Litewscy dyplomaci byli zaniepokojeni propozycją poprawek do jednej z ustaw przygotowywanych w polskim parlamencie, które zakładały, że litewski nacjonalizm należy porównać z ustrojem totalitarnym. Ostatecznie projekt poprawki do ustawy nie był rozważany, co rozwiązało potencjalny konflikt między Polską i Litwą.
— Jest to projekt, który dotyczy nazw ulic, które propagują postacie, czy jakieś zjawiska z historii związane z totalitaryzmem. Oszacowaliśmy, gdy decydowaliśmy o tej ustawie, że 1 500 ulic w Polsce nosi właśnie nazwy osób, które są związane z systemem totalitarnym, które nie powinny być w przestrzeni publicznej popularyzowane, chociażby przez nazwy ulic czy obiektu. Jednoznacznie oceniamy, że system komunistyczny był systemem totalitarnym i to, co jest z nim związane, powinno z przestrzeni publicznej zniknąć. W Polsce mamy około 500 pomników, które są poświęcone bohaterom z tamtych czasów i które nie były postaciami pozytywnymi. Te obiekty musiałyby być usunięte w terminie 12 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy — powiedziała „Kurierowi” wicemarszałek Senatu RP Maria Koc.
Projekt dotyczy zakazu propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej pomników, kopców, obelisk, kolumn, rzeźb, posągów, popiersi, kamieni pamiątkowych, płyt i tablic pamiątkowych, napisów i znaków. Z wyjątkiem m. in. obiektów położonych w obrębie cmentarzy i innych miejsc spoczynku oraz wpisanych do rejestru zabytków.
W projekcie ustawy znalazła się poprawka, w której posłowie definiują, czym jest „inny ustrój totalitarny”. Prawodawcy proponowali, aby za inny ustrój totalitarny uważane były w szczególności faszyzm, nazizm niemiecki, nacjonalizm ukraiński i litewski, militaryzm pruski, rosyjski i niemiecki. Inicjatorem poprawki jest Jacek Kurzępa, członek partii Prawo i Sprawiedliwość.
— Propozycja takiej poprawki na pewno pogorszy stosunki Polski i Litwy. Zawsze negatywnie myślę o próbie oceniania historii przez polityków. Tym muszą zajmować się historycy. Tymczasem politycy, którzy próbują to robić, powodują tylko napięcie między państwami. Tak też stało się i teraz. Oceniam to negatywnie. Taka propozycja poprawki, chociaż ostatecznie postanowiono, że projekt poprawki do ustawy nie będzie rozważany, nie jest przyjaznym krokiem w stosunku do Litwy, Ukrainy oraz Niemiec — powiedział „Kurierowi” Gediminas Kirkilas, wiceprzewodniczący Sejmu RL.
W związku z takimi propozycjami Ambasada Litwy w Warszawie wysłała list do prezydenta, Sejmu i do kilku ministerstw. Litewska placówka dyplomatyczna niepokoiła się, że przyjęcie takiej ustawy stworzyłoby przesłanki m.in. do zburzenia pomników, poświęconych Litwinom.
Litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że ostatecznie projekt poprawki do ustawy nie był rozważany podczas czwartkowego posiedzenia parlamentu polskiego, jak poinformował rzecznik MSZ Kęstutis Vaškelevičius.