Niedziela Palmowa wypada zawsze siedem dni przed Wielkanocą i rozpoczyna Wielki Tydzień. W tym roku Niedziela Palmowa przypada 25 marca. Według zwyczajów katolickich, tego dnia wierni przynoszą do kościoła palemki, symbol odradzającego się życia.
Jakie jest znaczenie i przesłanie Niedzieli Palmowej oraz jakie zwyczaje i obrzędy towarzyszą nam w tym dniu – o tym rozmawialiśmy z proboszczem parafii pw. Ducha Świętego w Wilnie.
– Niedziela Palmowa jest nierozerwalnie związana z uroczystością Wielkiej Nocy. Według chrześcijańskiej tradycji niedziela ta jest pierwszym dniem Wielkiego Tygodnia, który nazywany jest też Świętym Tygodniem. W tym okresie rozgrywa się najważniejsze wydarzenie po stworzeniu świata, czyli odkupienie świata – mówi ks. Tadeusz Jasiński dla „Kuriera Wileńskiego”.
Niedziela Palmowa ma dwa aspekty. Jeden z nich – radosny – jest obchodzony na pamiątkę przybycia Chrystusa do Jerozolimy jako Króla i Pana. Na pamiątkę tamtych wydarzeń przynosimy do kościoła i święcimy palmy. Dzisiejsze palmy nawiązują do gałęzi palmowych, które witający lud rzucał przed Jezusem wjeżdżającym na ośle do miasta i są one symbolem męczeńskiej śmierci, ale i późniejszego triumfu Jezusa. Niedziela Palmowa jednocześnie rozpoczyna okres przygotowania duchowego do świąt wielkanocnych, będącego wyciszeniem, skupieniem i przeżywaniem Męki Chrystusa.
– Zaleca się, aby w Niedzielę Palmową przed Mszą św. ludzie zgromadzeni przed kościołem wysłuchali perykopy ewangelijnej o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy, wydarzeniu, które miało konkretne miejsce i które zostało opisane przez wszystkich ewangelistów. Innym ważnym aspektem jest, że podczas Eucharystii, w Liturgii Słowa odczytywany jest pełny opis Męki Pańskiej, który wprowadza nas do misterium tego Tygodnia – przypomina ksiądz Jasiński.
Dodatkowym elementem liturgii, zachowanym w niektórych regionach Polski, jest np. zwyczaj, kiedy przed Eucharystią ludzie się gromadzą przed kościołem, ruszają z procesją dookoła kościoła, po czym ksiądz podchodzi do zamkniętych drzwi i puka w nie trzy razy. Drzwi się otwierają jako znak, że Chrystus poprzez ofiarę z życia otworzył bramę do nieba.
Niedziela Palmowa ma wymowę radosną i dramatyczną jednocześnie.
– W tym dniu uzmysławiamy sobie tak naprawdę dramat – po co Pan Jezus wjeżdża do Jerozolimy: nie żeby królować, ale by złożyć ofiarę odkupieńczą ze swego życia. Dlatego też kolor ornatu jest czerwony – jest to kolor krwi, Męki Pańskiej – tłumaczy proboszcz parafii pw. Ducha Świętego w Wilnie.
Święcenie palm i procesja z palmami to najważniejszy zwyczaj Niedzieli Palmowej. Zwyczaj ten został wprowadzony do liturgii Kościoła Katolickiego już w średniowieczu. Na Litwie palmy to przede wszystkim wiązanki złożone z gałęzi wierzby z pąkami, zwanymi baziami czy kotkami, wraz z zielonymi gałązkami jałowca lub bukszpanu. Niedziela Palmowa na Wileńszczyźnie nie do pomyślenia jest bez tradycyjnych ozdobnych palm, uwitych z suszonych ziół i kwiatów.
– Połączenie bazi i jałowca w palmie wielkanocnej również jest symboliczne. Wierzbowe bazie symbolizują życie wieczne, ponieważ z kwiatów bazi narodzi się nowa roślinka, jałowiec zaś jest nawiązaniem do korony cierniowej, cierpienia Jezusa. Taka palma jest symbolem odkupieńczej roli Męki Pańskiej. Po powrocie z kościoła zatykano taką palmę w domu za obrazy święte. Czasami maczano koniuszek takiej palmy w wodzie święconej i święcono rodzinę, co miało zapewnić błogosławieństwo Boże, zdrowie, dobytek itd. – opowiada ks. Tadeusz Jasiński.
Zimą taką palmę palono, by popiołu użyć następnie w czasie Środy Popielcowej.
– Jest to nawiązanie, że od chwili wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy poprzez pokutę dochodzimy do osobistego nawrócenia. Jako grzesznicy w Środę Popielcową uznajemy swoją grzeszność i posypujemy swoje głowy popiołem – mówi ksiądz.
Innym zachowanym zwyczajem jest wypowiadanie po powrocie z kościoła słów, połączonym z żartobliwym „biciem” dziecka palemką: „Wierzba bije, nie zabije, za sześć dni, za sześć nocy doczekamy Wielkanocy“.
– W Niedzielę Palmową towarzyszy nam radość i wdzięczność, że Mesjasz przyszedł, a wraz z nim przychodzi wyzwolenie, przychodzi Odkupienie. Jednocześnie rozumiemy, że w Męce Pana Jezusa na krzyżu, jest poprzez nasze grzechy, niestety, również nasz udział. Jezus przychodzi ofiarować swoje życie za wszystkich ludzi wszystkich czasów. Ludzie buntują się często, kiedy słyszą: „Twoje grzechy zabiły Jezusa na krzyżu”. Śmierć Jezusa na krzyżu jest dla nas darem. Przynosi On łaskę Bożą, konieczną do zbawienia, bo nikt do nieba o własnych zasługach nie może trafić – podsumowuje ks. Tadeusz Jasiński.