Więcej

    Przegląd BM TV z Teresą Sygnarek, dyrektorem Domu Polskiego w Malmö w Szwecji i prezesem Światowego Stowarzyszenia Mediów Polonijnych

    Rajmund Klonowski: Szanowni Państwo, witamy w kolejnej odsłonie programu Przegląd na antenie Wielokulturowej Telewizji Regionalnej BMTV. Nagrywamy w czeskim Cieszynie, a dokładniej trochę obok na Zaolziu. Moją rozmówczynią dzisiaj jest pani Teresa Sygnarek, dyrektor Domu Polskiego w Malmö w Szwecji i prezes Światowego Stowarzyszenia Mediów Polonijnych.

    Czytaj również...

    Teresa Sygnarek: Zgadza się, witam naszych słuchaczy, witam Ciebie.

    Właściwie pierwsze pytanie dotyczyłoby Polonii. Polonii szwedzkiej. Skąd się wzięła Polonia szwedzka, jaka jest jej geneza, liczebność, bo my na Wileńszczyźnie właściwie kontaktu jakiegoś takiego nie mamy, chociaż dzieli nas tylko Bałtyk.

    I coś z tym musimy zrobić. Polonia szwedzka to było wiele różnych fal emigracyjnych. Żeby za bardzo do historii się nie cofać, to może taką pierwszą. To była załoga łodzi podwodnych, które zostały w Szwecji i większość z tych marynarzy w Szwecji zostało, pozakładali rodziny czy ściągnęli swoje połowy z Polski. Później to była emigracja, jak my to nazywamy, emigracja serc — czyli zarówno Polacy, jak i Szwedzi łączyli się z Polkami. W ten sposób powstała naprawdę dosyć duża fala emigracji. Następna to była po marcu 1968 roku, kiedy Szwecja przyjęła znaczną ilość Polaków pochodzenia żydowskiego.

    No a ostatnią falą to było po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Może to nawet najliczniejsza grupa, jako że było to bardzo ułatwione.

    Ile obecnie liczy szwedzka Polonia?

    Tego ci nikt nie powie, dlatego że ostatni spis ludności był jakieś 10-12 lat temu i nie ma tam, że tak powiem, takiego punktu, który by mówił, „ja jestem narodowości polskiej”. No a tutaj możemy się opierać. Tylko o szacunkowe dane, które ma ambasada i konsulat i liczymy, że Polonia w Szwecji dochodzi do 200 tysięcy.

    To tak, jak Polacy na Wileńszczyźnie. I tu pojawia się pytanie, bo dom polski jest w Malmö. Na południu Szwecji. A czy jest w Sztokholmie?

    T.S. Nie. Może nie jest liczniejsza Polonia w Malmö, jeżeli brać południową Szwecję, to może być porównywalne. Ale bierze się to stąd, że powstał kiedyś pomysł, a dokładnie 11 lat temu, żeby coś takiego stworzyć i na zasadzie projektów, sponsoringu i żebractwa. Zebraliśmy środki, żeby taki dom otworzyć. Miało to miejsce dokładnie rok temu, 1 października 2023 roku.

    Jak duży to jest dom? Jakie ma zadania?

    Duży może, biorąc pod uwagę te obiekty, które są czy tutaj w Czechach, czy na Litwie, to nie zaskoczę — nie będzie to porównywalne, bo cały ten lokal ma około 200 metrów kwadratowych. No ale mamy miejsce, dużą salę na prelekcje, spotkania różnego rodzaju, mamy kawiarnię z biblioteką, mamy biuro, mamy magazyn, kuchnię, także w zasadzie wszystko to, co jest potrzebne do prowadzenia działalności.

    Wiesz co, zdziwiłbyś się, jakbym Ci pokazała, bo na każdą imprezę, przedsięwzięcie robimy plakaty, które później zamieszczamy i na naszej stronie internetowej, a przede wszystkim na Facebooku, żeby dotrzeć do jak największej liczby odbiorców. (…) To są prelekcje historyczne, prelekcje społeczne, spotkania autorskie, są to obchody różnych świąt narodowych, to są prelekcje okolicznościowe, na przykład ostatnio mieliśmy powstanie warszawskie, wybuch II wojny światowej, mamy zawody gry w ping-ponga, mamy stół bilardowy, gdzie odwiedzający mogą grać.

    Co drugi tydzień oferujemy, nasi wolontariusze oferują obiady w domu Polonii. Byliśmy obiektem, w którym odbywały się wybory zarówno do Parlamentu RP, jak i do Parlamentu Europejskiego. Ponieważ nie mamy konsulatu w Malmö, więc personel konsulatu przyjeżdża do Malmö i w naszym domu Polonii są dyżury konsularne. Także jest bardzo zróżnicowana działalność.

    Jak wielu jest wolontariuszy?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Cały dom Polonii liczy tych takich, którzy się zapisali, opłacają składki, to jest 120 osób. Minimum, minimum jedna trzecia z nich w taki czy inny sposób się udziela. Otwiera dom Polonii, gotuje obiady, przygotowuje prelekcje i tak dalej. I bez wolontariuszy nie dalibyśmy rady prowadzić takiej szeroko zakrojonej działalności.

    Także czapka z głowy dla wolontariuszy. I to daje taką nadzieję, że ten dom był potrzebny.

    A najbardziej takim wymiernym, prawdę tego jest, jak myśmy ten lokal otrzymali, to był to lokal w zasadzie do totalnego remontu. I to była nasza jedyna szansa, dlatego że bardzo ciężko jest wynająć lokal dla organizacji NGO, która nie ma obowiązku rozliczania VAT-u. Dla właściciela takiego lokalu, to jest minus, bo on tego VAT-u dalej nie może odprowadzać. No ale w końcu znaleźliśmy taką firmę, która nam ten lokal wynajęła. Był w stanie do totalnego remontu, który przeprowadziliśmy przy pomocy, znaczy za pomocą pracy i materiałów tylko i wyłącznie wolontariuszy.

    Jest on w centrum miasta?

    W centrum miasta, tak jest. Osiem miejsc parkingowych, przystanek autobusowy przed drzwiami Domu Polonii, także położenie jest bardzo dobre. (…) Tym bardziej, że w tamtym półroczu otworzyliśmy sobotnie przedszkole polonijne. I tam mamy naprawdę ludzi, którzy przyjeżdżają z dziećmi daleko spoza Malmö.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    O oświatę właśnie miałem pytać, tu mnie pani prezes uprzedziła. Jak dużo dzieci uczęszcza do tego przedszkola?

    Mamy jedną nauczycielkę, ale z kolei za to jest to nauczycielka, która ma uprawnienia i wykształcenie, jako wychowawczyni. Nauczycielka przedszkoli szwedzkich dwujęzycznych i mniej więcej około dziesięciu, między dziesięć a piętnaście, znaczy dziesięciu, piętnaścioro dzieci.

    Czy się przy Domu Polskim odbywa się działalność medialna?

    W ramach właśnie prelekcji mamy często prelekcje czy wykłady nawiązujące do działalności mediów polonijnych. Ostatnio mieliśmy nawet prelekcje na temat ciężkiej sytuacji mediów polonijnych na Ukrainie i na Białorusi, a mieliśmy także prelekcje o mediach polonijnych w Stanach Zjednoczonych. Bo, pomimo że ta Polonia, powiedzmy tak, a w zasadzie to są osoby pochodzenia polskiego w Stanach Zjednoczonych, jest bardzo liczna, prawie dziewięć milionów, ale jak donoszą nasze media w Stanach, dziewięćdziesiąt procent tych ludzi przyznaje się do pochodzenia polskiego, ale nie mówi w języku polskim.

    Dyskusyjna sprawa.

    Co jest wyznacznikiem polskości czy polonijności w krajach poza ojczyzną? Czy jednak ten język polski nie powinien być jednym z takich podstawowych, składowych czynników, który definiuje człowieka jako Polonusa?

    Co do tego się toczy wiele dyskusji, bo tak samo przecież się czasem podkreśla, że z kolei my na tym tak zwanym Wschodzie to nie jesteśmy Polonią, bo myśmy z Polski nigdy nie wyjechali, tylko to granica się przejechała po nas.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Doskonale to rozumiemy, zresztą znając mnie to wiesz, że ja od wielu lat mówię o tym — nie obawiam się użyć tego określenia — nieszczęśliwego podziału na wschód i zachód, z pełnym zrozumieniem innych warunków i potrzeb, jakie media polskie na Białorusi, na Ukrainie czy na Litwie mają, to jednak mimo wszystko ja uważam, że powinniśmy się zjednoczyć, dlatego że te podstawowe wartości i podstawowe potrzeby, jakie i na Zachodzie i na wschodzie, mamy wspólne.

    Co do tej wspólnoty zapatrywań, interesów, ja się zgadzam, ale nie zgodzę się co do definicji.

    To znaczy?

    No, że nas jednak dzieli ta historia bycia po dwóch stronach żelaznej kurtyny, natomiast — to nie oznacza, że my się musimy ze sobą dzielić.

    Jakie masz rozwiązanie w takim razie w tej kwestii?

    Media polskie na wschodzie, co zresztą zawsze mówimy, one funkcjonują w innej trochę specyfice cywilizacyjnej, bo żyjemy w cieniu Rosji, rosyjskiego imperializmu, skutków rusyfikacji, ale także i tego, że w związku z bliskością Rosji, żyjemy w warunkach, w których trzeba przekonywać w ogóle ludzi do istnienia prawdy jako takiej. Nie tylko do mówienia prawdy, ale przekonywać, że w ogóle prawda jako kategoria istnieje. Stąd ta specyfika Wschodu, Zachodu, ona istnieje. Toteż nie uważam, że w związku z tym podziałem, musimy się trzymać ze sobą osobno, czy uważać jedni drugich za lepszych, bądź gorszych, bądź innych.

    Absolutnie nie. Mam nadzieję, że to co ja powiedziałam w ten sposób nie wybrzmiało. To absolutnie nie jest moim celem, żeby robić jakieś różnice i tak jak zaznaczyłam, z pełnym zrozumieniem tego, że wy macie inną historię, inne warunki, inne potrzeby, ale w tych podstawowych kwestiach medialnych, żebyśmy mówili jednym głosem. I tutaj mam wielką nadzieję, że Światowe Stowarzyszenie — ja mówię teraz w imieniu moim własnym — że Światowe Stowarzyszenie Mediów Polonijnych i Federacja Mediów Polskich na Wschodzie będzie w tych najważniejszych kwestiach iść razem na zasadzie współpracy, a może nawet na zasadzie strategicznego partnerstwa.

    Myślę, że jesteśmy jednym narodem ponad granicami, więc ponad podziałami powinniśmy też być. Ale poruszyliśmy kwestie Światowego Stowarzyszenia Mediów Polonijnych, to może trochę bym poprosił opowiedzieć o tej organizacji, kogo ona zrzesza, kiedy powstała, bo dla naszych widzów, naszej telewizji na Wileńszczyźnie, to jest też temat interesujący.

    Więcej w odcinku programu „Przegląd”.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Nowe zaproszenie do remontu bloków — szansą na zwiększenie wartości mieszkania i okolicy

    Wsparcie jest udzielane na podstawie stałej stawki Gintarė Burbienė, dyrektor Departamentu Modernizacji Budynków w Agencji Zarządzania Projektami Środowiskowymi (APVA), zwraca uwagę na to, co jest szczególne w niedawno ogłoszonym nowym naborze: „Wprowadzenie nowej procedury wypłaty wsparcia państwa na renowację —...

    Przegląd BM TV z Krzysztofem Kałamuckim, profesorem z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej

    Rajmund Klonowski: Nazywam się Rajmund Klonowski i moim rozmówcą jest pan profesor Krzysztof Kałamucki z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Pan profesor zajmuje się szeroko rozumianą kartografią na Instytucie Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w...

    Oczekiwania Nausėdy wobec nowej minister zdrowia: zmniejszenie kolejek i nierówności

    Rozmowa była treściwa „Rozmowa była intensywna, bardzo treściwa, kandydatce sformułowano szereg pytań systemowych, ponieważ wszyscy rozumiemy, że w dziedzinie opieki zdrowotnej potrzebne są poważne zmiany” — powiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej Irena Segalovičienė, starsza doradczyni prezydenta. „Nie na wszystkie pytania otrzymaliśmy...

     „Strefa niskiego zanieczyszczenia” w Wilnie już działa. Póki co jako „zalecenie”

    Projekt pilotażowy obejmie część ulic Vilniaus, Klaipėdos i Islandijos. W tym obszarze zaleca się wybór alternatywnych, mniej zanieczyszczających sposobów podróżowania. Kluczowe wyrażenie — „zaleca się” — oznacza, że jeszcze nie będą pobierane opłaty ani stosowane kary. Strefa małego zanieczyszczenia od...