O „zaprzęganiu konia poza wozem” i „sadzeniu wierzchołków drzewa, a dopiero potem korzeni”, czyli pochopnym wprowadzeniu ustawowych zmian oświatowych jeszcze przed przygotowaniem odpowiedniej bazy mówiono na konferencji „Ujednolicony egzamin z języka litewskiego – wyzwanie i skutek dla abiturienta, nauczyciela, szkoły”.
Odbyła się ona w piątek 24 kwietnia w Sejmie RL. Na spotkanie przybyli nauczyciele lituaniści, przedstawiciele samorządowych wydziałów oświaty, dyrektorzy szkół, uczniowie i rodzice z jednej strony, zaś z drugiej — przedstawiciele władz oświatowych: przewodnicząca sejmowego komitetu oświaty, nauki i kultury Audronė Pitrėnienė, minister oświaty i nauki Dainius Pavalkis, wiceminister oświaty i nauki Genoveita Krasauskienė, starszy specjalista Departamentu Wychowania Ogólnokształcącego w Ministerstwie Oświaty i Nauki Nida Poderienė, dyrektor Narodowego Centrum Egzaminacyjnego Saulė Vingelienė.
Na konferencję przybył również Radca-Minister, Konsul Generalny, kierownik Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski.
Spotkanie zostało zainicjowane przez wiceprzewodniczącego Sejmu RL, posła na Sejm z ramienia AWPL Jarosława Narkiewicza.
— Naszym celem jest otwarta wszechstronna rozmowa o tym okresie, kiedy już od kilku lat uczniowie uczą się według ujednoliconego programu nauczania języka litewskiego w klasie 11-12 i już trzecia promocja maturzystów podchodzi do składania ujednoliconego egzaminu z języka litewskiego – zagaił spotkanie Jarosław Narkiewicz.
17 marca 2011 r. Sejm RL nie zważając na powszechne zatroskanie społeczności polskiej i argumentowany sprzeciw (w postaci wieców, zebraniu 60 tys. podpisów przeciwko dyskryminującej ustawie oraz strajków) oraz nie zważając na niejednakowe warunki nauczania języka litewskiego jako ojczystego i jako państwowego, ignorując wnioski badań naukowych, które wykazują, że nie mogą być stosowane identyczne kryteria oceniania wobec uczniów, dla których język litewski jest językiem ojczystym i wyuczonym – przegłosował za nowelizacją Ustawy, która zatwierdziła nieprzychylne dla mniejszości polskiej zmiany.
1 lipca 2011 ówczesny minister oświaty Gintaras Steponavičius, nie bacząc na niedostateczne przygotowanie, ujednolicił program nauczania średniego od 11 klasy oraz wymagania egzaminacyjne. Nauka języka litewskiego stała się o wiele trudniejsza z powodu nadmiernego obciążenia oraz presji psychicznej. Wyniki ujednoliconych od 2013 r. egzaminów maturalnych wykazują pogorszenie i brak odpowiedniego przygotowania do ujednolicenia wymagań programowych i egzaminu maturalnego.
Prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” Józef Kwiatkowski posłużył się danymi statystycznymi, dotyczącymi wyników egzaminu z języka litewskiego uzyskanych na maturze w 2011 oraz po ujednoliceniu w 2013 i 2014 r.
— Podstawą dobrego domu jest solidny fundament – mówił Józef Kwiatkowski. – Jednak w przypadku nauczania języka litewskiego rozpoczęto budowę nie od fundamentu, ale od dachu. W rezultacie tego, np. w rejonie solecznickim w 2013 r. w porównaniu z rokiem 2011 wyniki uzyskane na maturze z języka litewskiego w szkołach polskich pogorszyły się 7,17 razy (jeżeli chodzi o punkty uzyskane w przedziale 90-100, czyli te, które mają podstawowe znaczenie przy dostawaniu się na studia finansowane przez państwo). W rejonie wileńskim ten sam wskaźnik był jeszcze niższy: 9,33 razy gorszy. W szkołach Wilna maturzyści złożyli egzamin 4,05 razy gorzej. W porównaniu do szkół litewskojęzycznych w całej Litwie, Polacy wypadli 4,44 razy gorzej.
— Myślę, że system oceniania należy skorygować. Nie wypełnia się też obietnica, że co roku w listopadzie będzie się odbywał egzamin pilotażowy i na jego podstawie będą formowane kryteria oceniania – mówił Józef Kwiatkowski.
Audronė Pitrėnienė przyznała, że matura zawsze wywołuje wiele emocji.
— Również bardzo się martwimy, że Litwini składają egzamin z ojczystego języka nie tak dobrze, jak by się chciało. Dotychczas szukamy rozwiązań mających ulepszyć poprawność językową.
Twierdziła, że zadania egzaminacyjne są ujednolicone, ale ich ocenianie jest zróżnicowane.
— Uczniowie ze szkół nielitewskich mogą popełnić więcej błędów gramatycznych, stylistycznych – mówiła Audronė Pitrėnienė.
W opinii dyrektora wileńskiego Gimnazjum im. Jana Pawła II Adama Błaszkiewicza, decyzja o ujednoliceniu egzaminu z języka litewskiego przypomina zaprzęganie konia za wozem.
— Śmiem twierdzić, że była przyjęta pochopna decyzja polityczna, bez odpowiedniego przygotowania. Nie ma stworzonej metodyki i środków, jak nauczyć języka litewskiego uczniów, dla których nie jest to język ojczysty, jak ich wiedzę oceniać – mówił Adam Błaszkiewicz.
Pomoce naukowe i podręczniki są tworzone dopiero teraz, a lituaniści są zmuszeni już w szkole początkowej uczyć z podręczników i według programów nauczania dla szkół litewskich i stosują je wobec dzieci, dla których pojmowanie języka jest jeszcze zbyt słabe.
— W ten sposób od wieku 7 lat z powodzeniem zaszczepiamy odrazę do języka litewskiego – stwierdził dyrektor.
Adam Błaszkiewicz porównał wyniki składania państwowego egzaminu z języka litewskiego w roku 2014: jeżeli w szkołach litewskojęzycznych egzamin ten złożyło 88,4 proc młodzieży, to w szkołach mniejszości narodowych 83, 7 proc.
— Statystycznie być może to nie jest istotne, ale kiedy mówimy o przyszłości młodych ludzi i ich prawie do studiów na miejscu finansowanym przez państwo, istotny jest nawet 1 proc. Moim zdaniem, procentowo te rezultaty nie muszą się różnić, jeżeli system był przygotowany odpowiednio. Jak można wytłumaczyć te różnice? — pytał dalej dyrektor. — Może w szkołach mniejszości narodowych uczniowie są mniej zdolni? – ale tej tezy nie obroni żaden naukowiec. Może w szkołach mniejszości narodowych są gorzej przygotowani nauczyciele? — ale kuźnią wszystkich lituanistów są te same uniwersytety. Przychodzi mi do głowy teza: może jednak system nie został przygotowany odpowiednio. To jest najbardziej prawdopodobne – konkludował Błaszkiewicz. — Maturzysta, którego błąd w systemie oświaty dotyka bezpośrednio, jest niewinny. Jest on bezbronny wobec systemu. Ten zaś wymaga pilnej naprawy – twierdził Błaszkiewicz.
Audronė Balčiūnaitė-Markova, lituanistka metodyk z Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie w szkole mniejszości narodowych pracuje już od 20 lat.
— Przy ocenie wypracowania aż 35 proc. oceny zajmuje kryterium poprawności językowej. Tymczasem trudno jest zachować poprawność językową uczniowi, dla którego język litewski nie jest ojczystym, który mieszka w innym środowisku językowym, zaś większość – zwłaszcza uczniowie klas młodszych — po litewsku komunikuje się tylko na lekcjach języka litewskiego — mówiła lituanistka.
Badania wykazały gorszą sprawność językową uczniów ze szkół mniejszości narodowych – popełniali oni i popełniają nadal więcej błędów gramatycznych i stylistycznych.
— Dla Litwinów język ojczysty jest podstawą ich procesu myślenia i wątpliwe, czy uczniowie Polacy osiągną doskonałą znajomość mowy nieojczystej, zwłaszcza że nie jest ona pierwszą usłyszaną i wyuczoną mową — wątpiła Audronė Balčiūnaitė-Markova.
Rasytė Matulevičienė, lituanistka ekspert z Gimnazjum im. Anny Krepsztul w Butrymańcach, przypomniała rok 1991, w którym już wtedy mówiono o wspólnym egzaminie z języka litewskiego.
— Najgorsze jest to, że planując ujednolicony egzamin, nie przygotowano środków do jego złożenia.
Każdy nauczyciel szuka wyjścia i sam dla siebie stwarza model pracy z uczniami. Czy to jest słuszne? Zaczynamy eksperymentować ze swoimi uczniami – mówiła ekspert. — Wiadomo, że nauczyciel kieruje się w pracy programem nauczania, ale samodzielnie musi dobrać dla siebie z różnych źródeł materiał nauczania na każdą lekcję i na każdy temat.
Jak mówiła lituanistka, autorzy ujednoliconego programu nauczania przyznali nieoficjalnie (w trakcie dyskusji na seminariach), że nie udało się wiedzy ujednolicić, ale nauczyciele musieli dalej trzymać się wymagań programowych, chcąc przygotować uczniów do startu na studiach. Co więcej, władze oświatowe zdają sobie sprawę z tego, że w regionach znajomość języka litewskiego wśród uczniów jest dużo słabsza. Jak powiedziała lituanistka ekspert, państwowa polityka oświatowa jest tworzona, tak by te różnice tylko zwiększały się, gdyż nie zważając na opinie naukowców i wyniki badań, po ujednoliceniu programów nauczania pogorszenie wyników egzaminów było programowane.
— Państwo skonstruowało taki model, żeby wyniki egzaminów były niejednakowe – twierdziła Rasytė Matulevičienė.
Nida Poderienė, starszy specjalista Departamentu Wychowania Ogólnokształcącego z Ministerstwa Oświaty i Nauki zapewniła, że „na razie” szkolnego egzaminu z języka litewskiego nie zaniecha się. Jak mówiła, ujednolicony egzamin został wprowadzony nie po to, żeby ułatwić czy utrudnić złożenie egzaminu, lecz po to, „żeby po ukończeniu szkoły nasze dzieci mogły zrozumieć, co im się tłumaczy w szkołach wyższych”.
O tym, że program nauczania jest niekonsekwentny, a w szkole podstawowej i średniej jest nieusystematyzowany kurs języka litewskiego — mówiła Ina Staikūnienė, starszy nauczyciel ze Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli. Zwróciła uwagę na brak pomocy, materiału nauczania, literatury pięknej, pomocy metodycznych i dydaktycznych dla nauczyciela: podręczniki albo nie odpowiadają potrzebom, albo są przestarzałe.
— Program został ujednolicony, ale kosztem wielkiego obciążenia, kosztem zdrowia uczniów. Środki, którymi próbowano ulepszyć poziom wiedzy, były niedostateczne — mówiła Ina Staikūnienė.
Lituanistka Łucja Mickiewicz-Ozarowska podkreśliła, że nikt nie neguje potrzeby ujednoliconego egzaminu.
— Rozumiemy, nauczyciele, uczniowie i ich rodzice, że bez względu na narodowość obywatel Litwy musi poprawnie posługiwać się językiem państwowym w mowie i na piśmie. Dlatego egzamin maturalny musi wykazać poprawność językową, kulturę języka. Ale przedtem należy stworzyć dogodne warunki, wyposażyć klasy w odpowiednie podręczniki i inne pomoce. (…)Obecny egzamin bardziej sprawdza znajomość literatury. Większość sądzi, że taka forma egzaminu to kpina z uczniów o ścisłych umysłach. Czy jest to słuszne, by wszystkich uczniów w szkole przekształcać w krytyków literackich? — pytała lituanistka.
Na zakończenie konferencji przegłosowano za przyjęciem rezolucji, w której „zachęca się i uprasza się” Sejm o zmianę zapisów w Ustawie o Oświacie i wprowadzenie zapisu o nauczaniu języka litewskiego według programów języka litewskiego, ułożonych z uwzględnieniem niejednakowego używania języka jako ojczystego i nieojczystego.
Wystosowano prośbę do Ministerstwa Oświaty i Nauki RL z propozycją o skorygowanie programów języka litewskiego oraz wymagań egzaminacyjnych, wydanie podręczników i pomocy naukowych dla wszystkich klas, zwiększenie finansowania szkół ze względu na wyższy koszt wydania podręczników i dodatkowe przygotowanie nauczycieli; przygotowanie i wydanie pomocy metodycznych lituanistom oraz zapewnienie kursów kwalifikacyjnych.