Więcej

    Premier Litwy Saulius Skvernelis: – Polska jest dla nas bardzo ważna

    Czytaj również...

    Osobiście bardzo się cieszę, że udało się zapewnić mieszkańcom Litwy Południowo-Wschodniej dostęp do 5 kanałów telewizyjnych w języku polskim — mówi Saulius Skvernelis

    Rozmowa z Sauliusem Skvernelisem, premierem Litwy, o polsko-litewskich relacjach i sprawach polskiej mniejszości na Litwie.


    W ostatnim czasie Litwę odwiedzają bardzo często przedstawiciele polskich władz, jedna po drugiej podpisywane są kolejne, polsko-litewskie umowy. Jak mógłby Pan scharakteryzować obecne relacje polsko-litewskie?

    Cieszę się, że w ostatnim roku te relacje stają się takie, jakie powinny być nie tylko pomiędzy dwoma sąsiadami, ale też strategicznymi partnerami. Obustronne wizyty przedstawicieli władz państwowych, wspólne rozwiązywanie dawno istniejących problemów pokazują, że dzisiaj jesteśmy dla siebie ważni jako partnerzy strategiczni i ma to bardzo duże znaczenie, jeśli chodzi o bezpieczeństwo w naszym regionie. Jednoznacznie – Polska jest dla nas bardzo ważna, obecnie jest trzecim partnerem handlowym Litwy. Cieszę się, że polskie inwestycje na Litwie, jak i litewskie w Polsce, rozwijają się dobrze.

    Jakie wspólne, polsko-litewskie projekty powinny być według Pana zrealizowane w najbliższych latach?

    Naszym priorytetem pozostaje energetyka. Bardzo ważna jest dla nas synchronizacja z europejskimi sieciami kontynentalnymi przez Polskę. Takie rozwiązanie znalazło również poparcie w Komisji Europejskiej. Równie ważne jest połączenie gazowe, porozumienie, które zostanie podpisane już 25 maja. Kolejne sprawy dotyczą transportu. To, że obecnie między Warszawą a Wilnem nie ma sprawnie działającego połączenia kolejowego, sprawia trudności zarówno turystom, jak i odbija się na transporcie towarowym. Mamy nadzieję, że do 2023 uda się również zbudować czteropasmową drogę między Warszawą a Kownem. My na pewno zbudujemy część tego połączona po stronie litewskiej, mam zapewnienie strony polskiej, że również po tej stronie granicy droga powstanie. Niedawno jechałem do Warszawy samochodem i sam mogłem przekonać się o tym, jak bardzo uciążliwa jest ta podróż w obecnych warunkach. Oczywiście, sprawą, o której często rozmawiamy, jest bezpieczeństwo i nasza współpraca w ramach NATO.

    Kwestia polskiej mniejszości na Litwie nieraz już była powodem napięć w relacjach polsko-litewskich

    Czy są sprawy, które łączą w tej chwili Litwę i Polskę na forum Unii Europejskiej?

    Najczęściej mówimy o współpracy ze Skandynawią, natomiast Polska – z Grupą Wyszehradzką, jednak istnieje wiele punków, w których stanowisko litewskie jest zbliżone do polskiego. Występują oczywiście różnice. W kwestii uchodźców Polska jest znacznie bardziej radykalna niż Litwa, ale zgadzamy się, że nie może być w tej sprawie stosowany żaden przymus. Staramy się również zrozumieć i podtrzymać Polskę w jej staraniach o przeprowadzenie zmian w wymiarze sprawiedliwości i wspieramy dialog pomiędzy Warszawą a Brukselą tak, by doszło do znalezienia optymalnego porozumienia i by w żadnym wypadku nie mogło być mowy o jakichkolwiek sankcjach.

    Dla Polski bardzo ważnym tematem pozostaje nadal katastrofa smoleńska. Ten temat w swoim  wystąpieniu w ONZ podjął także prezydent Andrzej Duda. Czy według Pana społeczność międzynarodowa może pomóc w pełnym wyjaśnieniu przyczyn katastrofy?

    Uważam, że takie dążenia należy jednoznacznie popierać, zwłaszcza, że naprawdę pozostaje wiele niewyjaśnionych kwestii. Osobiście nie mogę zrozumieć, dlaczego Rosja nadal nie zwróciła Polsce wraku samolotu. Jeśli wszystko zostało obiektywnie zbadane, dlaczego nadal wrak nie wrócił? Uważam, że Polska ma prawo do wyjaśnienia sprawy na forum międzynarodowym, podobnie, jak było to w sprawie samolotu zestrzelonego na Ukrainie. Poznanie prawdy jest bardzo ważne, niezależnie od tego, jak ta prawda miałaby być bolesna.

    Po ogłoszeniu na Litwie programu „pieniędzy na dzieci” w Polsce często wskazywano, że Litwa wzoruje się na polskim programie „500 +”. Czy faktycznie brano pod uwagę polski przykład?

    To prawda, propozycja tego rodzaju wsparcia dla rodzin na Litwie była związana z polskim przykładem i właśnie powodzenie tego programu i jego pozytywne skutki, zachęciły nas do rozpoczęcia podobnego na Litwie. Niestety, nie mamy takich możliwości jak Polska, ale uważam, że 30 euro, od których rozpoczynamy, to dobry początek. Mam też nadzieję, że uda nam się stopniowo zwiększać tę pomoc, do planowanych 100 euro.

    Wydaje się, że tak widoczna obecnie wspólnota interesów między Polską a Litwą istniała również wcześniej. Dlaczego, według Pana, tak długo brakowało polsko-litewskiej współpracy?

    Jeśli między jakimiś państwami są problemy do rozwiązania, a w relacjach polsko-litewskich takie problemy na pewno istnieją, a brakuje dialogu, zwyciężają zainteresowani tym, by najdrobniejszym nawet nieporozumieniom nadawać ogromne znaczenie. Uważam, że wszystkie kwestie sporne między Polską a Litwą mogą być rozwiązane, jeżeli spokojnie usiądziemy do rozmowy, odsuniemy na bok uprzedzenia i fobie. Oczywiście, nie we wszystkich sprawach będziemy zgodni, ale jeśli będziemy stale prowadzić dialog, nie będzie to przeszkodą do współdziałania w ważnych dla obu państw projektach.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Kwestia polskiej mniejszości na Litwie nieraz już była powodem napięć w relacjach polsko-litewskich. Czy uważa Pan, że w obecnej sytuacji możliwe jest takie uregulowanie spraw Polaków na Litwie, by w przyszłości nie stały się one przyczyną ponownego ochłodzenia sąsiedzkich relacji?

    Patrzymy na tą sprawę, również myśląc o Litwinach mieszkających w Polsce. Nie tylko rozumiemy, że trzeba te kwestie uporządkować, ale stale nad tym pracujemy tak, by nie można było wykorzystać kwestii mniejszości dla poróżnienia naszych krajów. W obu krajach problemy mniejszości są podobne, dotyczą przede wszystkim kwestii oświaty. Na Litwie Polacy mają możliwość pełnej edukacji – od przedszkola aż do uniwersytetu w języku polskim. Rozumiemy, że w Polsce nie ma możliwości prowadzenia studiów w języku litewskim ze względu na różnice demograficzne.
    Uważam, że na Litwie szkoły, w których nauka odbywa się w języku polskim, mają stworzone wyjątkowe warunki, jak choćby o 20 proc. większe finansowanie przez państwo, zezwalamy również na tworzenie mniejszych klas. Na takie same warunki dla litewskich uczniów liczymy w Polsce. Jednym z bardziej istotnych kwestii są podręczniki, które w obu krajach są problemem. Znaleźliśmy już jednak sposób na rozwiązanie tego problemu. Powołana została specjalna komisja, która zajęła się sprawą wykorzystania na Litwie podręczników z Polski i z Litwy w Polsce, w szkołach mniejszości narodowych. W tej chwili najważniejsze sprawy, które pozostają do rozwiązania, to kwestia praw autorskich i adaptacji podręczników. W obu krajach są problemy z egzaminami. O ile na Litwie jest to problem oceniania, o tyle w Polsce – często nieprawidłowego tłumaczenia testów na język litewski. Według mnie są to techniczne problemy, które możemy rozwiązać.
    Prowadzimy nieustanny dialog, odwiedzamy rejon solecznicki i rejon wileński, zaprosiliśmy także na rozmowy przedstawicieli polonistyki. Jesteśmy otwarci nie tylko na możliwość prowadzenia studiów polonistycznych na Uniwersytecie Wileńskim, ale także, po reformie wyższych uczelni, którą prowadzimy na Litwie, stworzenia wyjątkowych warunków, oddzielnej katedry na Uniwersytecie Wileńskim, na którym będą się kształcić nauczyciele dla szkół polskiej mniejszości. W tej sprawie decyzja została już podjęta. Jestem przekonany, że jeśli chodzi o wymagania egzaminacyjne z języka litewskiego, nie trzeba robić dla uczniów szkół mniejszości żadnych wyjątków, ponieważ ich uczniowie bardzo dobrze znają język i są w stanie konkurować z uczniami szkół litewskich. Problemem pozostaje natomiast sam proces nauczania języka państwowego, brak podręczników czy niedostatki programowe.

    Jednym z najpoważniejszych problemów polskiej mniejszości na Litwie w kwestii oświaty są zbyt wysokie wymagania, z jakimi spotykają się dzieci polskich rodzin w nauczaniu języka litewskiego w pierwszych latach szkoły…

    Doskonale rozumiem, że dziecku, które w domu rozmawia tylko po polsku czy po rosyjsku, jest zbyt trudno rozpoczynać naukę w pierwszej klasie z podręcznika po litewsku. Rozmawialiśmy o tym z nauczycielami, którzy pracują w szkołach mniejszości narodowych. Według mnie konieczny jest etap przejściowy, inna liczba godzin, dostosowany program. Nie możemy jednak pozwolić, by poziom języka maturzystów kończących szkoły w języku polskim był niższy, niż tych po litewskich. Potem przecież będą razem studiować.

    A jednak wyniki egzaminów maturalnych z języka litewskiego w szkołach z polskim językiem nauczania są znacznie gorsze, co skutkuje mniejszymi szansami na bezpłatne studia. Czy wobec tego nie byłoby słuszne przyznawanie dodatkowych punktów za znajomość języka polskiego, który w tej chwili nie jest zupełnie brany pod uwagę?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Można byłoby dodawać punkty za znajomość języka polskiego tak, jak są dodawane za język obcy, ale wtedy nie moglibyśmy ograniczać się jedynie do polskiego, na tych samych zasadach musielibyśmy traktować uczniów, dla których język rosyjski jest językiem ojczystym. Wydaje mi się, że dziś nie ma sensu wprowadzać tego rodzaju zmian, ponieważ niedługo te problemy przestaną być aktualne. Litwa zmieni w najbliższych latach system oceniania i odejdzie od egzaminów w dzisiaj obowiązującej formie, zastępując je bardziej, według mnie, sprawiedliwą oceną całości dokonań szkolnych, na którą będą się składały punkty zdobyte w poszczególnych latach nauczania, zaangażowanie społeczne i inne umiejętności. Końcowy egzamin, który w dużej mierze zależy od szczęścia czy też umiejętności radzenia sobie ze stresem, nie może pozostać jedyną formą oceny.

    Jeżeli mówimy o postulatach, które od wielu lat podnoszone są przez Polaków, nie można zapomnieć o oryginalnej pisowni nazwisk czy dwujęzycznych nazwach miejscowości. Czy w tej sprawie można liczyć na poprawę sytuacji?

    Według mnie w sprawie napisów informacyjnych udało się osiągnąć porozumienie. W tej chwili nie ma mowy o żadnych karach za napisy w języku polskim na prywatnych budynkach. W czasie mojej wizyty w rejonie solecznickim widziałem także napisy w dwóch językach w budynkach samorządu i nie widzę w tym problemu. Jeśli chodzi o oryginalną pisownię nazwisk, w sejmie są w tej chwili złożone 3 projekty, które zostały poddane gruntownej ocenie ekspertów. Jestem przekonany, że nie będzie problemów z dopuszczeniem do zapisu w litewskich dokumentach wszystkich liter obecnych w łacińskim alfabecie. Jestem jednak realistą i nie chce obiecywać rzeczy niemożliwych. Uważam, że w dzisiejszej sytuacji nie ma możliwości dopuszczenia do użycia wszystkich polskich znaków diakrytycznych na pierwszej stronie dokumentu, jeden z projektów dopuszcza jedynie możliwość takiego zapisu na drugiej stronie paszportu.

    Opracowany został już także całościowy plan wsparcia dla Wileńszczyzny, nastawiony na potrzeby mniejszości

    Które konkretne posunięcia w celu rozwiązania praw polskiej mniejszości, jakie zostały na Litwie podjęte w czasie działalności obecnego rządu uważa Pan za najważniejsze?

    Na pewno zagwarantowanie szczególnych warunków dla szkół z polskim językiem nauczania, o których już mówiłem. Opracowany został już także całościowy plan wsparcia dla Wileńszczyzny, nastawiony na potrzeby mniejszości, zakładający restrukturyzację transportu podmiejskiego, przyciągnięcie inwestycji, powstanie 10 dodatkowych centrów wielofunkcyjnych, których działalność obejmie kształcenie przedszkolne, ogólne i dla osób dorosłych. Osobiście bardzo się cieszę, że udało się zapewnić mieszkańcom Litwy Południowo-Wschodniej dostęp do 5 kanałów telewizyjnych w języku polskim. Mam nadzieję, że Polacy mieszkający na Litwie wybiorą telewizję w języku ojczystym, a nie – przesiąknięte propagandą rosyjskie programy. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się w tej sprawie rozwijać i kiedyś, także po polskiej stronie granicy, Litwini będą mogli oglądać litewskie programy.

    Rozmawiała Ilona Lewandowska
    Wywiad był przeprowadzony dla „Gazety Polskiej” i „Kuriera Wileńskiego”
    Fot. Marian Paluszkiewicz

    Fot. Marian Paluszkiewicz

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Prof. Stanisław Swianiewicz – patriota, naukowiec, świadek historii – doczekał się pełnej biografii

    Ilona Lewandowska: W marcu odebrał Pan Nagrodę „Przeglądu Wschodniego” w kategorii dzieła krajowe za książkę „Intelektualny włóczęga. Biografia Stanisława Swianiewicza”. Jakie znaczenie ma dla Pana to wyróżnienie?  Wojciech Łysek: Ogromne. O Nagrodzie „Przeglądu Wschodniego” słyszałem zawsze jako o prestiżowej. Dlatego...

    Biskup niezłomny

    Ilona Lewandowska: Jako jednego z patronów roku 2024 ustanowiono także abp. Antoniego Baraniaka, któremu poświęcił Ksiądz swoją książkę „Defensor Ecclesiae. Arcybiskup Antoni Baraniak (1904–1977). Salezjańskie koleje życia i posługi metropolity poznańskiego”. Co zdecydowało o wyborze takiego tytułu książki i...

    Chciałbym iść drogą Sprawiedliwych

    Ilona Lewandowska: W tegorocznych obchodach Dnia Pamięci Ratujących Litewskich Żydów zauważalnym akcentem była seria zrealizowanych przez Pana filmów „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata” (lit. Pasaulio teisuoliai). Pokazywano je w szkołach, muzeach, także podczas konferencji zorganizowanej przez Centrum Badania Ludobójstwa i...

    Kulinarna opera wielkanocna, czyli jak świętowano w dworach dawnej Litwy

    „O kulturze życia codziennego w minionych wiekach nie wiemy wiele, bo to, co codzienne, rzadko bywa przedmiotem barwnych opisów. Wydaje się, że Wielkanoc, święto obchodzone co roku bardzo uroczyście, powinna być dobrze odzwierciedlona we wspomnieniach czy innych źródłach. Tak...