„W ciągu najbliższych miesięcy”
Przedstawicielstwo to jeszcze nie filia, ale pierwszy krok. Takie przedstawicielstwo na Litwie miałoby, jak wynika z komunikatów PKO Banku Polskiego (PKO BP), „rozpocząć działalność w ciągu najbliższych kilku miesięcy”.
Minister gospodarki i innowacji Litwy Lukas Savickas uważa to za bardzo dobrą wieść.
„Polski bank to większa konkurencja, nowe możliwości, większe zaufanie do naszej gospodarki. Litwa umacnia się jako regionalne centrum finansowe i innowacji. Rząd wraz z prezydentem i Bankiem Litwy dołożył wszelkich starań, aby bank PKO BP wybrał Litwę jako miejsce swojej ekspansji” – napisał minister Savickas w mediach społecznościowych.
Bank Litwy ustami swojego szefa Gediminasa Šimkusa w komentarzu dla BNS stwierdził, że liczy na korzyści dla konsumentów.
„Mamy nadzieję, że w dłuższej perspektywie decyzja polskiego banku wzmocni konkurencyjność sektora bankowego i będzie korzystna dla konsumentów” – powiedział Šimkus.
PKO BP chce zwiększyć swoją obecność na kolejnych ośmiu rynkach europejskich. Ekspansja będzie realizowana zarówno poprzez oddziały korporacyjne, jak dotychczas, jak i w nowej formule – przedstawicielstw.
„Jesteśmy już na bardzo zaawansowanym etapie analiz. Wybraliśmy dwie lokalizacje, w których chcemy zagościć w ciągu najbliższych miesięcy. Są to Litwa i Szwecja” – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej Marek Radzikowski, wiceprezes PKO BP nadzorujący Obszar Operacji i Bankowości Międzynarodowej.
Uwzględniono czynniki makro- i mikroekonomiczne
Dziennikarze pytali o powody tych dwóch lokalizacji.
„Bierzemy pod uwagę wiele różnych wskaźników, które uwzględniają kwestie makro- i mikroekonomiczne, aż do kwestii przedsiębiorstw, które działają na tamtych rynkach. Patrzymy na wzrost gospodarczy, poziom eksportu, importu, bezpośrednich inwestycji zagranicznych, patrzymy na strukturę tamtejszej gospodarki, analizujemy ryzyka, które tam są i na tej podstawie decydujemy, czy warto wejść na konkretny rynek” – podkreślił.
„Kolejną lokalizację będziemy mogli ujawnić na przełomie 2025 i 2026 r. Zdecydowaliśmy, że w czterech przypadkach będą to przedstawicielstwa, a w kolejnych czterech oddziały” – powiedział.
Czy to znaczy, że Litwa nie może liczyć na filię PKO BP? Póki co zadowoli się tylko przedstawicielstwem, ale Radzikowski zapewnił, że to „pośrednia forma”, która może być szybko przekształcona w oddział, jeśli będą ku temu przesłanki.
„Pośrednia forma, jaką jest przedstawicielstwo, pozwoli nam bardziej rozeznać się w sytuacji, prześledzić możliwości w danym kraju i w jakiejś perspektywie zdecydować, czy nie chcemy takiego przedstawicielstwa przekształcić w oddział. Dzięki formie przedstawicielstwa możemy to wykonać bardzo szybko, utworzenie oddziału zajmuje więcej czasu” – dodał wiceprezes PKO BP.
W późniejszych komunikatach ujawniono, że przedstawicielstwo mogłoby zacząć pracę „w ciągu najbliższych kilku miesięcy”.
„Obecnie prowadzimy zaawansowane prace nad otwarciem pierwszych przedstawicielstw, które rozpoczną działalność w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Będą to biura w Szwecji i Litwie. Litwa to naturalny kierunek ekspansji dla banku – działa tam wiele firm z polskim kapitałem, a kraj intensywnie inwestuje w zieloną energię i infrastrukturę” – przekazano później w komunikatach.
Wcześniej były pogłoski
W zeszłym roku na łamach „Kuriera Wileńskiego” opisywaliśmy doniesienia, że na Litwę może wejść polski bank Pekao S.A. (nie mylić z PKO BP). Wtedy przypuszczenia Banku Litwy były oparte na fakcie, że Litwę odwiedziło kierownictwo banku, jednak nic nie ogłaszano.
Z kolei ponad dekadę temu „Kurier Wileński” pisał o pogłoskach, że na Litwę może wejść właśnie PKO BP, ostatecznie do tego jednak nie doszło.
Dotychczas jedynym polskim bankiem, który działał na Litwie, był Kredyt Bank. Należał do belgijskiej grupy KBC, jednak w 2004 r. wycofał się, sprzedał aktywa skandynawskiej Nordei.