Leszek Wątróbski: Centrum Kultury Polskiej (dalej CKP) powstało w roku 1997…
Żanna Stankiewicz: Nasze Centrum mieści się przy ul. Warszawskiej 30. Jest jednocześnie Domem Polskim w Dyneburgu. Budynek ten wybudowany został w roku 1910. Kupili go Polacy w roku 1930 i jako ośrodek polski funkcjonował do roku 1940. Po wkroczeniu wojsk sowieckich, Polacy stracili swoją własność, a budynek został znacjonalizowany. Ponownie wrócił do nas dopiero w roku 1993. A w roku 2006 dokonano renowacji gmachu ze środków Senatu RP.
Centrum Kultury Polskiej w Dyneburgu powstało z inicjatywy polskich mieszkańców i przy wsparciu urzędu miasta. Zadaniem Centrum jest popularyzowanie i pielęgnowanie polskich tradycji narodowych zachowanych na Łotwie — m.in. w najliczniej przez Polaków zamieszkanej Łatgalii. Organizowane są u nas różnorodne imprezy: wystawy, koncerty, warsztaty, konkursy recytatorskie, kursy języka polskiego i wieczorki poetyckie. Działa tu także biblioteka licząca ponad 10 tys. woluminów. Uczniowie klas początkujących po lekcjach, przychodzą do Polskiej Chatki, gdzie pracownicy Centrum oraz wolontariusze prowadzą dla nich zajęcia teatralne i wokalne.
Centrum przechodziło liczne zmiany organizacyjne…
Dwa lata temu przyłączyli nas do Łotewskiego Domu „Jedność”, podobnie jak inne centra kultury mniejszości narodowych w Dyneburgu. Staliśmy się niejako jego oddziałem. Kiedy rozpoczęła się wojna z Ukrainą, to zapadła decyzja, aby wszystkie centra mniejszości narodowych włączyć do wspólnego Łotewskiego Domu „Jedność”. Dzisiaj, pod jego dachem, istnieją i działają wszystkie mniejszości: rosyjska, białoruska, ukraińska, łatgalska, łotewska, żydowska i polska. Tworzymy w ten sposób jedność. Łotewskie prawo wymaga, aby wszystkie imprezy i uroczystości w naszych centrach odbywały się w dwóch językach: łotewskim i ojczystym — tzn. w naszym przypadku polskim. Uważam, że jest to normalne i dobrze nam z tym idzie.

| Fot. Leszek Wątróbski
W Centrum pracuje tylko kilka osób…
Pracowników mamy strasznie mało. Na cały etat pracują tu tylko trzy osoby: ja, jako kierownik, pani dyżurna, która jest tutaj od rana do późnego wieczoru i organizatorka imprez kulturalnych. Pozostałe osoby prowadzące różne grupy — np. teatralną „Uśmiechnięta tęcza”, chór seniorów „Promień” czy młodzieżowy zespół wokalny „Barwy Daugawy”, pracują na części etatu. Jednym z kluczowych elementów naszej działalności jest organizacja różnych wydarzeń kulturalnych. Blisko współpracujemy także z dyneburskim oddziałem Związku Polaków na Łotwie oraz Gimnazjum Polskim im. Józefa Piłsudskiego.
Przy Waszym Centrum działa kilka zespołów artystycznych: chór „Promień”, Zespół Tańca Ludowego „Kukułeczka”, teatrzyk dziecięcy, zespół wokalno-instrumentalny, Klub Seniora, Klub Polskich Kobiet, odbywają się również Spotkania Katolickie…
Ważnym elementem działalności CPK jest też promowanie nauki języka polskiego. Poprzez organizację kursów językowych, warsztatów i lekcji nasze Centrum stwarza możliwości nauki dla zarówno młodych, jak i dorosłych osób zainteresowanych opanowaniem tego języka.
Na szczególną uwagę zasługują, w tym kontekście, zajęcia z małymi dziećmi w Polskiej Chatce…
Zdecydowana większość naszych rodzin jest mieszana i rzadko w której rozmawia się w domu, na co dzień, po polsku. Sama pochodzę z takiej właśnie rodziny mieszanej — łotewsko-polsko-niemieckiej. Dlatego ludzie chętnie oddają swoje dzieci do polskiej szkoły, nie mogąc im pomóc w żaden sposób w domu i dlatego też matki przyprowadzają nam chętnie małe dzieci na zajęcia do Polskiej Chatki. Dawniej rodzice zastanawiali się, gdzie podziać swoje pociechy po zajęciach w przedszkolu czy szkole. Nie wszyscy mają przecież babcie, które mogą je zabrać do domu i tam odrabiać lekcje. Polska Chatka pełni więc również funkcję socjalną. Zabieramy dzieci ze szkoły i do 17:30 są one pod naszą opieką. Mają tu mazaki i zeszyty. I tak dzieje się przez cały rok. Dzieci prowadzimy także do muzeum czy do radia za pieniądze zdobyte w różnych projektach, także dzięki pomocy polskiej ambasady. Rodzice są bardzo zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Gościmy tu często studentów z Polski w ramach programu Erasmus, który ma na celu podnoszenie kompetencji uczestników, w tym naszych dzieci, poprzez międzynarodowe projekty edukacyjne. Goście przychodzą do naszego Centrum i nam pomagają. Oni z naszymi dziećmi rozmawiają po polsku, traktując to jako wolontariat.

| Fot. archiwum CKP
Grupą reprezentującą bogaty folklor polski na Łotwie jest młodzieżowy Zespół Tańca Ludowego „Kukułeczka”…
… który to prowadzę od lat. Jestem jego kierowniczką artystyczną i choreografką. W przyszłym roku obchodzić będziemy jego 35-lecie. W repertuarze grupy znajdują się tańce: warmińskie, wielkopolskie, kurpiowskie, sieradzkie, opoczyńskie, śląskie, lubelskie, przeworskie, górali żywieckich oraz tańce łotewskie. Kukułeczka jest stałym uczestnikiem Festiwali Kultury Polskiej oraz Festiwali Mniejszości Narodowych organizowanych na Łotwie. Zespół brał także udział w wielu festiwalach w Polsce.
Z wykształcenia jest Pani choreografką…
Ukończyłam studium folklorystyczne w Lublinie w roku 1994 na UMCS, prowadzone przez Stanisława Leszczyńskiego, który był moim chrzestnym ojcem, bo tam, w Lublinie, zostałam ochrzczona. A wszystko zaczęło się, kiedy moja córka Ewelina poszła do I klasy, oczywiście do szkoły polskiej. I kiedy zobaczyłam, na jednym z koncertów dzieci w strojach krakowskich galopujące po scenie, bez żadnego pojęcia, nie umiejące zupełnie nic… Zgłosiłam się więc do pani dyrektor z propozycją nauczenia ich podstawowych zachowań scenicznych. Nie chciałam, aby na kolejnej akademii dzieci biegały tylko po scenie, a nie normalnie tańczyły. Zaczęłam od śpiewania polskich piosenek, od „Kukułeczka kuka” i od tej piosenki wzięła się nazwa naszego zespołu. Pani dyrektor (śp. Gertruda Grawe) zaproponowała mi następnie wyjazd do Lublina na studium folklorystyczne UMCS prowadzone przez Staszka Leszczyńskiego. Ukończyłam je i kontynuowałam naukę na folklorystycznym studium podyplomowym. Staszek zorganizował nam również stroje ludowe. Na Łotwie nie było wcześniej polskich zespołów folklorystycznych, w przeciwieństwie do Litwy. Napisałam i wysłałam list do ministerstwa kultury z prośbą o stroje. Dostałam osiem strojów sieradzkich.
Potem uczestniczyliśmy w licznych festiwalach. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują: Festiwal Kultury Kresowej w Mrągowie, Festiwal Zespołów Polonijnych Krajów Nadbałtyckich „Bursztynowa Kolia Bałtyku” w Elblągu, Międzynarodowy Festiwal Folkloru na Kaszubach, Polonijne Festiwale Dziecięcych Zespołów Folklorystycznych w Iwoniczu-Zdroju, Międzynarodowe Festiwale Dziecięcych Zespołów Folklorystycznych Mniejszości Narodowych w Węgorzewie i Pieńsku, Festiwal „Kwiaty Polskie” w Niemenczynie (Litwa), Festiwal „Słowiański Bazar” w Witebsku (Białoruś) oraz dwukrotnie Festiwal Folkloru w Szwecji. Nasza Kukułeczka uczestniczyła ponadto w obchodach 20-lecia Związku Polaków Estonii oraz w uroczystościach związanych z koronacją obrazu Matki Bożej Brasławskiej Królowej Jezior w Brasławiu na Białorusi. W 2006 r. nasz zespół otrzymał nagrodę TVP Polonia za „sławienie Polski i polskości”. Symbolem nagrody jest statuetka Fryderyka Chopina. Występowaliśmy wreszcie wielokrotnie na Polonijnym Festiwalu Dziecięcych Zespołów Folklorystycznych oraz Światowym Festiwalu Polonijnych Zespołów Folklorystycznych. W tym roku Kukułeczka uczestniczyła w kilku przeglądach zespołów tanecznych i zakwalifikowała się do udziału w Łotewskim Festiwalu Pieśni i Tańca, co dodatkowo podkreśla wyjątkowość i umiejętności zespołu.

| Fot. archiwum CKP
Macie bardzo bogaty repertuar…
Prowadzę zajęcia z dziećmi od klasy I do XII i jak one rosną, tak rośnie repertuar. Niestety, po ukończeniu klasy XII dzieci odchodzą. Wielu wyjeżdża na studia do Rygi czy do Polski. Były czasy, że tańczyliśmy 10 regionów w jednym koncercie. Pokazujemy też tańce łotewskie. W tym roku uczestniczyliśmy w Łotewskim Festiwalu Pieśni i Tańca Młodzieży Szkolnej od 7 do 13 lipca w Rydze. Dostać się tam nie jest tak wcale łatwo.
Są jeszcze Barwy Daugavy czy teatr dziecięcy Uśmiechnięta Tęcza…
Młodzieżowy zespół wokalny „Barwy Daugawy” to kolejna grupa młodzieżowa, która rozwija swoje artystyczne umiejętności, prezentując różnorodny repertuar wokalny. Ich występy przypominają piękną polską muzykę i wzmacniają więź między ludźmi. Ostatnio śpiewali na święcie miasta. Mają naprawdę bogaty repertuar. W tym roku zespół przeprowadził ciekawą akcję: cała Łotwa śpiewała „Barkę” z okazji 105. urodzin Jana Pawła II.
Dziecięcy teatr Uśmiechnięta Tęcza to grupa młodych aktorów, którzy pod okiem doświadczonych reżyserów uczą się sztuki aktorskiej i prezentują swoje umiejętności na scenie, tworząc niezapomniane spektakle. W ten sposób propagują polskie tradycje teatralne wśród młodego pokolenia.
Nasze Centrum to miejsce, które gromadzi aż pięć różnych grup artystycznych. Istnieje u nas także chór seniorów Promień, który od wielu lat poprzez śpiew promuje polską kulturę na całej Łotwie. Jest to zespół, który swoim warsztatem i zaangażowaniem przyczynia się do szerzenia wiedzy o polskiej muzyce i tradycji. Chór Promień liczy dziś ok. 20 osób, a jego członkowie zakładali nasz Związek. Chór śpiewa pieśni ludowe i religijne, także po łotewsku. Śpiewają w święta państwowe i kościelne. Nowa, młoda dyrygentka Alina Łapińska szuka ludzi i zaprasza do chóru. Trzeba więc mieć nadzieję, że do chóru dołączą niebawem młodzi.
Dzięki różnorodnym zajęciom CKP wzbogaca kulturalne i artystyczne życie w Dyneburgu, umożliwiając uczestnikom zajęć wyrażenie swojego talentu oraz propagowanie polskiej kultury i dziedzictwa na szeroką skalę. W tym roku CKP zorganizowało wiele wspaniałych imprez. Wydarzenia te przyniosły niebywałą radość i optymizm całej społeczności. Święto Konstytucji 3 Maja, Dzień Polonii i Święto Ulicy Warszawskiej były okazją do wspólnego celebrowania patriotyzmu i jedności. Uczestniczyła w nim pani marszałek Senatu RP Małgorzata Kidawa-Błońska.
Dziękuję ze rozmowę.
Czytaj więcej: Karczewski w Dyneburgu: Polacy na Łotwie są zainteresowani Polską

| Fot. archiwum CKP