Brak postępu
Postępu w rozmowach nie ma. Tymczasem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewniał po spotkaniu prezydenta Władimira Putina z wysłannikiem prezydenta USA Steve’em Witkoffem, że Moskwa nie odrzuciła amerykańskiego planu pokojowego.
„Twierdzenie, że Putin odrzucił plan pokojowy USA, jest nieprawdziwe” — powiedział Pieskow, podkreślając, że wtorkowe rozmowy były pierwszą bezpośrednią wymianą opinii na temat propozycji przedstawionych przez Stany Zjednoczone. Według rzecznika Kremla niektóre elementy planu zostały zaakceptowane, a inne odrzucone, co — jak stwierdził — „jest normalne w procesie negocjacji”.
„Im bardziej te rozmowy będą prowadzone w ciszy, tym bardziej będą produktywne” — zaznaczył Pieskow, wyrażając nadzieję, że również strona amerykańska będzie unikać upubliczniania szczegółów negocjacji.
Doradca Putina, Jurij Uszakow, przyznał jednak, że do kompromisu jest jeszcze daleko. „Niektóre amerykańskie propozycje są do przyjęcia, ale trzeba nad nimi popracować. Inne, które zostały nam przedstawione, są nie do przyjęcia” — powiedział Uszakow.
Czytaj także: Delegacja USA w Moskwie. Kallas: „UE może zrobić dwie rzeczy”
Budrys: Rosja nie przestanie być zagrożeniem
Litwa odczuwa niepokój w związku z poczynaniami Kremla. Szef litewskiej dyplomacji Kęstutis Budrys twierdzi, że Rosja będzie stanowić zagrożenie dla NATO nawet po osiągnięciu pokoju na Ukrainie, dlatego członkowie Sojuszu muszą zwiększyć wydatki na obronę, aby zapobiec temu zagrożeniu.
„Rosja jest i będzie bezpośrednim zagrożeniem militarnym dla NATO — niezależnie od tego, czy zostanie zawarty rozejm, czy też pewnego dnia uda się osiągnąć pokój na Ukrainie. Dlatego my, NATO, musimy być gotowi odeprzeć to zagrożenie” — mówił Budrys w Brukseli.
„Nawet dzisiaj jesteśmy atakowani różnymi hybrydowymi atakami Rosji i jej wspólnika Białorusi — zakłóceniami i fałszowaniem sygnałów GPS, nielegalnymi balonami, które zakłócają nasze lotnictwo cywilne i stanowią zagrożenie dla naszej infrastruktury krytycznej” — zaznaczył minister.
Czytaj także: Spółka lotnicza Skyllence pod lupą. Budrys kieruje wniosek do rządu
„Le Monde”: Rosja nie zmienia taktyki od Alaski
Tymczasem analiza francuskiego dziennika „Le Monde” ocenia, że działania Rosji nie wskazują na rzeczywistą wolę zakończenia wojny. Dziennik jest zdania, że strategia Władimira Putina nie zmieniła się od czasu jego spotkania z Donaldem Trumpem 15 sierpnia na Alasce. Według „Le Monde” Rosja pozoruje chęć negocjacji, nie rezygnując z kluczowych żądań — wycofania ukraińskich sił z Donbasu, uznania okupowanych terytoriów za rosyjskie i ograniczenia ukraińskiego wojska.
„Strategia Putina jest taka sama od czasu spotkania na szczycie z Trumpem na Alasce z 15 sierpnia: obchodzi się on oględnie z amerykańskim prezydentem i schlebia mu, pozoruje negocjacje i podtrzymuje maksymalistyczne żądania, by za niepowodzenie obarczyć odpowiedzialnością kraje europejskie” — zauważa „Le Monde”.
Francuska gazeta podkreśla też, że równolegle do rozmów dyplomatycznych Rosja prowadzi intensywną ofensywę wojenną. W październiku na terytorium Ukrainy wystrzelono ponad 5 500 pocisków i dronów, a rosyjskie wojska zajęły ponad 700 km kw.
Tymczasem Polska zapowiada, że podczas najbliższego posiedzenia Rady Ministerialnej OBWE w Wiedniu nie zabraknie głosu sprzeciwu wobec rosyjskich działań.
„Minister Sikorski na pewno podkreśli rolę i przypomni o zasadach, jakie legły u źródeł powstania OBWE” — powiedział rzecznik MSZ Polski, Maciej Wewiór Przypomniał również, że w tym roku mija 50 lat od podpisania Aktu końcowego KBWE w Helsinkach.

