Ks. Eda, jak zaznaczał w rozmowie z naszym dziennikiem jeszcze rok temu, od 2018 r. nie organizuje akcji „Poznaniacy Rossie”, gdyż akcja ta spełniła swoją funkcję, a teraz pałeczkę przejęły już samorządowe i rządowe podmioty. Jednak to, co udało się zrobić w latach 2000-2018, robi wrażenie. Podkreślał, że „dbanie o pamięć nie musi być rewizjonizmem”.
Podczas pierwszej akcji w Poznaniu zebrano 18 tys. zł (uwzględniając inflację i zmiany kursów, dzisiaj to by było ok. 8 tys. euro). Kolejne akcje przynosiły jeszcze większe kwoty, co w tamtych czasach robiło niemałe wrażenie – gospodarcze warunki nie były korzystne. Pieniądze szły na renowację grobów i grobowców, które na Rossie możemy podziwiać i dzisiaj. To zachowani dla przyszłych pokoleń świadkowie historii Wilna.
– Przez pierwsze lata o tym nie myśleliśmy, ale po czasie dostaliśmy radę, aby jednak nasze dzieła upamiętniać tabliczkami, aby nasza pomoc była udokumentowana, że pokolenia widziały, że to wymagało pracy, a nie spadło z nieba. Jakie było nasze zdziwienie, gdy się okazywało, że „nieznani sprawcy” pod osłoną nocą tabliczki brutalnie zrywali – dzielił się wspomnieniami ks. Eda podczas wizyty. Akty wandalizmu na tej nekropolii również były częste.

| Fot. Apolinary Klonowski
Zaznacza, że z czasem sytuacja poprawiała się. W 2015 roku o akcji już wiedział ówczesny mer miasta, Remigijus Šimašius, z niedowierzaniem poznawał kulisy akcji.
Starsi Czytelnicy „Kuriera Wileńskiego” ks. Edę znają jako kapłana motocyklistę. Odwiedzał polskie szkoły na Litwie, zawsze na czarnym motorze, z majestatyczną obstawą towarzyszy oddanych Wileńszczyźnie.
Uczniowie go znają jako duszpasterza, z którym można porozmawiać o muzyce rockowej; podczas gdy stereotypowo księża raczej powinni lubować się w klasycznej muzyce sakralnej.
Akcja „Poznaniacy Rossie” ma w nazwie niedopowiedzenie – obejmowała bowiem znacznie szerszy obszar niż sam Poznań, praktycznie całe województwo wielkopolskie. Gdzie wędrował ks. Eda jako proboszcz, tam szedł spiritus movens akcji. Za proboszczem wędruje też wyjątkowy obraz św. Krzysztofa na motocyklu, patrona podróżnych.
Sobotnia wizyta stała się czasem wspomnień, dyskusji i wymiany myśli. Dziękujemy naszym przyjaciołom za tę serdeczną wizytę!
Czytaj więcej: Motocyklami z Poznania na wileńską Rossę
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 30 (84) 26/07-01/08/2025