finansowy, sortownik butelek, DJ dyskotekowy, instruktor jazdy konnej, kurier biurowy, informator i mechanik motocyklowy.
Czytaj więcej: Praca dzieci i młodzieży jest ściśle regulowana prawnie