![Polacy mogą wesprzeć litewskie siły zbrojne w organizacji szkoleń i ćwiczeń taktycznych Fot. Filip Błażejowski, Gazeta Polska](https://kurierwilenski.lt/wp-content/uploads/2016/11/blfi_20150618_398-1024x673.jpg)
Położenie geopolityczne Litwy stawia ten kraj na pierwszej linii ewentualnej agresji ze strony neoimperialnej Rosji. Władze w Wilnie zdecydowały się jednak na sukcesywne rozwijanie sił zbrojnych, zacieśniając współpracę w ramach NATO, a także z poszczególnymi państwami w regionie. Ważnym partnerem militarnym Litwy jest Polska.
Zwiększenie zdolności obronnych krajów bałtyckich, w tym Litwy było jednym z priorytetów lipcowego szczytu NATO w Warszawie. Osiągnięto na nim porozumienie, w myśl którego od maja 2017 r. w Polsce oraz na Litwie, Łotwie i w Estonii będą rotacyjnie stacjonować bataliony, złożone z ok. tysiąca żołnierzy. Każdy batalion będzie dowodzony przez tzw. państwo ramowe. Na szczycie Sojuszu w Warszawie ustalono, że żołnierzami w Polsce pokieruje dowództwo z USA, zaś na Litwie będą to wojskowi niemieckiej Bundeswehry. Wiadomo również, że we wspomnianych batalionach znajdą się żołnierze m.in. z Francji, Belgii, Chorwacji i Holandii.
Zmiana strategii Berlina
W kontekście litewskiej obronności jedną z kluczowych ról zaczynają odgrywać Niemcy. Jak zapowiedziała we wrześniu br. tamtejsza minister obrony Ursula von der Leyen, do miasteczka Rukla w okręgu kowieńskim przybędzie wiosną przyszłego roku około 500 żołnierzy Bundeswehry. – Oprócz żołnierzy, na Litwę dotrze także niezbędny sprzęt wojskowy i wyposażenie dla armii – powiedziała niemiecka minister obrony. Kilka tygodni wcześniej litewski resort obrony podpisał z niemieckim konsorcjum Artec strategiczny kontrakt na produkcję i dostarczenie do Wilna 88 kołowych transporterów opancerzonych Boxer. Z treści zamówienia wynika, że 84 z 88 transporterów będzie miało charakter wozu bojowego, uzbrojonego m.in. w działko kal. 30 mm. i przeciwpancerne pociski kierowane. Pozostałe cztery będą służyły jako wozy dowodzenia. Kontrakt, opiewający na sumę blisko 390 mln euro, zacznie być realizowany pod koniec przyszłego roku. Ostatnie Boxery dotrą na Litwę w 2021 r. Co ciekawe, nowe transportery mają zastąpić wysłużone w litewskiej armii gąsienicowe pojazdy M113, które kilka lat temu Litwa otrzymała… od Bundeswehry.
Międzynarodowi eksperci i analitycy nie mają wątpliwości, że wysłanie przez Niemcy żołnierzy na Litwę oraz rozwinięcie z tym krajem współpracy zbrojeniowej jest historyczną decyzją, gdyż od wielu lat Berlin nie angażował się w żadną operację militarną poza swoimi granicami. Jak wynika z badań opinii publicznej, z takiego obrotu spraw zadowoleni są mieszkańcy Litwy. Według sondażu, opublikowanego niedawno przez niemiecką rozgłośnię Deutsche Welle, ponad 70 proc. Litwinów popiera zaangażowanie się międzynarodowych sił w zwiększaniu zdolności obronnych Litwy.
![Niemieccy żołnierze brali udział w ćwiczeniach Anakonda-16, który miały miejsce w Polsce od 7 a 17 czerwca br.Fot. Zbyszek Kaczmarek, Gazeta Polska](https://kurierwilenski.lt/wp-content/uploads/2016/11/046-300x200.jpg)
Współpraca wielonarodowej brygady
Na straży bezpieczeństwa każdego państwa stoi nie tylko nowoczesny sprzęt bojowy, ale także dobrze wyszkolona kadra wojskowa. 19 września 2014 r. przedstawiciele sił zbrojnych Polski, Litwy i Ukrainy zawarli porozumienie o utworzeniu wspólnej, wielonarodowej brygady LITPOLUKRBRIG, stacjonującej w Lublinie i składającej się z pododdziałów wojskowych wymienionych krajów. Brygada ostatecznie uformowała się na jesieni 2015 roku, a pełną gotowość operacyjną (np. w razie zagrożenia bezpieczeństwa któregoś z krajów, tworzących brygadę) osiągnie na początku przyszłego roku.
7 października br. w Lublinie obchodzono święto brygady. W uroczystościach, podczas których wyznaczono nowego dowódcę LITPOLUKRBRIG wzięli udział przedstawiciele resortu obrony narodowej RP, z ministrem Antonim Macierewiczem na czele. – Zadania brygady w ramach współdziałania, zarówno Sojuszu Północnoatlantyckiego, Unii Europejskiej jak i Organizacji Narodów Zjednoczonych, są niesłychanie istotne. Poza tymi zadaniami pełni ona szczególną rolę we współdziałaniu, zwiększaniu bezpieczeństwa i intensyfikacji wzajemnych stosunków pomiędzy Polską, Litwą i Ukrainą – podkreślił minister Antoni Macierewicz w swoim wystąpieniu. Zwrócił się również do nowego dowódcy wielonarodowej brygady, płk. dypl. Zenona Brzuszko, który zastąpił na tym zaszczytnym stanowisku gen. Adama Joksa, pełniącego swoją funkcję przez ostatni rok. – Przejmuje pan tę jednostkę w pełni gotową do działania. Przejmuje pan tę jednostkę w momencie, gdy jej możliwości działania są dla Polski, Litwy i Ukrainy być może najważniejsze. Oddaję tę jednostkę w pana ręce dlatego, że jest pan najlepiej przygotowanym do tego oficerem – przyznał Antonii Macierewicz.
Jeszcze w tym roku przed brygadą LITPOLUKRBIRG stoi niezwykle strategiczne wydarzenie: manewry pod kryptonimem „Common Challange-17”, które rozpoczną się w grudniu na poligonie w Nowej Dębie i będą ostatnim etapem przed nadaniem brygadzie wspomnianej certyfikacji gotowości bojowej. W odpowiednim przygotowaniu żołnierzy do tej funkcji niebagatelny wkład wnieśli przedstawiciele amerykańskiej Gwardii Narodowej, którzy we wrześniu br. szkolili Polaków, Litwinów i Ukraińców w zakresie podejmowania strategicznych decyzji i opracowywania taktyki działania. – Dla celu szkolenia wykorzystujemy realistyczny scenariusz, w którym bierzemy pod uwagę każdy szczegół. W trakcie trwania warsztatów personel LITPOLUKRBRIG uczył się od nas a oficerowie Gwardii Narodowej stanu Illinois uczyli się od żołnierzy litewsko-polsko-ukraińskiej brygady – przyznał płk Gregory Ota, dowódca wrześniowych ćwiczeń.
Bardzo ważne szkolenia
Brygada LITPOLUKRBRIG nie jest jedyną formą współpracy żołnierzy z Polski i Litwy. W tym roku, po raz pierwszy w historii, polscy wojskowi wzięli udział w NATO-wskiej operacji „Assurance Measures”, związanej ze wzmocnieniem obecności militarnej wojsk w krajach bałtyckich. Szkolenie, w które zaangażowano pododdziały 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza, podzielone było na miesięczne cykle. W czerwcu manewry odbywały się na poligonach na Łotwie, w lipcu – w Estonii, zaś finalnym etapem operacji były manewry na Litwie, na poligonie Rukla. Oprócz naszych żołnierzy, do krajów bałtyckich stawili się reprezentanci armii Stanów Zjednoczonych i Niemiec.
Podczas operacji „Assurance Measures” Polacy i Litwini realizowali wspólne przedsięwzięcia, głównie z zakresu dowodzenia oddziałami i prowadzenia manewrów obronnych. Kulminacją ćwiczeń był jednak trening strzelecki, podczas którego polscy i litewscy żołnierze uzyskali wysokie noty od kadry dowódczej. Na Litwę przybył nawet Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych RP gen. broni Mirosław Różański, by osobiście podejrzeć zmagania polskich żołnierzy i pochwalić ich za znakomitą koordynację i współpracę z jednostkami krajów bałtyckich. – Współpraca wojskowa Polski i Litwy jest obecnie silna jak nigdy dotąd i w przyszłości należy utrzymać tę intensywność – stwierdził podczas swojego przemówienia na Litwie gen. Różański. Zadowolenia i uznania dla polskich żołnierzy za uczestnictwo w manewrach nie krył również wiceminister obrony Litwy, Marijus Velička. – Cieszymy się z decyzji Polski o przysłaniu sił rotacyjnych na Litwę w celu udziału we wspólnych ćwiczeniach. To wspaniała okazja do doskonalenia współdziałania i przygotowania żołnierzy – powiedział polityk.
Czas na dozbrojenia
Współpraca militarna Polski i Litwy nie musi ograniczać się tylko do wspólnych treningów żołnierzy. Coraz więcej ekspertów przekonuje, że polski przemysł zbrojeniowy ma potencjał, by dostarczyć Litwinom strategiczne uzbrojenie. Dwa lata temu władze w Wilnie zakupiły pakiet kilkunastu polskich rakiet Grom, produkowanych przez zakład Mesko S.A. ze Skarżyska-Kamiennej. Kontrakt ma zostać w pełni zrealizowany najpóźniej w 2021 r. Litwa sukcesywnie ulepsza również swój arsenał karabinów i granatników. W przyszłym roku litewscy żołnierze otrzymają unowocześnioną wersję karabinków G36 oraz granatniki HK269. Idąc tym tropem, Polska może zaoferować Litwie m.in. karabinki Beryl, produkowane w radomskiej fabryce „Łucznik”. Dla sił zbrojnych Litwy cenne mogłyby się okazać również urządzenia radiolokacyjne i łączności, produkowane m.in. przez Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A. w podwarszawskiej Zielonce.
Konrad Wysocki