Honorata Adamowicz: O czym jest film „To nie mój film”? Dlaczego warto go obejrzeć?
Łukasz Skórko: Pełnometrażowy debiut Marii Zbąskiej to współczesna i pełna inteligentnego humoru opowieść o walce o miłość. Bohaterami filmu są Wanda i Janek — małżeństwo z wieloletnim stażem. Jak zaznacza Wanda, po latach ich związek przypomina kabel do ładowarki, który pogryzł pies — niby jeszcze ładuje, ale to nie ma prawa działać. Po kolejnej kłótni podejmują zaskakującą decyzję — udają się na wyprawę ostatniej szansy. Kupują sanki, ładują na nie tylko niezbędne rzeczy i ruszają brzegiem zimowego Bałtyku. Jeśli nie zejdą z plaży i nie złamią narzuconych sobie samym zasad podróży — zostaną ze sobą na zawsze. Jeśli im się nie uda, nigdy więcej się już nie zobaczą.
Jest to pełna humoru, ciepła i niespodzianek opowieść o miłości. To poruszające połączenie komedii romantycznej i kina drogi, które dotyka najczulszych strun, a przy tym zaskakuje formą i treścią, przywołując na myśl najlepsze skandynawskie kino.
Dla jakich widzów jest przeznaczony?
Sugestią niewątpliwie jest zaproponowane przez nas ograniczenie wiekowe „16+”. Nie znaczy to bynajmniej, że w filmie pojawia się dużo kontrowersyjnych wątków, przekleństw czy nagości. Ze względu na tematykę, niezwykłą szczerość i naturalność fabuły, jedynie dojrzały widz jest w stanie w pełni docenić „To nie mój film” — obraz, który być może pozbawiony jest tanich, gatunkowych chwytów dramaturgicznych. Ale jest za to niezwykle prawdziwą opowieścią o trudnościach występujących między osobami będącymi w długoletnich relacjach.
Dlaczego właśnie ten film został wybrany, aby zaprezentować go wileńskiej publiczności?
Zarówno podczas układania programu Dni Filmu Polskiego, odbywających się w ramach organizowanego przez DKP festiwalu Dni Kultury Polskiej, jak i Spotkań z Kinem Polskim, zależy nam na pokazaniu wszystkich twarzy polskiego kina, prezentując — przynajmniej przekrojowo — tematyczny i gatunkowy wachlarz współczesnej, polskiej kinematografii.
Spotkania z Kinem Polskim to świetna okazja do zaprezentowania polskich filmów, które są zdecydowanie warte uwagi, a z różnych względów nie trafiają do dystrybucji na Litwie. Nie inaczej było w przypadku obrazu „To nie mój film” — nominowanego w tym roku do trzech Polskich Nagród Filmowych Orły (Maria Zbąska została nagrodzona w kategorii odkrycie roku za reżyserię), a podczas 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni nagrodzonego Złotym Pazurem w konkursie Inne Spojrzenie.
Co było najtrudniejsze w realizacji filmu?
O tym, i wielu innych kwestiach, mam nadzieję, porozmawiamy po seansie z naszymi gośćmi — reżyserką i współscenarzystką filmu Marią Zbąską oraz operatorem kamery Krzysztofem Wiśniewskim. Myślę, że szczególne wyzwania podczas produkcji mogły wyniknąć ze względu na realizację zdjęć plenerowych na wybrzeżu Bałtyku, będącego niejako trzecim bohaterem filmu. Film był kręcony w lutym 2021 i 2022 r. przy temperaturze momentami spadającej do minus 10°C. Ludzie wytrzymali, ale sprzęt nie — trzy obiektywy w trakcie zdjęć trafiły do naprawy. Scena sztormu jest nagrana jeden do jednego, bez jakichkolwiek efektów specjalnych.
Zachęcam do regularnego sprawdzania strony internetowej DKP w Wilnie a także mediów społecznościowych DKP oraz Fundacji Kontrplan. To tam najwcześniej pojawiają się informacje o kolejnych pokazach filmowych i innych wydarzeniach kulturalnych.
Czytaj więcej: Film to moja intelektualna przygoda
14.04 | 18:30 | Spotkania z Kinem Polskim #6 — To nie mój film | Po filmie spotkanie z reżyserką i współscenarzystką Marią Zbąską oraz operatorem kamery Krzysztofem Wiśniewskim. Bilety do nabycia: kakava.lt.