Instytucje państwowe i placówki oświatowe zmieniają portrety przywódców państwa — wkrótce otrzymają one oficjalny portret prezydent Dali Grybauskaitė. Tym razem wykazano operatywność, albowiem wizerunki Valdasa Adamkusa, który swą drugą kadencję rozpoczął w roku 2004, dotarły do instytucji dopiero po pięciu miesiącach.
Wydrukowany w nakładzie 5 tys. egzemplarzy portret przywódczyni kraju kancelarię prezydenta kosztował 2346 litów. Urzędy, które zechcą mieć oficjalny wizerunek Grybauskaitė, nie będą musiały zań płacić.
Wykonanie portretu pani prezydent tym razem powierzono znanemu fotografowi reklamy i mody Tomasowi Kauneckasowi. Ten fotograf z wieloletnim doświadczeniem portrecisty fotografował już liczny zastęp znanych mężczyzn i kobiet, ale ta ostatnia praca jest pierwszą w jego życiorysie twórczym.
„Pani prezydent jest bardo fotogeniczna. Jeśli zauważyliście, na wszystkie zdjęciach wygląda dobrze” — powiedział Kauneckas. Jak zaznaczył, portret wykonany został dosyć szybko: sesja zdjęciowa wraz z pracami przygotowawczymi w Urzędzie Prezydenta zajęła nieco ponad godzinę.
Niemało portretów Grybauskaitė potrzebuje Sejm. „Zazwyczaj życzą je mieć posłowie, kierownictwo Sejmu, kierownicy działów kancelarii. Sądzę, że zamówimy co najmniej dwie setki” — powiedział wczoraj wicekanclerz Sejmu G. Aleksonis, który jeszcze się nie interesował, czy w gabinetach sejmowych wiszą portrety eksprezydenta Adamkusa.
Jak powiedział szef departamentu gospodarczego kancelarii rządu Jonas Šniaukšta, zazwyczaj w gmachu rządu wisi 5-7 portretów przywódcy kraju — w gabinetach premiera, kanclerza, poszczególnych doradców. „Portrety Adamkusa już zdjęliśmy” – powiedział Šniaukšta.
Oficjalne portrety prezydenta Adamkusa, który rozpoczął swą drugą kadencję w lipcu 2004 r., do instytucji państwowych dotarły dopiero w niespełna pięć miesięcy. Wtedy to kancelaria prezydenta zamówiła dwa rodzaje portretów — większy, na którym Adamkus stoi i mniejszy — na którym sfotografowany został w pozycji siedzącej. Większych wydrukowano 1,5 tysiąca, mniejszych — około 2 tys. egzemplarzy. Autorem portretów był fotograf Artūras Valiauga. Instytucje państwowe nieodpłatnie otrzymały określoną ilość portretów. Natomiast te, które zażyczyły większej ich ilości, musiały pokryć koszta własne ich druku.
Jak poinformował poseł, znawca protokołu i etyki Arminas Lydeka, tradycja zawieszania w urzędach portretów przywódców państwa jest bardzo stara i sięga średniowiecza.
BNS