Więcej

    Białoruska elektrownia atomowa wielkim zagrożeniem dla Litwy

    Czytaj również...

    Białoruś buduje elektrownię atomową w Ostrowcu Fot. archiwum
    Białoruś buduje elektrownię atomową w Ostrowcu Fot. archiwum

    W końcu 2015 roku na placu elektrowni atomowej w Ostrowcu koło Grodna zostanie zainstalowany pierwszy blok reaktora wyprodukowany w Rosji. Zgodnie z planem pierwszy blok elektrowni miałby ruszyć w 2018 r., a drugi — rok później. Zgodnie z życzeniem Aleksandra Łukaszenki ma być to najtańsza elektrownia atomowa w świecie. Litewscy eksperci twierdzą, że projekt jest niezwykle niebezpieczny.

    Podczas rozmowy z „Kurierem” minister środowiska Kęstutis Trečiokas zaznaczył, że władze Białorusi nie prowadzą konstruktywnej dyskusji z Litwą na temat budowy elektrowni atomowej w Ostrowcu.

    — Ten obiekt jest dla nas niebezpieczny. Elektrownia atomowa ma stanąć 50 kilometrów od Wilna. Zgodnie z prawem międzynarodowym państwo budujące elektrownię atomową powinno udzielić dokładnej informacji o budowie swoim sąsiadom. W tym wypadku Białoruś powinna odpowiedzieć Litwie na wszystkie pytania dotyczące elektrowni. Władze Białorusi muszą też przedstawić wszelkie dokumenty związane z budową — powiedział Kęstutis Trečiokas.

    Jak zaznaczył, formalnie Białoruś udzieliła odpowiedzi na niektóre pytania, ale te odpowiedzi nie są wyczerpujące i nadal budzą wiele niejasności po stronie Litwy. Dotyczą one istotnych spraw, m. in., czy elektrownia będzie odpowiednio bezpieczna, dlaczego wybrano właśnie to miejsce, obok Wilna, oraz o możliwym wpływie radiacyjnym na ludność Litwy. Elektrownia atomowa w Ostrowcu ma być zbudowana i sfinansowana przez Rosję.

    — Białoruś jest sygnatariuszem konwencji Espoo i powinna ją przestrzegać. Niestety, władze Białorusi nie robią tego. Konwencja Espoo to konwencja o ocenach oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym, sporządzona 25 lutego 1991 roku w Espoo, w Finlandii — tłumaczy minister.

    Tomas Tomilinas, wiceprzewodniczący Związku Zielonych i Chłopów, podczas rozmowy z „Kurierem”, wyraził zaniepokojenie nieprzestrzeganiem norm bezpieczeństwa i ochrony środowiska podczas realizacji tego projektu.

    — To bardzo niebezpieczny projekt. Budowa elektrowni w Ostrowcu nie zawsze odbywa się zgodnie z konstrukcją. Podczas budowy są używane nowe, niesprawdzone technologie. Kolejne wątpliwości rodzi fakt ogłoszenia przez prezydenta Aleksandra Łukaszenkę, że białoruska elektrownia atomowa ma być najtańsza ze wszystkich, jakie Rosjanie zbudowali u siebie i w innych państwach. Jednak w przypadku tak specyficznej technologii nuklearnej, nadmierne oszczędności wydawać się mogą zbyt ryzykowne. Na takim projekcie oszczędzać nie można — powiedział Tomas Tomilinas.

    Jak zaznaczył, w razie wybuchu elektrowni w Ostrowcu Wilno zostałoby całkowicie zniszczone.
    — Nie rozumiem, dlaczego wybrano właśnie Ostrowiec, który leży tak blisko Wilna. Przecież w razie tylko przypuszczalnego niebezpieczeństwa całą stolicę trzeba byłoby ewakuować. Natomiast w razie awarii powtórzyłaby się druga Fukushima. Stracilibyśmy tysiące ludzi, przyroda zostałaby zniszczona, miasto po prostu wymarłoby. I przez wiele lat nie można byłoby w nim mieszkać — tłumaczy Tomilinas.

    Jak mówi, elektrownia atomowa w Ostrowcu, nawet jeśli nigdy nie wybuchnie, to i tak dla środowiska Litwy przyniesie olbrzymie straty.
    — Ta elektrownia jest niebezpieczna dla państwa litewskiego z powodu wschodniego wiatru, który będzie nam przynosił odpady radioaktywne — podsumował.
    Ekolodzy Litwy są także zaniepokojeni. Elektrownia jądrowa powstaje w miejscu aktywnym sejsmicznie, co oznacza, że może tam dojść do trzęsienia ziemi. A to zwiększa ryzyko awarii.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ukraińcy modlą się o Wielkanoc bez wojny. Taka może być dopiero w 2026 roku…

    – Wielkanoc 2025 dla Polaków na Ukrainie minie w kolejnym roku pełnoskalowej wojny. Wciąż każda polska rodzina w kraju nad Dnieprem mierzy się z ryzykiem bycia zaatakowaną przez rosyjskie...

    Dla kogo zagrożeniem są media społecznościowe?

    Badanie wykonane na zlecenie Telii wykazało, że 96 proc. respondentów sprawdza swój telefon zaraz po przebudzeniu, 90 proc. przegląda telefon w łóżku przed pójściem spać. Prawie 80 proc. badanych...

    Unijne portfele tożsamości cyfrowej: prawo jazdy w telefonie komórkowym

    — Użytkownicy będą mogli uzyskać dostęp do wszystkich zawartych w nim dokumentów, od biletów transportu publicznego i różnych zezwoleń po recepty na leki lub cyfrowe prawo jazdy. Unia Europejska uruchomiła...