Narodowe Centrum Krwiodawstwa na Litwie informuje, że po świętach zimowych wyczerpały się zapasy krwi i apeluje do mieszkańców, aby rozpoczęli nowy rok od dobroczynnej akcji pomocy.
Jak powiadomili specjaliści Centrum, potrzebni są dawcy wszystkich grup krwi. Obecny zapas krwi jest krytycznie niski, gdyż dużo jej było potrzeba w okresie świątecznym. Nadal jednak jest wiele osób po operacjach i nieszczęśliwych wypadkach, dla których krew dawców jest życiowo ważna.
Jak powiedziała dla radia LRT Joana Bikulčienė, dyrektor Narodowego Centrum Krwiodawstwa, codziennie do szpitali należy dostarczać co najmniej 250 woreczków z krwią. Centrum obsługuje 73 zakłady lecznicze w kraju, oprócz szpitala w Santaryszkach, który ma własny punkt poboru krwi.
― Potrzebni są dawcy wszystkich grup krwi! Czasami ludzie mówią: „moja grupa krwi spotyka się bardzo często, więc nie muszę jej oddawać, bo zapasów jest dużo”. Ale to przecież znaczy, że także pacjentów, mających tę „najczęstszą” grupę krwi jest najwięcej. W ciągu pierwszych dni tego roku rozdaliśmy najwięcej krwi grupy 0 Rh+, czyli pierwszej dodatniej. Zapraszamy więc ofiarować swoją krew przede wszystkim osobom z tą grupą, ale podkreślam, że potrzebny jest wkład każdego człowieka dobrej woli — mówiła Joana Bikulčienė.
W celu odtworzenia dostatecznej rezerwy krwi, w styczniu będzie przedłużony czas pracy niektórych oddziałów, w tym też w Wilnie.
Dawcami krwi mogą zostać osoby w wieku 18-65 lat. Masa ciała dawcy powinna być nie mniejsza niż 50 kg. Potencjalny dawca powinien mieć przy sobie jakiś dokument ― dowód osobisty lub prawo jazdy.
Osoba, która decyduje się na procedurę, ma być wypoczęta i syta. W przeciwnym wypadku dawca sam może źle się poczuć. Dzień przed oddaniem krwi należy unikać bardzo tłustych i ostrych potraw. Bezpośrednio przed oddaniem krwi, jak i bezpośrednio po oddaniu nie należy palić tytoniu i spożywać alkoholu. Także należy pić jak najwięcej płynów: wody mineralnej, soków, herbaty.
Joana Bikulčienė podkreśliła, że krew dawcy nie tylko może uratować czyjeś życie, ale jest także korzystne dla samej osoby, która oddała ją.
― Przede wszystkim sprawdzany jest stan zdrowia dawcy. W gabinecie lekarskim pobierana jest próbka krwi w celu sprawdzenia poziomu hemoglobiny. Sprawdza się też, czy krew nie jest zakażona wirusem żółtaczki typu B lub C, wirusem HIV albo kiłą, czyli syfilisem. Czasami nawet żartujemy, że jeżeli będziemy oddawali krew kilka razy w roku, to będziesz mógł monitorować, jak zmienia się twoje zdrowie — mówiła Bikulčienė.
Podkreśliła, że oddawanie krwi nie jest ryzykowne dla osoby dającej ją, że zostanie zakażona. Krew pobierana jest do jednorazowych i sterylnych pojemników plastikowych, za pomocą jednorazowego jałowego sprzętu, do którego zaliczamy igły, strzykawki, nakłuwacze itp. Personel pobierający krew pracuje w jednorazowych rękawiczkach ochronnych, a miejsca wkłucia są każdorazowo dezynfekowane specjalistycznymi preparatami.
Dyrektor Narodowego Centrum Krwiodawstwa zaznaczyła, że cieszy się, że aż 75 proc. osób zwracających się do Centrum oddaje krew nieodpłatnie. Jeżeli dawca chce wynagrodzenie za oddaną krew, to może otrzymać 12 euro. Większość jednak ofiaruje swoją krew nie dla pieniędzy. W ciągu roku 2015 dokonano ponad 75 tys. dotacji.
― Zwykle dawcom dajemy jakieś symboliczne upominki, na przykład długopisy czy bilety do kina, aby człowiek pamiętał, że zrobił coś dobrego.
W tym roku wypróbujemy nowość! Jako nagrodę zaproponujemy dawcy wykonać jakieś dodatkowe badanie krwi — mówiła Joana Bikulčienė.