Więcej

    Wybrano nowego przewodniczącego Komisji Języka Litewskiego

    Czytaj również...

    Audrys Antanaitis zajął stanowisko szefa Komisji Języka Litewskiego Fot. Marian Paluszkiewicz

    Sejm poparł kandydaturę Audrysa Antanaitisa na stanowisko szefa Komisji Języka Litewskiego oraz zatwierdził jej skład. Podczas posiedzenia, które odbyło się 21 listopada, kandydata zgłoszonego przez rządzący Związek Chłopów i Zielonych w tajnym głosowaniu poparło 58 posłów, 25 głosowało przeciwko, 4 – wstrzymało się od głosu.

    Audrys Antanaitis jest redaktorem nacjonalistycznego portalu alkas.lt, który opowiada się przeciwko uprawomocnieniu pisowni nielitewskich nazwisk. Przed kilkoma miesiącami portal ten ogłosił listę „listę zdrajców języka litewskiego” z nazwiskami posłów popierających przyjęcie ustawy o pisowni nielitewskich nazwisk z użyciem liter niewystępujących w litewskim alfabecie.
    Jarosław Narkiewicz poseł z ramienia AWPL-ZChR, członek sejmowego komitetu oświaty i nauki nie brał udziału w tajnym głosowaniu.
    – Każda kandydatura na to stanowisko była by kontrowersyjna, dlatego postanowiłem nie głosować. Dla mnie sprawą priorytetową, w której brałem aktywny udział, było wybranie 17 członków komisji. Nie ukrywam, że mój głos ostatecznie zadecydował o tym, by w jej skład nie weszły osoby, które swoimi działaniami mogły zaszkodzić interesom mniejszości narodowych Litwy.

    Jarosław Narkiewicz

    Poza tym nie chciałem uczestniczyć w tajnym głosowaniu, żeby nie zostało to interpretowane jako interwencja w interesy międzypartyjne litewskich partii.
    Chodzi o to, że konserwatyści wystąpili przeciwko kandydaturze Antanaitisa, który rzekomo ma działać na niekorzyść mniejszości narodowych. W związku z tym powstaje pytanie, dlaczego ta polityczna siła, która będąc u władzy tylko szkodziła interesom mniejszości narodowych raptem tak zaczęła o nie dbać. Nasuwa się więc myśl, że konserwatyści mieli na to stanowisko swego kandydata – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Jarosław Narkiewicz.
    Przed decydującym głosowaniem w sejmie Audrys Antanaitis został zaproszony na posiedzenie sejmowej frakcji konserwatystów. Doszło jednak do słownej przepychanki – posłowie zapytali go o słynną „listę zdrajców”. Antanaitis oświadczył, że nie ma nic wspólnego z opublikowaniem tej listy i opuścił salę.

    Jarosław Narkiewicz zaznaczył, że decydującym argumentem w decyzji nie brania udziału w głosowaniu było poparcie premiera Saulisa Skvernelisa dla Antanaitisa.
    – Premier niejednokrotnie wypowiadał się o chęci ulepszenia warunków mieszkających tutaj Polaków, dlatego zaakceptowanie przez niego kandydatury Antanaitisa pozwala przypuszczać, że działalność komisji na czele z nowym przewodniczącym będzie sprzyjać naszym interesom. Chodzi tu także o rozstrzygnięcie kwestii oryginalnej pisowni nielitewskich imion i nazwisk na głównej stronie paszportu – podkreślił poseł.
    Nowy skład komisji może mieć decydujące znaczenie na decyzję w kwestii pisowni nielitewskich imion i nazwisk. Zasady pisowni poszczególnych polskich imion i nazwisk w oficjalnych dokumentach reguluje właśnie Państwowa Komisja Języka Litewskiego. Zgodnie z zatwierdzonymi przez nią zasadami imię „Anna” ma być zapisywane jako „Ana”, „Joanna” jako „Joana”, a nazwisko „Dąbrowski” jako „Dombrovski”.

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Rząd zapowiedział rekonstrukcję dawnego Pałacu Koncertów i Sportu. Władze Wilna i wspólnota żydowska są oburzeni

     Decyzja rządu zaskoczyła zarówno mera Wilna jak i społeczność żydowską. – Równo rok temu specjalnie powołana na szczeblu rządowym komisja, postanowiła, że w miejscu dawnego Pałacu Koncertów i Sportu powstanie...

    Do restauracji na wózku inwalidzkim — niestety nie wszędzie

    Ustalono, że restauracje Da Antonio, Ertlio namas i Arrivee nie oferują udogodnień w postaci ramp czy podjazdów dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. W ocenie służby jest to...

    Na Białorusi kolejna akcja zacierania polskich śladów 

    – Białoruskie władze kontynuują działania mające na celu zacieranie polskiego dziedzictwa. Reżim Łukaszenki nigdy nie był przychylny Polakom – mówi Andrzej Pisalnik, redaktor portalu znadniemna.pl, były więzień polityczny. Usunięcie polskiego...