Do najbliższego poniedziałku w Bornem Sulinowie (Pomorze Środkowe), na terenie dawnej tajnej bazy wojsk sowieckich odbywać się będzie XIII Międzynarodowy Zlot Pojazdów Militarnych pod nazwą „Gąsienice i podkowy”.
Borne Sulinowo stanowiło bardzo ważny garnizon wojsk Armii Czerwonej, a później Federacji Rosyjskiej. Była to najbardziej tajna baza poza granicami ZSRR. To tu stacjonowała jednostka rakietowa wyposażona w głowice jądrowe. Tego faktu nie zaprzeczył ostatni dowódca Północnej Grupy Wojsk generał pułkownik Wiktor Dubynin na konferencji prasowej, jaka miała miejsce 12 kwietnia 1992 w Bornem Sulinowie w związku z planowanym wyjściem tychże wojsk z terytorium Polski.
Warto przypomnieć, że zanim Rosjanie przejęli miasteczko, stacjonowały tu doborowe jednostki pancerne Guderriana, te same, które jako pierwsze we wrześniu 1939 uderzyły na Polskę, a w kilka lat później zaatakowały swego sojusznika, Związek Sowiecki.
Samo miasteczko owiane jest mgłą wielu legend i tajemnic. Sporo do dziś niesprawdzonych i potwierdzonych. Dziwnym wydaje się opuszczenie garnizonu przez niemiecką dywizję podczas walk na Wale Pomorskim w lutym 1945. Którędy uciekli przed natarciem Armii Czerwonej? Niektórzy mówią, że podziemnymi tunelami, pod dnem jeziora Pile, ale czy to prawda?
Rosjanie przekazali garnizon Borne Sulinowo w październiku 1992. Przez wiele lat miasteczko, w którym stacjonowało nawet 30 tysięcy żołnierzy, miało problemy natury finansowej i technicznej przy przywracaniu go do cywilnej roli, do cywilizacji.
Dziś to prawie sześciotysięczne miasto, siedziba gminy w powiecie szczecineckim. Dawne koszarowce zamieniono na mieszkania, pensjonaty. Klimat pobliskich lasów, jezior, wrzosowisk ściąga przez okrągły rok wczasowiczów, turystów wodniaków, grzybiarzy. Borne nadal się rozwija, ale tę swoją przyszłość widzi właśnie w historycznych militarnych kartach swej przeszłości.
Jarosław Marczyński, prezes Stowarzyszenia Miłośników Militarnej Historii Bornego Sulinowa, liczy, że ponad sto tysięcy widzów odwiedzi miasteczko w ten weekend, a to za sprawą już trzynastego Międzynarodowego Zlotu Pojazdów Militarnych „Gąsienice i podkowy”. Dodać należy, że ze swoimi zbiorami militariów wystawi się ponad cztery tysiące hobbystów z całej Europy.
Przez kilka dni Borne Sulinowo będzie jak za czasów niemieckich i sowieckich, dwa w jednym. Kilka dni temu pod hasłem Zlot w Bornem Sulinowie pojawili się byli żołnierze tego sowieckiego garnizonu. Zorganizowali nawet pikietę, wykrzykiwali hasła „Precz z NATO” i inne. Stowarzyszenie, jak i władze miasteczka odcinają się od autorów tego niby sentymentalnego” zlotu.
Warto zauważyć, że polskie prawo zakazuje noszenia oznak, umundurowania byłych państw totalitarnych. Podobnie jest i z nadużywaniem umundurowania lub części współczesnych mundurów Wojska Polskiego. Są odpowiednie artykuły karne polskiego prawa, są przewidziane stosowne kary, aczkolwiek…
Właśnie kilka dni temu osobiście widziałem młodych ludzi poprzebieranych za sowieckich żołdaków, z czerwonymi flagami z sierpem i młotem, szarżujących leśnymi duktami dwoma „gazikami”.
Straż leśna, policja, żandarmeria wojskowa zapowiadają czujność i wszelkie takie ekscesy będą eliminowane. Co innego wartość historyczna, ekspozycyjna, inscenizacje historyczne, co innego hołubienie byłych oprawców.
Jak było na XIII Zlocie, o tym doniesie „Kurier Wileński” w przyszłym tygodniu.