W wileńskiej Szkole Średniej im. Władysława Syrokomli odbyła się konferencja, podczas której rodzice i grono pedagogiczne, zaniepokojeni informacjami jakie ukazały się w litewskiej prasie o reorganizacji szkoły opowiedzieli się za wysłaniem listu otwartego do Sejmowego Komitetu Oświaty oraz ministra oświaty.
List otwarty został już wysłany do wicemera Wilna Gintautasa Babravičiusa.
W liście apeluje się o zachowanie szkole statusu średniej szkoły z jednoczesnym zachowaniem nauczania od 1 do 12 klasy.
Podczas konferencji na pytania zaniepokojonych rodziców i pedagogów odpowiadał Gintaras Alfonsas Petronis, dyrektor Departamentu ds. Oświaty wileńskiego samorządu, który przybył na zaproszenie Rady szkolnej.
— Jestem absolwentką tej szkoły. I teraz boli mnie, że władze lekką ręką chcą moją szkołę zdegradować — powiedziała „Kurierowi” Łucja Chatinowska, której dzieci uczęszczają do Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli.
Jej zdaniem w murach szkoły ma pozostać polska szkoła w takiej postaci jakiej jest. Szkoła, w której dzieci rozpoczynają naukę w klasie pierwszej i zdają maturę w klasie 12.
— Obecnie toczy się walka, aby po tym, jak w roku 2012 wygaśnie akredytacja upoważniająca do prowadzenia prowadzenia działalności pedagogicznej, nadal pozostały w naszej szkole klasy od 1 do 12. Mamy nadzieję, że władze uszanują zdanie pedagogów oraz rodziców uczniów — powiedziała Wiesława Czernigowska, nauczycielka klas początkowych oraz przewodnicząca Rady szkolnej.
W przyszłym tygodniu na obrady Sejmu ma być przedstawiony nowy projekt Ustawy o oświacie, nad którym prace trwają już trzeci rok.
Na mocy nowej ustawy, znikną szkoły średnie, a na ich miejscu pojawią się nowo powstałe progimnazja obejmujące nauczanie w klasach 1-8 lub już istniejące szkoły podstawowe z klasami 1–10.
Najlepszym wyjściem z sytuacji, zdaniem Stowarzyszenia Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” byłoby dodanie do ustawy definicji — „szkoła mniejszości narodowej”.
— Gdyby szkoły na Litwie z polskim językiem nauczania miały status szkół mniejszości narodowych, jak na przykład w Polsce, obowiązywałyby nas inne kryteria. Nasze klasy mogłyby być mniejsze, nie po wymaganych 15 uczniów w klasie, a po 7 — powiedział Józef Kwiatkowski podczas konferencji w szkolnej auli, odpowiadając na pytania z rodziców uczni oraz grona pedagogicznego Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli.
Niestety, na razie projekt ustawy wpisu o statusie szkół mniejszości narodowych nie zawiera.
Z kolei obowiązująca obecnie Ustawa o oświacie, przyjęta w roku 2003, działalność szkół mniejszości narodowych w żaden specjalny sposób nie reglamentuje. Owszem, są wymagania dotyczące kompletowania klas, liczby uczniów w klasach, ale specyficznych warunków funkcjonowania szkół nielitewskich w kraju oraz ich potrzeb nie uwzględnia ani jeden dokument prawny.
Z początkiem 2010 roku wygasła także Ustawa o mniejszościach narodowych, która w pewnym stopniu uwzględniała specyfikę polskiego szkolnictwa.
Tymczasem, jak wynika z informacji samorządu rejonu wileńskiego, jest 21 szkół średnich, w tym 16 z polskim językiem nauczania.
— Dalsze losy Szkoły Średniej im Wł. Syrokomli oraz innych szkół będą zależeć od tego, czy w nowej Ustawie o oświacie znajdzie się wpis o „szkołach mniejszości narodowych”. Jeżeli taki wpis tam się znajdzie, to obejdzie się bez zmian. Jeżeli nie, to w najlepszym wypadku w budynku szkoły pod jednym dachem będzie funkcjonować gimnazjum i progimnazjum, w najgorszym — szkoła otrzyma statut np. szkoły podstawowej z klasami 1-10 — powiedział „Kurierowi” Gintaras Alfonsas Petronis, dyrektor Departamentu ds. Oświaty stołecznego samorządu po spotkaniu w szkolnej auli z nauczycielami oraz rodzicami uczniów szkoły.