Więcej

    POWRÓT DO HISTORII DZIENNIKA

    Czytaj również...

    IMAG0017Stare pożółkłe karty gazet. Niby już martwe, od dawna będące w zbiorach bibliotek, archiwów. A jednak wciąż żywe, poprzez zamieszczoną tu informację będącą świadectwem historii tego okresu. Okresu, który przeszła też jedyna codzienna polska gazeta, która narodziła się w Wilnie w 1953 pod nazwą „Czerwony Sztandar” , by przejść różne koleje, zmiany, by wytrwać, by znów się narodzić pod nazwą „Kurier Wileński” .

    Przed dziesięciu z górą laty w słowie wstępnym do Czytelnika są takie słowa: „Życie to walka. Codziennie staczamy małe boje i wielkie bitwy, kompromisy po drodze zaliczając, odnosząc skromne sukcesy i wiwatując z okazji zwycięstwa”.
    Dlatego dzisiaj inicjujemy nową rubrykę w „Kurierze ”. Sięgnijmy do naszego archiwum, które pozwoli ukazać, czym żyliśmy, o czym pisaliśmy na swych łamach przed 60. 50. 40 czy też 10 laty.

    Przed 60 laty: Pierwsi absolwenci
    Nowo-Wilniaskiego Instytutu Nauczycielskiego

    1 lipca 1953 roku w Nowo-Wilniaskim Instytucie Nauczycielskim odbyło się uroczyste zebranie studentów i wykładowców, poświęcone zakończeniu 1952-1953 roku akademickiego. Referat o wynikach roku wygłosił dyrektor instytutu A. Zajączkowski.
    Prelegent pogratulował studentom i wykładowcom pomyślnego zakończenia roku akademickiego. Burzliwymi oklaskami powitali obecni wiadomość, że 23 absolwentom państwowa komisja egzaminacyjna przyznała dyplomy celujące.
    Dyplomy celujące otrzymują t.t. Kwieciński, Stefanowicz, Zając, Budrys, Łukaszewicz, Siemaszkiewicz i inni. Wszyscy oni pochodzą z rodzin robotników, kołchoźników i inteligencji.
    Słowo pożegnalne w imieniu absolwentów wydziału fizyczno-matematycznego wygłosiła studentka Łukaszewicz. Z całego serca dziękowała ona wykładowcom za ich starania i pracę nad przygotowaniem młodych nauczycieli i zapewniła, że odda wszystkie swe siły sprawie wychowania dorastającego pokolenia w duchu komunizmu, będzie nieustannie uzupełniać i doskonalić swą wiedzę.
    Wzruszające przemówienie absolwentki wydziału języka polskiego i literatury t. Zając było przepojone uczuciem głębokiej wdzięczności dla partii i rządu za troskę o młodzież.
    Potem odbył się koncert estradowy, w którym wzięli udział artyści scen wileńskich i Filharmonii Państwowej.
    Dzisiaj absolwenci instytutu otrzymają dyplomy i skierowania do pracy.

    M. Czerniawski
    3 lipca 1953 roku

    Przed 50 laty: „Wilia” we Lwowie
    Koncerty Polskiego Zespołu Pieśni i Tańca

    W pierwszych dniach lipca br. pojawiła się w gazecie „Czerwony Sztandar” moja notatka o współpracy Lwowskiego Polskiego Teatru Ludowego z Wileńskim Zespołem Pieśni i Tańca „Wilia”. W notatce tej wspomniałem o zbliżających się gościnnych występach „Wilii” we Lwowie i wyraziłem nadzieję, że gród Lwa przyjmie artystów wileńskich tak serdecznie i owacyjnie, jak stolica Litwy Radzieckiej zareagowała na „Wieczory Mickiewiczowskie” Lwowskiego Polskiego Teatru Ludowego w grudniu 1962 roku.
    W dniach 13 i 14 lipca 1963 roku odbyły się w sali teatralnej Pałacu Kultury im. Gagarina we Lwowie koncerty „Wilii”.
    Rzeczywistość przeszła najśmielsze oczekiwania. Oklaski i owacje szerokich mas publiczności lwowskiej były takie potężne, entuzjastyczne, że musiały zelektryzować cały zespół „Wilii”.
    Była jakaś przepięknie harmonijna współgra sceny z salą. Ci na scenie z tymi na sali stworzyli w ciągu kilkunastu minut jedną wielką rodzinę, niezwykle zgodną, stale współdziałającą, bardzo sobie bliską.
    (…) Publiczność wileńska, od dawna najdokładniej znająca specyfikę swego Zespołu Pieśni i Tańca, nie może tak mocno reagować na każdy koncert „Wilii”, jak to się działo we Lwowie, gdzie publiczność po raz pierwszy zetknęła się z tym zespołem.
    A więc jeszcze raz podkreślam, że to, cośmy usłyszeli
    i zobaczyli, było pod każdym względem bardzo piękne i świadczy jak najlepiej o solidnej pracy całego kolektywu „Wilii”, o wielkim poczuciu odpowiedzialności artystycznej i społecznej każdego kierownika poszczególnych działów tego utalentowanego zespołu, o wielkich możliwościach dalszego jego rozwoju w najbliższej przyszłości.
    Ujmującą cechą „Wilii” jest wysoki stopień dyscypliny zespołowej, co jak sądzę — wpisać należy do karty osiągnięć przewodniczącego rady zespołu — Franciszka Kowalewskiego (…).
    Kierownik chóru i dyrygent całego zespołu „Wilii” — to doświadczony muzyk. Czuje się w każdym pewność, umiejętność wydobycia z wykonawców wszystkiego, co dany utwór wymaga (…).

    Piotr Hausvater
    kierownik artystyczny Polskiego
    Teatru Ludowego we Lwowie
    6 sierpnia 1963 roku

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wigilia to nie blichtr i 12 dań. To prostota i talerz dla pokrzywdzonego. Życzenia „Kuriera”

    Szanowni Czytelnicy, Przyjaciele, Bliźni,niech te Święta Bożego Narodzenia przyniosą chwilę wytchnienia, poczucie bliskości i nadziei. Przyszło nam żyć w czasach zubożenia ducha — ale pamiętajmy przesłanie Zbawiciela, który przychodząc...

    Vytautas Sinica uważa, że napięciami polsko-litewskimi gra także Rosja. „Byliśmy skłócani przez dziesięciolecia”

    W wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” nr 49 (6-12 grudnia br.) ukazał się wywiad z Vytautasem Sinicą, prezesem partii Zjednoczenie Narodowe (lit. Nacionalinis susivienijimas). Polityk uważa, że Litwini są wrażliwsi na postulaty Polaków, niż Finowie na postulaty Szwedów — i wskazał, jaka w jego opinii jest tego przyczyna.

    Życzenia świąteczne mera rej. wileńskiego Roberta Duchniewicza dla mieszkańców

    Szanowni Mieszkańcy rejonu wileńskiego,nadchodzące święta to wyjątkowy czas — chwila, w której zatrzymujemy się, by spojrzeć wstecz na mijający rok, docenić każdy, nawet najmniejszy sukces, podziękować za dobro oraz...