Więcej

    Historyk: Powstanie styczniowe na Litwie przyćmiło powstanie listopadowe

    Powstanie listopadowe rozpoczęło się na Litwie kilka miesięcy po wybuchu w Warszawie. Na Litwie powstanie styczniowe, jak w rozmowie z „KW” sądzi historyk Eligijus Raila, jest bardziej pamiętane przez pryzmat bohaterów.

    Czytaj również...

    Po wojnach napoleońskich, na mocy postanowień kongresu wiedeńskiego, powołano do życia Królestwo Polskie. W teorii nowy byt był monarchią konstytucyjną powiązany unią personalną z Imperium Rosyjskim. Królestwo miało własny sejm, rząd oraz wojsko.

    Przyczyny powstania

    Nadana przez cara Aleksandra I w 1815 r. konstytucja była jedną z najbardziej liberalnych w ówczesnej Europie. W praktyce Rosja notorycznie łamała prawo, ingerując w wewnętrzną politykę Królestwa Kongresowego. W odpowiedzi na działania władz rosyjskich w nocy z 29 na 30 listopada 1830 r. w Warszawie wybuchło powstanie. Nazajutrz powstańcy opanowali stolicę. 3 grudnia powstał rząd tymczasowy, na czele którego stanął książę Adam Jerzy Czartoryski. Wodzem naczelnym został generał Józef Chłopicki, który dwa dni później ogłosił się dyktatorem powstania.

    Początkowo władze powstańcze próbowały negocjować z Petersburgiem. Rokowania zakończyły się fiaskiem, dlatego 17 stycznia 1831 r. sejm zdetronizował Mikołaja I. W tym samym dniu Sejm Warszawy wydał odezwę do mieszkańców ziem zabranych, czyli terenów obecnej Litwy, Ukrainy oraz Białorusi. Sejm wezwał mieszkańców do oporu. „Z polecenia naszego twórzcie bratnie hufce i spieszcie z nami do ziem waszych, ażeby ujarzmionych ziomków wyswobodzić” — czytamy w dokumencie.

    Czytaj więcej: Zapomniana wiekopomna chwila — Powstanie Listopadowe

    Represje po zrywie i reżim Murawjowa-Wieszatiela

    Pierwsze potyczki z wojskiem rosyjskim odbyły się jeszcze w lutym. Pierwsze zwycięstwa powstańcze przypadają na marzec. 23 marca powstańcy zajmują Rosienie. Później zryw rozpowszechnił się na inne powiaty. Powstańcy dwukrotnie próbowali zdobyć Wilno. Pierwsza próba odbyła się w dniach 17-18 kwietnia. Druga próba nastąpiła, kiedy na Litwę wkroczyły wojska Królestwa. Generał Antoni Giełdud rozpoczął szturm 19 czerwca. Obie próby się nie udały.

    W powstaniu obok szlachty brali udział również włościanie. Nie patrząc na dosyć masowy udział w zrywie niepodległościowym, to powstanie listopadowe jest mniej znane na Litwie niż styczniowe.

    — Odpowiedź, dlaczego powstanie styczniowe zajmuje większe miejsce w litewskiej historiografii niż listopadowe, jest prosta. Oczywiście po obu powstaniach nastąpiły rosyjskie represje. Po stłumieniu powstania listopadowego został zamknięty na przykład Uniwersytet Wileński. Represje po 1864 r. względem Litwy i Litwinów były bardziej bolesne. Władze carskie zakazały druku w alfabecie łacińskim. To oznaczało, że została zakazana prasa w języku litewskim. Na 40 lat Litwini stracili dostęp do litewskiego pisma. Reżim Murawjowa-Wieszatiela był bardzo odczuwalny, dlatego powstanie styczniowe przyćmiło powstanie listopadowe — komentuje dla „Kuriera Wileńskiego” znany litewski historyk Eligijus Raila z Uniwersytetu Wileńskiego.

    Powstańcy listopadowi dwukrotnie próbowali zdobyć Wilno
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Śmierć generała

    Korpus generała Antoniego Giełguda po nieudanej próbie zdobycia Wilna przedarł się do Prus, gdzie został internowany. Podczas przekroczenia granicy Giełgud został zastrzelony przez swego podwładnego, kapitana Stefana Skulskiego. Spora część oficerów i żołnierzy zarzucała swemu dowódcy nieudolność, która przyczyniła się do upadku powstania.

    „Grupa złożona z naszych generałów, oficerów wyższych i sztabowych, pruskiego generała i adiutantów stała radząc, gdy wtem wciska się pomiędzy nich konno z pistoletem w ręku kapitan Skulski, adiutant 7. pułku, wzywa o zrobienie mu miejsca dla pomówienia z generałem Giełgudem. Krótko coś przemówił, strzelił z pistoletu i Giełgud padł na ziemię” — tak wspominał te wydarzenie powstaniec listopadowy Ignacy Radzijewski.

    Ostatni oddział powstańczy na Litwie przestał działać w listopadzie 1831 r.

    — Powstanie listopadowe funkcjonuje w litewskiej pamięci historycznej, ale bardziej w postaci bohaterów zrywu niepodległościowego, na przykład znana jest postać Emilii Plater. Sądzę, że na pamięć historyczną miała wpływ też chronologia. Powstanie styczniowe było późniejsze. Po nim zostały liczne wspomnienia. Ważnym elementem jest fakt, że po powstaniu styczniowym rozpoczęło się litewskie odrodzenie narodowe. To są zjawiska ze sobą powiązane — zaznacza Raila.

    Początek odrodzenia narodowego

    Po stłumieniu powstania władze carskie rozpoczęły represje. Na mieszkańców Litwy zostały nałożone wysokie kontrybucje. Zaostrzono cenzurę. Zamknięto szereg klasztorów. To właśnie po powstaniu listopadowym Rosjanie zaczęli promować ideę, że Wielkie Księstwo Litewskie do Unii Lubelskiej było państwem ruskim, dlatego związek i włączenie tych terenów do Imperium Rosyjskiego było czymś naturalnym.

    Jednym z symboli rosyjskich represji na Litwie było zamknięcie Uniwersytetu Wileńskiego w 1832 r. W 1840 r. został zniesiony statut litewski, aby tereny jeszcze bardziej ujednolicić z Rosją. Tym niemniej, po powstaniu listopadowym można było nadal wydawać i rozpowszechniać książki oraz pisma w języku litewskim. Odebrano to po powstaniu styczniowym, które było również początkiem litewskiego odrodzenia narodowego.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    — Powstanie styczniowe było ostatnim wspólnym polsko-litewskim zrywem narodowościowym. Wówczas jeszcze przebijały się idee Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Później Litwini i Polacy, nawet w obrębie Imperium Rosyjskiego, kroczyli własnymi drogami. W Polsce powstał pozytywizm, który zaczął kształtować politykę narodową. Na Litwie odbywały się podobne procesy — podkreśla Eligijus Raila.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Strach powrócił

    Zimna wojna zakończyła się przed ponad 30 laty. Wydawało się, że groźba wojny atomowej odeszła wraz z upadkiem ZSRS. Niestety, przez inwazję Rosji na Ukrainę strach powrócił. Jak potwór...

    Plebiscyt „Polak Roku 2025”. Rozmowa z Danielem Naumovasem

    Zawsze podkreślałem, że jestem Polakiem. Bycie Polakiem na Litwie wiąże się też z wielojęzycznością. Teraz znam pięć języków i uczę się szóstego — to ogromna zaleta — mówi Daniel Naumovas, wiceminister zdrowia, kandydat do tytułu „Polak Roku 2025” w Plebiscycie Czytelników „Kuriera Wileńskiego”.