Więcej

    Przed 75 laty Ameryka nie uznała aneksji państw bałtyckich

    Czytaj również...

    22 lipca 1940 roku państwa bałtyckie zostały okupowane przez ZSRR, a następnego dnia Sumner Welles wydał deklarację, w której zaznaczono, że Stany nigdy nie uznają aneksji państw bałtyckich                                                Fot. Biały Dom
    22 lipca 1940 roku państwa bałtyckie zostały okupowane przez ZSRR, a następnego dnia Sumner Welles wydał deklarację, w której zaznaczono, że Stany nigdy nie uznają aneksji państw bałtyckich Fot. Biały Dom

    Wczoraj, 23 lipca, z okazji 75-lecia oświadczenia Stanów Zjednoczonych, które nie uznały aneksji państw bałtyckich, w Wilnie, w Skwerze Waszyngtona odbyła się uroczystość, w której udział wzięli prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė, przewodnicząca Sejmu Loreta Graužinienė i wielu innych gości.
    — Wczoraj obchodziliśmy 75-lecie unikalnej deklaracji, którą 23 lipca 1940 roku ogłosił sekretarz USA Sumner Welles.

    23 lipca 1940 r. wicesekretarz stanu USA, podówczas p.o. sekretarza stanu Sumner Welles opublikował oficjalne oświadczenie Departamentu Stanu USA o sytuacji w państwach bałtyckich. Podkreślał on, że Stany Zjednoczone nie uznają ani obecnie, ani w przyszłości aneksji państw bałtyckich — Estonii, Łotwy i Litwy — powiedział w rozmowie z „Kurierem” Emanuelis Zingeris, poseł na Sejm RL.
    Jak mówi deklaracja Wellesa, potwierdza ona mocne więzi USA i państw bałtyckich.
    — Ta deklaracja świadczy o mocnym i długotrwałym poparciu Stanów Zjednoczonych dla państw bałtyckich. Oświadczenie USA z roku 1940 przez pięć dziesięcioleci okupacji pozwoliło zachować nadzieję, iż Litwa może stać się państwem niezależnym oraz demokratycznym – zaznaczył Emanuelis Zingeris.
    Arvydas Anušauskas, poseł na Sejm, zaznaczył, że po podpisaniu tej deklaracji było jasne, że państwa bałtyckie są okupowane przez ZSRR.

    Jarosław Wołkonowski
    Jarosław Wołkonowski

    — ZSRR chciał przywłaszczyć cały majątek państw bałtyckich, który znajdował się za granicą. Moskwa uważała, że majątek, który znajduje się we Francji, Wielkiej Brytanii, USA należy do nich. Dzięki podpisaniu tej deklaracji żadne z wymienionych państw nie oddało majątku należącego do państw bałtyckich. Gdyby nie było tego dokumentu, ZSRR przywłaszczyłby wszystko, a państwa bałtyckie nie miałyby możliwości nigdy wyjść z niewoli sowieckiej – zaznaczył Arvydas Anušauskas.
    Jak mówi, dzięki tej deklaracji państwom bałtyckim udało się wyzwolić spod okupacji sowieckiej.
    — To, co zrobiły Stany Zjednoczone dla nas — znaczy bardzo wiele. Musimy pamiętać, że to dzięki nim udało się nam przez te pół wieku nie poddać się i nie stracić nadziei. Musimy im być wdzięczni, ponieważ Amerykanie w nas wierzyli — powiedział Anušauskas.
    Česlovas Laurinavičius, kierownik katedry historii XX wieku, w litewskim Instytucie Historii podczas rozmowy z „Kurierem” zaznaczył, że poprzez tę deklarację Stany nigdy nie uznały aneksji państw bałtyckich.
    — W deklaracji mówi się, że Stany Zjednoczone nie uznały okupacji krajów bałtyckich przez ZSRR. 22 lipca 1940 roku państwa bałtyckie zostały okupowane przez ZSRR, a następnego dnia Sumner Welles wydał deklarację, w której zaznaczono, że Stany nigdy nie uznają aneksji państw bałtyckich – zaznaczył Česlovas Laurinavičius.
    Jak mówi, można tylko sobie wyobrazić ile razy ZSRR potrzebował, żeby Stany Zjednoczone Ameryki oddały gmachy ambasad Litwy, Łotwy i Estonii w Waszyngtonie. Żądał, aby oddać też fundusze złota, waluty, znieść państwowe flagi tych państw. Amerykanie nigdy na to nie zgodzili się.

    Arvydas Anušauskas
    Arvydas Anušauskas

    — W deklaracji było zaznaczone, że bardzo wyraźnie jest widoczne jak olbrzymie państwo, jak ZSRR systematycznie dąży w kierunku tego, żeby zniszczyć trzy małe państewka. Dlatego też Stany Zjednoczone nigdy nie zgodziły się na aneksję tych państw. Dzięki temu dokumentowi przez 50 lat mieszkańcy państw bałtyckich żyli  nadzieją, że być może kiedyś będą wolni. To dało im nadzieję na lepsze jutro i dzięki tej deklaracji nigdy nie stracili jej. Gdyż poparcie tak silnego państwa, jak Stany Zjednoczone bardzo dużo znaczyło i oczywiście, nadal znaczy – mówi Česlovas Laurinavičius. Jarosław Wołkonowski, dziekan Wydziału Ekonomiczno-Informatycznego Wileńskiej Filii Uniwersytetu w Białymstoku podczas rozmowy z „Kurierem” zaznaczył, że wydana przez Stany deklaracja była słuszna.
    — Ta deklaracja była słuszna, że Stany Zjednoczone Ameryki nie uznały aneksji krajów bałtyckich — i to był bardzo odważny krok, ale sprawiedliwy. Dzięki takim deklaracjom i krokom kraje bałtyckie zachowały jakby swą niezależność de facto, która była odebrana od nich. Stany Zjednoczone nie uznały działań ZSRR wobec krajów bałtyckich. Należy pogratulować słusznej decyzji, którą podjął rząd tego kraju – powiedział Jarosław Wołkonowski.
    Print

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...