Więcej

    Polskie szkoły pokładają nadzieję w prezydent

    Czytaj również...

    Prezydent Dalia Grybauskaitė podczas wizyty w Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach 1 września 2009 roku Fot. Barbara Chikashua

    Po przyjęciu w minionym tygodniu nowelizacji Ustawy o szkolnictwie, dyskryminującej oświatę mniejszości narodowych, społeczność polska pokłada nadzieję w prezydent Dali Grybauskaitė. Może ona bowiem nałożyć swe weto na Ustawę. Jednak jak oświadczyła doradca prezydent ds. oświaty i kultury Virginija Budienė, w ocenie prezydent nowa Ustawa ma zwiększyć atrakcyjność szkół mniejszości narodowych.

    W rejonie solecznickim odbyła się konferencja rejonowego oddziału Związku Zawodowego Pracowników Oświaty, której delegaci przyjęli rezolucję, w której zwracają się z prośbą do głowy państwa, by nie podpisywała Ustawy. „My, delegaci Konferencji Związku Zawodowego Pracowników Oświaty rejonu solecznickiego, po zapoznaniu się ze zmianami w Ustawie o oświacie, kategorycznie nie zgadzamy się z imperatywnym wprowadzeniem w szkołach mniejszości narodowych nauczania w języku litewskim historii i geografii Litwy oraz poznania świata i nauki o społeczeństwie” — mówi się w rezolucji. Delegaci konferencji przypominają prezydent, że Ustawa nie była konsultowana z przedstawicielami środowisk nauczycielskich, związkami zawodowymi oraz że w takim kształcie Ustawa zawęża kulturalną autonomię mniejszości narodowych i grozi pogorszeniem procesu nauczania. Delegaci również ostro wypowiedzieli się na temat ujednolicenia egzaminu z litewskiego w szkołach litewskich i mniejszości narodowych.

    Jak powiedział „Kurierowi” przewodniczący solecznickiego oddziału Związku Zawodowego Pracowników Oświaty Jan Jurgielewicz, „teraz całą swoją nadzieję pokładamy w prezydent Dali Grybauskaitė. Jesteśmy realistami i zdajemy sobie sprawę, że całkowicie nie zawetuje tej Ustawy, ale może odesłać ją z powrotem do Sejmu w celu przyjęcia poprawek, które przynajmniej złagodzą pewne zapisy Ustawy”.

    Zdaniem przewodniczącego prezydent mogłaby zażądać od Sejmu zmian w kwestii ujednolicenia egzaminu z litewskiego.

    „Ujednolicenie egzaminu z litewskiego dla szkół mniejszości narodowych i szkół litewskich już od 2013 roku to rzecz absolutnie dyskryminacyjna. Dzieci ze szkół polskich i litewskich postawiono w nierównych warunkach. W szkołach litewskich szykuje się do tego egzaminu wedle programów nauczania od klasy pierwszej, nasze dzieci zaś będą musiały opanować program w ciągu dwóch lat. Nietrudno więc sobie wyobrazić, jakie będą wyniki tych egzaminów i kogo potem rodzice oskarżą o słabe przygotowanie dzieci do egzaminu. Owszem, bardzo szybko do naszych szkół dowiozą ze szkół litewskich jednakowe podręczniki, jednakowe programy nauczania i każą uczyć się, i nikogo nie interesuje, że ku temu nie są gotowi ani nauczyciele, ani dzieci. Prosimy więc, skoro się zdecydowano na ten egzamin, by był przynajmniej wprowadzony od klasy 1, albo w najgorszym wypadku od klasy 5” — mówi Jan Jurgielewicz.

    Prezydent Dalia Grybauskaitė ma 10 dni na podpisanie Ustawy. Jak twierdzi jej rzecznik Linas Balsys, prezydent jeszcze nie podjęła decyzji w tej sprawie. Jednak jak powiedziała we wczorajszym wywiadzie dla radia „Žinių radijas” doradca prezydent ds. oświaty i kultury Virginija Budienė — „prezydent uważa, że to zwiększy atrakcyjność szkół mniejszości narodowych, gdyż umożliwi każdemu obywatelowi Litwy rzeczywiście dobrze opanować język litewski”.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Żegnając rok 2025

    Oddając w Państwa ręce świąteczny numer naszego pisma, muszę zaznaczyć jedną rzecz – w tym roku kalendarz świąt wpłynął na tryb pracy poczty oraz innych firm zajmujących się kolportażem...

    Na ile dobra jest polska szkoła na Litwie?

    Historia polskiego szkolnictwa na naszych ziemiach przeżywała różne okresy. Polska szkoła miała swoje wzloty i upadki. Najczęściej związane to było z czynnikami, jeśli można tak powiedzieć, zewnętrznymi. Najważniejszym z...

    Historia emigracji zatoczyła koło

    Przez kilkanaście lat jednym z największych problemów Litwy była masowa emigracja. Mówiono wręcz o ucieczce ludności z naszego kraju. Zjawisko przybrało wówczas taką skalę, że powstał ponury żart-pytanie: „Kto...