
Wczoraj, 23 lipca, z okazji 75-lecia oświadczenia Stanów Zjednoczonych, które nie uznały aneksji państw bałtyckich, w Wilnie, w Skwerze Waszyngtona odbyła się uroczystość, w której udział wzięli prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė, przewodnicząca Sejmu Loreta Graužinienė i wielu innych gości.
— Wczoraj obchodziliśmy 75-lecie unikalnej deklaracji, którą 23 lipca 1940 roku ogłosił sekretarz USA Sumner Welles.
23 lipca 1940 r. wicesekretarz stanu USA, podówczas p.o. sekretarza stanu Sumner Welles opublikował oficjalne oświadczenie Departamentu Stanu USA o sytuacji w państwach bałtyckich. Podkreślał on, że Stany Zjednoczone nie uznają ani obecnie, ani w przyszłości aneksji państw bałtyckich — Estonii, Łotwy i Litwy — powiedział w rozmowie z „Kurierem” Emanuelis Zingeris, poseł na Sejm RL.
Jak mówi deklaracja Wellesa, potwierdza ona mocne więzi USA i państw bałtyckich.
— Ta deklaracja świadczy o mocnym i długotrwałym poparciu Stanów Zjednoczonych dla państw bałtyckich. Oświadczenie USA z roku 1940 przez pięć dziesięcioleci okupacji pozwoliło zachować nadzieję, iż Litwa może stać się państwem niezależnym oraz demokratycznym – zaznaczył Emanuelis Zingeris.
Arvydas Anušauskas, poseł na Sejm, zaznaczył, że po podpisaniu tej deklaracji było jasne, że państwa bałtyckie są okupowane przez ZSRR.

— ZSRR chciał przywłaszczyć cały majątek państw bałtyckich, który znajdował się za granicą. Moskwa uważała, że majątek, który znajduje się we Francji, Wielkiej Brytanii, USA należy do nich. Dzięki podpisaniu tej deklaracji żadne z wymienionych państw nie oddało majątku należącego do państw bałtyckich. Gdyby nie było tego dokumentu, ZSRR przywłaszczyłby wszystko, a państwa bałtyckie nie miałyby możliwości nigdy wyjść z niewoli sowieckiej – zaznaczył Arvydas Anušauskas.
Jak mówi, dzięki tej deklaracji państwom bałtyckim udało się wyzwolić spod okupacji sowieckiej.
— To, co zrobiły Stany Zjednoczone dla nas — znaczy bardzo wiele. Musimy pamiętać, że to dzięki nim udało się nam przez te pół wieku nie poddać się i nie stracić nadziei. Musimy im być wdzięczni, ponieważ Amerykanie w nas wierzyli — powiedział Anušauskas.
Česlovas Laurinavičius, kierownik katedry historii XX wieku, w litewskim Instytucie Historii podczas rozmowy z „Kurierem” zaznaczył, że poprzez tę deklarację Stany nigdy nie uznały aneksji państw bałtyckich.
— W deklaracji mówi się, że Stany Zjednoczone nie uznały okupacji krajów bałtyckich przez ZSRR. 22 lipca 1940 roku państwa bałtyckie zostały okupowane przez ZSRR, a następnego dnia Sumner Welles wydał deklarację, w której zaznaczono, że Stany nigdy nie uznają aneksji państw bałtyckich – zaznaczył Česlovas Laurinavičius.
Jak mówi, można tylko sobie wyobrazić ile razy ZSRR potrzebował, żeby Stany Zjednoczone Ameryki oddały gmachy ambasad Litwy, Łotwy i Estonii w Waszyngtonie. Żądał, aby oddać też fundusze złota, waluty, znieść państwowe flagi tych państw. Amerykanie nigdy na to nie zgodzili się.

— W deklaracji było zaznaczone, że bardzo wyraźnie jest widoczne jak olbrzymie państwo, jak ZSRR systematycznie dąży w kierunku tego, żeby zniszczyć trzy małe państewka. Dlatego też Stany Zjednoczone nigdy nie zgodziły się na aneksję tych państw. Dzięki temu dokumentowi przez 50 lat mieszkańcy państw bałtyckich żyli nadzieją, że być może kiedyś będą wolni. To dało im nadzieję na lepsze jutro i dzięki tej deklaracji nigdy nie stracili jej. Gdyż poparcie tak silnego państwa, jak Stany Zjednoczone bardzo dużo znaczyło i oczywiście, nadal znaczy – mówi Česlovas Laurinavičius. Jarosław Wołkonowski, dziekan Wydziału Ekonomiczno-Informatycznego Wileńskiej Filii Uniwersytetu w Białymstoku podczas rozmowy z „Kurierem” zaznaczył, że wydana przez Stany deklaracja była słuszna.
— Ta deklaracja była słuszna, że Stany Zjednoczone Ameryki nie uznały aneksji krajów bałtyckich — i to był bardzo odważny krok, ale sprawiedliwy. Dzięki takim deklaracjom i krokom kraje bałtyckie zachowały jakby swą niezależność de facto, która była odebrana od nich. Stany Zjednoczone nie uznały działań ZSRR wobec krajów bałtyckich. Należy pogratulować słusznej decyzji, którą podjął rząd tego kraju – powiedział Jarosław Wołkonowski.